Ugnijcie swoje zasady, to sprzedacie nam mięso, tak wygląda polityka Chin. Pekin narzucił na unijną wieprzowinę cła antydumpingowe na pięć lat, weszły w życie 18 grudnia. To rykoszet za cła na chińską motoryzację, która rozjeżdża europejski rynek i za budowane unijne cyberbezpieczeństwo. W skrócie mamy więc – samochody za kiełbasy i już na tym przykładzie można policzyć, czy to się opłaca. Ale europejscy rolnicy nie wyciągają z tego wniosków i chcą zamknąć Europie kolejne rynki, jak Mercosur.
Czytaj więcej
Tweet szefowej Komisji Europejskiej o 4 rano w piątek potwierdził: podpisanie umowy handlowej z c...
Rolnicy zatrzymali samolot von der Leyen
W ostatniej chwili Ursula von der Leyen, przewodnicząca KE musiała przełożyć swój planowany na sobotę 20 grudnia wylot do Brazylii, żeby podpisać umowę polityczną i handlową z krajami Mercosuru. Byłby to ogromny sukces europejskiej dyplomacji, a także potężny zastrzyk nadziei dla europejskiego przemysłu. Ale nie będzie. Rolnicy postawili na swoim, Włochy i Francja w ostatniej chwili oznajmiły, że potrzebują więcej czasu. W rozmowie telefonicznej z prezydentem Brazylii Luizem Inácio Lulą da Silvą premier Giorgia Meloni zadeklarowała poparcie dla porozumienia. Zaznaczyła jednak, że potrzebuje czasu na wypracowanie konsensusu i przekonanie do tego projektu środowisk rolniczych. Czyli to, czego nie udało się osiągnąć przez 25 lat, ma się teraz udać w ciągu miesiąca?
Przeciwko Mercosurowi jest też Francja i Polska, oba kraje głosują nogami swoich rolników. Polska powtarza swoje weto wobec Mercosuru na kolejnych konferencjach prasowych, mam nadzieję przy tym, że polscy politycy są coraz bardziej przerażeni, że ich pusty gest nastawiony tylko na show bez konsekwencji – staje się ciałem.
Tu przypomnę niepokojące proporcje potencjału zarobkowania europejskiej motoryzacji i rolnictwa, bo Mercosur może pomóc w ekspansji naszych firm i jest korzystny dla europejskich samochodów, a potencjalnie mniej korzystny dla rolników. Otóż więc – sektor motoryzacyjny odpowiada za około 7 proc. unijnego PKB i generuje 14 milionów miejsc pracy (bezpośrednio i pośrednio). Europejskie rolnictwo to zaledwie 1,3 proc. unijnego PKB. Gospodarstw rolnych jest w UE – 9 mln, tyle że czy wszystkie dostarczają towary na rynek? Otóż nie, na 1,3 mln polskich rolników, gospodarstw towarowych mamy 357 tys. We Francji gospodarstw towarowych jest – 400 tys., a we Włoszech ok. 704 tys. gospodarstw rolnych, leśnych i rybackich. Wychodzi na to, że w zaokrągleniu – 1,5 mln rolników decyduje o unijnej strategii geopolityki, która wpłynie na los 450 milionów obywateli UE.