Najnowsze badania wskazują, że w Polsce nasila się niechęć do imigrantów, choć bez nich nasza gospodarka nie może się już obejść. W sondażu Instytutu Badawczego Danae przeprowadzonym dla „Rzeczpospolitej" tylko 11 proc. dorosłych Polaków akceptuje większą liczbę pracowników z zagranicy. Zdecydowana większość, bo ponad 79 proc., twierdzi, że nasz kraj nie powinien ich więcej wpuszczać.
To wyraźny wzrost niechęci w porównaniu z przeprowadzonym wiosną br. sondażem agencji zatrudnienia Work Service, w którym 55 proc. ankietowanych deklarowało obawy wobec imigrantów (przed rokiem – 48 proc.).
Jak zaznacza Paweł Kaczmarski z Ośrodka Badań nad Migracjami Uniwersytetu Warszawskiego, obawy przed imigrantami nie są polską specjalnością. Powszechnie występują w innych krajach i są podsycane przez polityków. – Niestety, pokusa, by rozgrywać politycznie tę kwestię, również jest powszechna – dodaje Kaczmarski, przypominając niedawne podgrzewanie antyimigranckich nastrojów przed brytyjskim referendum w sprawie Brexitu.
Z kolei zdaniem Rafała Chwedoruka, politologa z UW, niechęć Polaków do imigrantów wynika z obserwacji społeczeństwa na Zachodzie. – Coraz częściej jeździmy po świecie i widzimy, że na ulicach Monachium czy Paryża zaczyna być więcej obcokrajowców niż rodzimych mieszkańców. Obawiamy się tego samego w Polsce. Niechęć potęgują ostatnie zamachy terrorystyczne, a my się ich boimy.
Nastroje wobec imigrantów pogarszają się (przyczynił się do tego europejski kryzys związany z uchodźcami) w sytuacji, gdy polska gospodarka coraz bardziej ich potrzebuje. Pracodawcy narzekają już na paraliżujący rozwój ich firm brak rąk do pracy. Podczas jednej z debat na zakończonym właśnie Forum Ekonomicznym w Krynicy o potrzebie przyciągania imigrantów ze Wschodu mówili zarówno wiceminister pracy Bartosz Marczuk, jak i wicepremier Mateusz Morawiecki. Ten ostatni przypominał, że do 2020 r. z rynku pracy ubędzie nam milion pracowników w związku ze starzeniem się społeczeństwa. Tylu Polaków wyemigrowało tylko na Wyspy i wciąż nie udaje się zachęcić ich do powrotu.