Zwrot w sprawie opłat za śmieci w akademikach. Naczelny Sąd Administracyjny (NSA) wydał ważny wyrok dla państwowych uczelni, które zostały zmuszone do opłat za śmieci od domów studenckich według mniej korzystnej kalkulacji, jak dla tzw. nieruchomości mieszanych.
Sprawa dotyczyła krakowskiej Akademii Górniczo-Hutniczej (AGH), która może poszczycić się największą w Polsce bazą zakwaterowania dla studentów. Ciemne chmury nad uczelnią zawisły, gdy Kraków zmienił podejście do sposobu naliczania opłat za śmieci od akademików. Częściowo miało to związek z uchwałami podjętymi przez miejskich radnych m.in. w zakresie zmiany wzorów deklaracji opłat śmieciowych. Wraz z wejściem ich w życie, tj. od 1 listopada 2020 r. nastąpiła bowiem konieczność złożenia przez właścicieli nieruchomości położonych na terenie Krakowa nowych (kolejnych) deklaracji o wysokości opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi. Objęło to m.in. domy pomocy społecznej, akademiki, bursy, internaty itp.
Czy akademik to nieruchomość mieszana czy niezamieszkała?
Schody zaczęły się, gdy uczelnia złożyła, tak jak dotychczas, druk deklaracji DB. Przeznaczony on jest dla nieruchomości, których nie zamieszkują mieszkańcy, a powstają w nich odpady komunalne. W trakcie weryfikacji dokumentów za okres od 1 listopada 2020 r. do 28 lutego 2022 r. urzędnicy dopatrzyli się nieprawidłowości. Odwołali się do orzecznictwa, zgodnie z którym akademiki powinny być zakwalifikowane jako nieruchomości, będące w części zamieszkane, a w części niezamieszkane, czyli tzw. mieszane. W związku z tym do akademików powinny być stosowane formularze typu DM, uwzględniające w części zamieszkanej faktyczną liczbę mieszkających studentów oraz w części niezamieszkanej liczbę pojemników i częstotliwość ich wywozu.
Czytaj więcej
Samorządy będą mogły różnicować wysokość opłat za gospodarowanie odpadami komunalnymi na podstawi...
Ta zmiana podejścia okazała się brzemienna w skutkach dla AGH. Po przeprowadzeniu postępowania i uwzględnieniu nowej kalkulacji miasto podliczyło uczelnię na sześciocyfrowe kwoty, z czego same odsetki za zwłokę opiewały na ponad milion zł. Zaskoczona zwrotem akcji uczelnia postanowiła walczyć o swoje. Ostatecznie jednak jej odwołanie nic nie dało. Samorządowe Kolegium Odwoławcze (SKO) nie dopatrzyło się podstaw, aby nieruchomości, na których znajdują się akademiki kwalifikować jako niezamieszkałe.