Dodanie 1 marca 2017 r. do kodeksu karnego przestępstwa tzw. zbrodni VAT-owskiej zmroziło krew w żyłach niejednego doradcy podatkowego. Wielu z nich miało świadomość, że może im grozić ten sam paragraf co oszust podatkowy. Problemy mogą mieć też księgowi. Ci jednak zdaniem ekspertów nadal nie do końca zdają sobie sprawę, co może im grozić za zaksięgowanie lewej faktury na dużą kwotę.
Jak przypomina Michał Roszkowski, radca prawny, doradca podatkowy i partner w Accreo, od ponad dwóch lat fałszerstwo faktur z kwotą należności przekraczającą 10 mln zł zagrożone jest karą pozbawienia wolności nawet do 25 lat. Przy czym można za nie odpowiadać również na zasadzie współsprawstwa.
Pewny strzał
– Na współudział w zbrodni VAT-owskiej narażeni są doradcy podatkowi i księgowi – wyjaśnia Krzysztof J. Musiał, doradca podatkowy, partner w kancelarii Musiał i Partnerzy. Podkreśla, że nie ma wątpliwości. Potwierdziło to Ministerstwo Sprawiedliwości.
– Doświadczeni doradcy podatkowi od początku wiedzieli, że zarzut zbrodni VAT-owskiej może być postawiony także im. To kolejny element ogromnej odpowiedzialności, wpisanej w ten zawód – przypomina Dariusz Malinowski, doradca podatkowy, partner w KPMG.
Eksperci nie kryją, że proces wyłudzania VAT w wielu przypadkach inspirowały osoby zajmujące się profesjonalnie podatkami. Ale trzeba oddzielić czarne owce od uczciwych doradców.