Reklama
Rozwiń
Reklama

Prezes Polskiego Towarzystwa Ginekologów i Położników: Staliśmy się celem ataków

Opowiadam się za możliwością zakończenia ciąży, szczególnie jeśli powrócimy do założeń dawnego kompromisu aborcyjnego – mówi prof. Piotr Sieroszewski, prezes Polskiego Towarzystwa Ginekologów i Położników.

Publikacja: 29.12.2025 12:00

Prezes Polskiego Towarzystwa Ginekologów i Położników: Staliśmy się celem ataków

Foto: Adobe Stock

Prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie aborcji w Oleśnicy wobec braku znamion czynów zabronionych. Jak ocenia pan tę decyzję?

W momencie, kiedy płód osiąga zdolność do samodzielnego przeżycia, przerwanie ciąży nie oznacza jego zabicia. My się tego trzymamy, ponieważ taka wykładnia prawna została nam przedstawiona i wierzymy w to, co mówią nam eksperci prawa medycznego.

Był pan pośrednio zamieszany w tę sprawę – odmówił pan terminacji tej ciąży, kiedy pacjentka trafiła do kliniki w Łodzi. Została tam też umieszczona w izolatce na oddziale psychiatrycznym. W sprawie ruszyła kontrola Rzecznika Praw Pacjenta. Otrzymał pan jej wyniki?

Jak dotąd nie. Uważamy jednak, że postępowaliśmy zgodnie z prawem oraz że wszelkie prawa pacjentki zostały zapewnione i uszanowane, a ona sama była traktowana z godnością i empatią. To jest nasza perspektywa, przy czym pacjentka ma również prawo do własnej opinii.

Czytaj więcej

Aborcja w dziewiątym miesiącu ciąży. Izabela Leszczyna komentuje dla "Rz"

Wykonujecie aborcje w Centralnym Szpitalu Klinicznym w Łodzi?

Jesteśmy lekarzami i postępujemy zgodnie ze wskazaniami medycznymi oraz przyjętymi standardami. Uważamy, że pacjentkom należy zapewnić empatyczną i życzliwą opiekę, o czym wspominałem już wcześniej. Obowiązujący przepis, który dotyczy zagrożenia życia lub zdrowia kobiety, może odnosić się do wielu schorzeń. Kiedy występują wskazania wynikające z niewydolności różnych narządów, przerywamy ciążę. Współpracujemy też z ośrodkiem psychiatrycznym i doświadczonymi psychiatrami i jeśli pojawiają się wskazania psychiatryczne, takie jak depresja czy skłonności autodestrukcyjne i samobójcze, to podejmujemy decyzję o zakończeniu ciąży. W ostatnim czasie mieliśmy w naszej klinice co najmniej kilka przypadków terminacji ciąży ze wskazań psychiatrycznych. Jeżeli istnieje zagrożenie zdrowia lub życia pacjentki, ciążę należy przerwać – co do tego nie ma żadnej dyskusji.

Po ujawnieniu przez „Gazetę Wyborczą” sprawy pani Anity powstała jednak petycja aktywistek z wnioskiem o odwołanie pana z funkcji kierownika Kliniki Patologii Ciąży i Ginekologii szpitala w Łodzi.

Nie będę komentował oczekiwań czy postulatów różnych osób. Jesteśmy lekarzami specjalistami; kierujemy się wiedzą medyczną, zasadami evidence-based medicine oraz obowiązującym w Polsce prawem, a dyskusja światopoglądowa oraz wspomniane kontrowersje nie mają realnego osadzenia w medycynie ani w polskim prawie. Są to poglądy osób lub grup zaangażowanych, które oczywiście mają prawo do ich wygłaszania – dotyczy to zarówno organizacji feministyczno-aborcyjnych, jak i ruchów pro-life. Każda ze stron ma prawo do własnego światopoglądu, my natomiast znajdujemy się pośrodku i z tego powodu jesteśmy często atakowani.

Reklama
Reklama

Foto: Rzeczpospolita

Czyli kwestia przesłanek terminacji ciąży to temat dla polityków?

