W nowej książce dwie wybitne profesorki, Cristina Lafont i Nadia Urbinati, analizują jedną z popularnych recept, tzw. zgromadzenia lottokratyczne. Idea ta zakłada zastąpienie ciał takich jak parlamenty, wybieranych przez wszystkich uprawnionych obywateli, zgromadzeniami obywateli wyselekcjonowanymi losowo. Głównym argumentem za takim rozwiązaniem jest uwolnienie demokracji od manipulacji potężnych grup interesu, bo loteria jest ślepa, a więc odporna na lobbing. Co więcej, członkowie zgromadzeń lottokratycznych mają odzwierciedlać strukturę społeczeństwa w miniaturze, tworząc przestrzeń sprzyjającą autentycznej deliberacji.
Czytaj więcej
Prewencyjna eliminacja niewygodnych politycznych konkurentów, jak Georgescu i Le Pen, pokazuje, ż...
Przykłady takich deliberatywnych „minipubliczności” są liczne. Belgia ma od 2019 r. stałą lottokratyczną izbę, która wyznacza tematy dla paneli obywatelskich i integruje ich pracę z procesem legislacyjnym. W latach 2019–2020 Francja wylosowała 150 obywateli, aby zaproponowali politykę klimatyczną. Irlandzkie Zgromadzenie Obywatelskie (2016–2021), składające się z 99 losowo wybranych członków, zaproponowało liczne zmiany konstytucyjne – jedna z nich doprowadziła do referendum w 2018 r. w sprawie aborcji.
Zgromadzenie lottokratyczne a siła demokracji
Lafont i Urbinati nie kwestionują zalet tych zgromadzeń deliberatywnych, bo pełnią one funkcję pomocniczą, bez ambicji zastąpienia tradycyjnych parlamentów. To, co obie profesorki denerwuje, to sugestia, aby całkowicie porzucić wybory i uczynić instytucje demokratyczne w pełni losowymi. Przekonująco dowodzą, że proponowana reinterpretacja reprezentacji politycznej osłabiłaby, a nie wzmocniła demokrację, pozbawiając obywateli wpływu i tworząc system, w którym losowo wybrana garstka podejmowałaby decyzje za resztę populacji, przy minimalnej odpowiedzialności. Ostrzegają też, że zgromadzenia lottokratyczne zredukowałyby politykę do technokratycznego rozwiązywania problemów, zapominając, że centralnym zadaniem demokracji jest przekształcanie odmiennych poglądów w wolę zbiorową.
Czytaj więcej
Mamy w Polsce dwie śmiertelnie nienawidzące się ekipy, które z rosyjskiego zagrożenia uczyniły ma...