Dwa dni po zaprzysiężeniu prezydenta Karola Nawrockiego, 8 sierpnia, wejdą w życie ostatnie przepisy EMFA (European Media Freedom Act – Europejski Akt Wolności Mediów). EMFA jest pierwszym rozporządzeniem, które wprowadza wspólne standardy niezależności mediów na poziomie europejskim. Parlament i Komisja Europejska dały mocny sygnał, że wolność publicznej debaty i pluralizm mediów są fundamentem demokracji i wspólnego rynku.
W art. 5 EMFA zawiera „gwarancje niezależnego funkcjonowania dostawców publicznych usług medialnych”, czyli mediów publicznych. Kierownictwo tych „dostawców” ma być wybierane na podstawie ustanowionych wcześniej, przejrzystych i niedyskryminacyjnych procedur i kryteriów, na ustalony czas kadencji. Takie zapisy utrudniają polityczne ingerencje i zdecydowanie wzmacniają pozycję osób zarządzających mediami. Ten sam artykuł gwarantuje mediom publicznym właściwe, czyli przewidywalne i dostosowane do zadań finansowanie.
Jaką politykę wobec mediów prowadzi rząd Donalda Tuska?
Polityka polskiego państwa wobec mediów, jak dotąd, była tyleż reaktywna, co nieskoordynowana. O przykłady nietrudno. W ubiegłym roku rząd reagował z opóźnieniem na kilka niepotrzebnych kryzysów. Najpierw z powodu braku tantiem z internetu protestowali filmowcy. Potem przyszedł ogólnokrajowy protest właścicieli polskich mediów, którzy nie zgadzali się na darmowe używanie ich treści przez platformy internetowe tzw. big techów. Wreszcie, rząd został zaskoczony wieścią o zamiarze sprzedaży TVN. Za każdym razem reagował ustępstwami wobec słusznych postulatów interesariuszy, a w sprawie dotyczącej nadawców telewizyjnych w nagłym trybie wpisał m.in. Polsat i TVN na listę spółek strategicznych.
Czytaj więcej
Ten protest to walka o równe prawa twórców treści z platformami na rynku cyfrowym. Odpowiadają za...
W tym roku widać kolejne zaniedbanie; Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej ukarał Polskę karą 8,3 mln euro za znaczne opóźnienie we wdrażaniu unijnych przepisów dotyczących jednolitych praw autorskich na rynku cyfrowym.