Z tego artykułu się dowiesz:
- Ile nowych członków zarządów powołano w spółkach z indeksu WIG20 w ubiegłym roku?
- Jak Polska wypada w liczbie nowo powołanych członków zarządów na tle Niemiec?
- Dlaczego strategiczne odświeżanie składu zarządów jest niezbędne według ekspertów?
- Jakie wyzwania stoją przed spółkami w kontekście różnorodności płci w zarządach?
Ubiegły rok przyniósł dawno niewidzianą liczbę zmian w zarządach spółek z indeksu WIG20, po tym, jak po wyborczym zwycięstwie Koalicji 15 października ruszyła miotła kadrowa w spółkach z udziałem Skarbu Państwa. W spółkach z WIG20 powołano aż 72 nowych członków zarządów, czyli ponad sześciokrotnie więcej niż rok i dwa lata wcześniej – wynika z globalnego raportu Board Monitor 2025, który opracowuje firma Heidrick & Struggles specjalizująca się w doradztwie executive search dotyczącym rekrutacji top menedżerów.
Prawie jak w Niemczech
Według raportu, który podsumowuje wyniki analizy zmian we władzach największych spółek giełdowych w 29 krajach świata, w tym USA, Indii, Brazylii, Niemiec i Polski, nasz kraj znalazł się na 7. miejscu pod względem liczby nowo powołanych w 2024 r. członków zarządów. W spółkach tworzących indeks WIG20 pojawiło się aż 72 nowych członków zarządów. To tylko minimalnie mniej niż w Niemczech (73), gdzie indeks DAX obejmuje dwukrotnie więcej firm.
Tradycyjnie najwięcej zmian w zarządach było w USA (379), Indiach i Wielkiej Brytanii ( po ponad 300), lecz tam w skład głównych indeksów wchodzą setki firm. (Tegoroczny Board Monitor objął tam spółki z Fortune 500, NSE Nifty 500 i FTSE 350).
Autorzy raportu zwracają uwagę na strategiczne znaczenie ciągłego odświeżania władz spółek. Jak podkreśla Łukasz Kiniewicz, partner zarządzający, Heidrick & Struggles Polska, ciągła, strategiczna odnowa składu zarządu nie jest już opcją, ale koniecznością. – Firmy, które konsekwentnie ją wdrażają, budują trwałą wartość, zwiększają zaufanie inwestorów i zapewniają sobie przewagę konkurencyjną w warunkach niepewności – ocenia Łukasz Kiniewicz.