Szerzący się na całym świecie i ostatnio w Polsce koronawirus doczekał się ustawy, która ma wspomóc państwo polskie w walce z tą groźną chorobą. Wcześniej wirus został uznany za chorobę zakaźną.
Ustawa z 2 marca 2020 r. o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych (DzU poz. 374; dalej: ustawa), która weszła w życie 8 marca br., wprowadza cały szereg rozwiązań, które mają pomóc w walce w rozprzestrzenianiem się wirusa. Jednym w pól frontu są zakłady pracy, w których wirus – ze względu na liczbę osób funkcjonujących stosunkowo blisko siebie – może łatwo się przenosić z jednych osób na drugie.
Skierowanie do pracy zdalnej...
W celu ograniczenia tego ryzyka ustawodawca przyznał każdemu pracodawcy nowe uprawnienie – może polecić pracownikowi wykonywanie, przez czas oznaczony, pracy określonej w umowie o pracę, poza miejscem jej stałego wykonywania. Jest to tzw. praca zdalna.
Czytaj także: Wsparcie dla firm w związku z koronawirusem
W przeciwieństwie do telepracy, wykonywanie pracy zdalnej nie wymaga zgody pracownika. Pracodawca ma prawo jednostronnie skierować zatrudnionego do pracy zdalnej, oczywiście w przypadku, gdy ze względu na charakter taką pracę można wykonywać poza stałym miejscem jej wykonywania. Dotyczy to zatem przede wszystkim prac biurowych. Z tej formy nie mogą skorzystać pracownicy produkcyjni. Trudno sobie bowiem wyobrazić wykonywanie produkcji w innym miejscu niż stałe miejsce pracy.