W polskim życiu publicznym nie ma wielu tematów, które trwają w stanie takiego zawieszenia jak media publiczne. Co kilka lat pojawia się zapowiedź „wielkiej reformy”, nowej ustawy, nowego otwarcia – a kończy się na kosmetyce, sporach o personalia i retoryce o „przywracaniu publicznego charakteru PR i TVP”. Tymczasem prawdziwy problem ma charakter ustrojowy, nie personalny. Polskie media publiczne funkcjonują w środowisku cyfrowym, które wymaga nowych modeli komunikacji, organizacji i interakcji z odbiorcami – środowisku charakteryzującym się konwergencją mediów, platformowością, logiką algorytmiczną i kulturą partycypacyjną. Jednak wiele praktyk instytucjonalnych, organizacyjnych i redakcyjnych tych mediów wciąż opiera się na analogowym paradygmacie działania – zarówno w sensie technologicznym, jak i mentalnym. System, który miał gwarantować równowagę między rynkiem, państwem i społeczeństwem, utracił przejrzystość i sens.
Czytaj więcej
2,5 mld złotych waloryzowane o wskaźnik inflacji zamiast dotychczasowego abonamentu RTV - takie j...
Przede wszystkim chronić użytkowników
Dzisiejsze media nie mieszczą się w granicach starych definicji. Granice między telewizją, radiem, internetem i mediami społecznościowymi zacierają się, a prawo wciąż traktuje je jak odrębne światy. Konwergencja technologiczna wymaga konwergencji regulacyjnej – a tej w Polsce wciąż brak.
System dualny ((media publiczne – media komercyjne), który powstał w latach 90., opierał się na logice ograniczonych częstotliwości i koncesji. Dziś natomiast nadawanie treści nie wymaga częstotliwości, lecz infrastruktury cyfrowej i zaufania odbiorcy. W tym kontekście pytanie o „koncesję na misję publiczną” staje się nie tyle administracyjnym, co filozoficznym problemem państwa wobec sfery komunikacji społecznej.
Dyrektywa AVMSD (Dyrektywa Parlamentu Europejskiego (PE) i Rady (UE) o audiowizualnych usługach medialnych z 10 marca 2010 r. zaktualizowana w 2018 r.)) czy Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady – Europejski Akt o Wolności Mediów (EMFA), które obowiązuje od 8 sierpnia 2025 r. i działa bezpośrednio, wskazują właściwy kierunek. Regulacje mają chronić prawa użytkownika i pluralizm oraz niezależność mediów publicznych, a nie interesy instytucji. W Polsce tymczasem wciąż trwa spór o to, kto i jak ma wybierać zarząd TVP, a nie o to, jak chronić obywatela przed ograniczeniem różnorodności przekazu i presjami zewnętrznymi – przez rynek, państwo czy third-party platforms.