Ta debata powinna toczyć się w przestrzeni politycznej, pomiędzy ugrupowaniami o odmiennych poglądach. Dyskusja dotyczy przede wszystkim ciąż, w których dochodzi do nieprawidłowego rozwoju płodu. Diagnostyka prenatalna jest obecnie na tyle rozwinięta, że do końca 23. tygodnia ciąży – czyli do momentu osiągnięcia przez płód zdolności do życia poza organizmem matki – jesteśmy w stanie zdiagnozować zdecydowaną większość nieprawidłowości rozwojowych. Wcześniej kobiety mogły świadomie decydować, czy chcą kontynuować taką ciążę, przepisy przewidywały bowiem przesłankę embriopatologiczną jako przesłankę do przerwania ciąży. W momencie, kiedy Trybunał Konstytucyjny wydał tragiczny wyrok, uznając tę przesłankę za niezgodną z Konstytucją, tak naprawdę odebrał kobietom możliwość decydowania o ich losie w takich sytuacjach. Wszyscy zostaliśmy postawieni pod ścianą i staliśmy się celem ataków z obu stron sceny politycznej. Politycy powinni rozstrzygać te wątpliwości między sobą i nie angażować w to lekarzy, którzy wykonują trudną, odpowiedzialną pracę, ratując życie matek i dzieci.

Czytaj więcej

Konsultant krajowa w dziedzinie położnictwa i ginekologii nt. aborcji w Oleśnicy

W kwietniu Polskie Towarzystwo Ginekologiczne skierowało do ministra zdrowia pismo z prośbą o interpretację przepisów na temat terminu, w jakim lekarz może w sposób legalny przerwać ciążę w związku z zagrożeniem życia lub zdrowia matki. Otrzymaliście odpowiedź?

Nie. To dla nas wielkie rozczarowanie, ponieważ ze strony Ministerstwa Zdrowia nie nadeszła żadna interpretacja ani pomoc. Wydano jedynie ogólnikowe pismo, którego moc obowiązująca oraz wartość wyjaśniająca są poddawane w wątpliwość przez prawników. Ministerstwo niestety milczy i w tej sprawie nic się nie wydarzyło.

Kwestia tego, czy dopuszczalne jest przerywanie ciąży na żądanie, to już dyskusja polityczna, a nie medyczna, bo nie dotyczy ona bezpośrednio stanów zagrożenia zdrowia i życia

Prof. Piotr Sieroszewski, prezes Polskiego Towarzystwa Ginekologów i Położników.

Gdyby w Polsce całkowicie zakazano przerywania ciąży, to sprzeciwiałby się pan jako lekarz ginekolog?

Tak. Uważam, że byłoby to nieludzkie. Opowiadam się za możliwością zakończenia ciąży, szczególnie jeśli powrócimy do założeń dawnego kompromisu aborcyjnego. Kompromis z definicji jest rozwiązaniem bolesnym dla obu stron, ale pozwala on na wspólne funkcjonowanie; i uważam, że było to dobre rozwiązanie. Dzięki niemu kobiety mogły decydować o dalszych krokach w przypadku stwierdzenia w badaniach prenatalnych nieuleczalnej wady płodu. Obecnie widać to wyraźnie, gdyż większość wskazań do przerwania ciąży ma podłoże psychiatryczne. Jako lekarz mówię z pełną świadomością, że jest to całkowicie zrozumiałe. Jeśli kobieta, która spodziewa się zdrowego, ukochanego dziecka, nagle dowiaduje się – na przykład ok. 15-16. tygodnia ciąży po badaniach prenatalnych że płód nie będzie funkcjonował z powodu ciężkiej wady genetycznej lub letalnej, takiej jak np. bezczaszkowie, to naturalne jest, że popada w stan depresyjny. Może to prowadzić nawet do prób samobójczych. Nie rozumiem – ani jako lekarz, ani jako człowiek – dlaczego skazujemy kobiety na takie cierpienie i jaki ma być tego cel.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

„Tydzień bez aborcji” na Białorusi. Kraj przeżywa katastrofę demograficzną

Uważam, że wspomniany kompromis był rozwiązaniem, które nie budziło tak silnych kontrowersji jak obecna sytuacja. Natomiast kwestia tego, czy dopuszczalne jest przerywanie ciąży na żądanie, to już dyskusja polityczna, a nie medyczna, bo nie dotyczy ona bezpośrednio stanów zagrożenia zdrowia i życia. I to powinno ustalić społeczeństwo przy pomocy polityków, których społeczeństwo wybiera. Na tym polega chyba demokracja.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Społeczeństwo
Warszawa w sylwestrową noc znów pogrąży się w ciszy. Gdzie zaś pojawią się wielkie sceny?
Społeczeństwo
Sondaż. 800+ dla obcokrajowców? Wyborcy niezdecydowani najbardziej radykalni
Społeczeństwo
Nasze dane genetyczne trafiają do Chin. Chaos regulacyjny grozi pacjentom i bezpieczeństwu
Społeczeństwo
Ostrzeżenia IMGW dla niemal całej Polski. Deszcz zamarznie na drogach
Materiał Promocyjny
W kierunku zrównoważonej przyszłości – konkretne działania
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama