Jednostronna decyzja o podniesieniu kwoty abonamentu może być kosztowna

Zdaniem Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów jedna z firm telekomunikacyjnych bezprawnie informowała klientów o podwyższeniu miesięcznej opłaty za Internet. Za naruszenie zbiorowych interesów konsumentów ma zapłacić 800 tys. zł.

Aktualizacja: 11.09.2016 09:09 Publikacja: 11.09.2016 00:01

Jednostronna decyzja o podniesieniu kwoty abonamentu może być kosztowna

Foto: 123RF

W opinii urzędu antymonopolowego firma bezprawnie informowała konsumentów o podwyższeniu abonamentu za Internet. Zgodnie z wydaną decyzją (nie jest prawomocna) spółka musi oddać konsumentom nienależnie pobrane opłaty. Jest to efekt wykorzystania przez prezesa UOKiK tzw. rekompensaty publicznej. Ponadto za naruszenie zbiorowych interesów konsumentów nałożona na przedsiębiorcę kara wyniosła ponad 800 tys. zł.

UOKiK stwierdził, że spółka bezprawnie poinformowała konsumentów o zmianie wysokości abonamentu za dostęp do Internetu. Wszystko dlatego, że w umowach zawartych z klientami zabrakło klauzuli modyfikacyjnej, która wskazywałaby kiedy i w jakiej sytuacji cena może ulec zmianie. – W takiej sytuacji spółka nie powinna jednostronnie zmieniać umów. Praktyka przedsiębiorcy narusza dobre obyczaje, gdyż podwyżka uzależniona była wyłącznie od woli operatora. Konsument mógł płacić wyższą cenę lub wypowiedzieć umowę, nie miał możliwości korzystania z dotychczasowej oferty – tłumaczy Marek Niechciał, prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Treść decyzji (Decyzja nr RBG 5/2016), a szczególnie zawarte w niej uzasadnienie może być interesującą lekturą dla wszystkich firm, które posługują się wzorcami umów (regulaminami, ogólnymi warunkami umów), oferując swoje usługi konsumentom. I dotyczy to w równym stopniu także firm działających w innych branżach, nie tylko związanych z telekomunikacją.

Przestrzeganie umów

Zawierane umowy nie powinny co do zasady być zmieniane w trakcie ich obowiązywania, co jest naturalną konsekwencją zasady pacta sunt servanda (umów należy dotrzymywać/przestrzegać). Powyższa zasada dotyczy również umów o świadczenie usług telekomunikacyjnych zawieranych na czas nieoznaczony (takich, w których nie zastrzeżono końcowego okresu trwania zobowiązania), które najczęściej są umowami zawieranymi na warunkach standardowych, niepromocyjnych lub też doszło do przekształcenia umowy zawartej na czas określony, po upływie wskazanego w kontrakcie terminu, na umowę na czas nieokreślony. Umowa zawarta na czas nieoznaczony jest stosunkiem kontraktowym „otwartym", który może zostać przez każdą ze stron wypowiedziany (przy założeniu, że przedsiębiorca może to uczynić tylko na podstawie przesłanek wskazanych w umowie), a w konsekwencji (z upływem przewidzianego w umowie okresu wypowiedzenia) ulec rozwiązaniu bez dodatkowych konsekwencji finansowych dla konsumenta (w postaci np. obowiązku zwrotu proporcjonalnie zmniejszonej ulgi, która została udzielona w związku z zawarciem umowy) czy przedsiębiorcy.

Nie istnieją jednak żadne regulacje prawne, które umożliwiałyby jednostronną zmianę warunków umowy przez przedsiębiorcę w trakcie jej obowiązywania. Jednocześnie dobre obyczaje oraz ukształtowana już linia orzecznicza sprzeciwiają się takim praktykom. Aby rzeczywiście istniała taka możliwość, dostawca usługi dokonujący jednostronnej zmiany warunków umowy (przedsiębiorca) musi dopilnować, aby w umowie znalazło się odpowiednie postanowienie (klauzula modyfikacyjna) wskazujące przesłanki (czynniki) umożliwiające mu dokonanie takiej zmiany oraz dopuszczalny zakres wprowadzonych modyfikacji. Następnie faktycznie muszą zaistnieć wskazane w umowie okoliczności. Konsument bowiem, jako słabsza strona stosunku prawnego, powinien mieć świadomość, że wiążąc się umową z przedsiębiorcą, może spodziewać się z jego strony zmiany warunków łączącego ich kontraktu, ale musi również mieć możliwość zweryfikowania czy taka zmiana nie wykracza poza wcześniej przyjęte ramy i czy dokonana została w oparciu o wskazane w umowie przesłanki.

Klauzula modyfikacyjna

Podstawą dokonania zmiany kontraktu może być odpowiednia (tzn. nienaruszająca art. 385(1) § 1 k.c.) klauzula modyfikacyjna, która w sposób precyzyjny, jednoznaczny i zrozumiały wskazuje okoliczności faktyczne warunkujące możliwość dokonania tej zmiany. Powyższa zasada wynika wprost z art. 385(3) pkt 10 k.c., który pozwala uznać za niedozwolone postanowienie umowne takie sformułowanie, które uprawnia przedsiębiorcę do jednostronnej zmiany umowy bez ważnej przyczyny wskazanej w tej umowie (jednocześnie określenie ważnych przyczyn nie może naruszać zasady przyjętej w art. 385(3) pkt 9 k.c. – tj. nie może przyznawać kontrahentowi konsumenta uprawnienia do dokonywania wiążącej interpretacji umowy).

Należy przy tym zauważyć, że reguła ta dotyczy zarówno umów zawartych na czas oznaczony, jak i nieoznaczony. Takie wnioski wynikają m.in. z art. 385(3) pkt 15 k.c., który wskazuje, że w razie wątpliwości uważa się, że niedozwolonymi postanowieniami umownymi są te, które zastrzegają dla przedsiębiorcy uprawnienie wypowiedzenia umowy zawartej na czas nieoznaczony, bez wskazania ważnych przyczyn i stosownego terminu wypowiedzenia. Skoro więc zakazanym postanowieniem umownym jest klauzula umożliwiająca przedsiębiorcy wypowiedzenie umowy na czas nieoznaczony bez ważnych przyczyn, to takie same reguły dotyczą również możliwości dokonania zmiany warunków umowy przez tego przedsiębiorcę, które to – w zakresie w jakim przyznają prawo do wypowiedzenia umowy przez konsumenta w sytuacji niezaakceptowania zmian – wywołują identyczny skutek polegający na rozwiązaniu trwającego kontraktu. W przeciwnym przypadku przedsiębiorca wiedząc, że nie może dowolnie wypowiedzieć umowy, ale jednocześnie jest uprawniony do dowolnej zmiany kontraktu – wprowadziłby do wykonywanych umów takie postanowienia (nowe obowiązki po stronie konsumenta w zakresie podwyższenia opłaty za świadczoną usługę, czy też obniżenie zakresu świadczonych usług przez przedsiębiorcę za tożsamą cenę), aby wymusić na konsumencie wypowiedzenie umowy z tytułu niezaakceptowania proponowanych zmian.

Zbiorowe interesy

Reasumując, zdaniem UOKiK, informowanie przez spółkę konsumentów o planowanym podwyższeniu opłaty za usługę internetową naruszało dobre obyczaje, gdyż możliwość zmiany warunków umowy w takim kształcie nie została przewidziana w umowie łączącej strony, a przepisy prawa nie zezwalały na jednostronną zmianę tych warunków przez przedsiębiorcę. Jednocześnie działanie firmy mogło stwarzać po stronie konsumentów błędne przekonanie o możliwości dokonania takich zmian. Niezamieszczenie w umowach zawieranych z konsumentami odpowiedniej klauzuli modyfikacyjnej nie dawało przedsiębiorcy uprawnienia do zmiany warunków kontraktu na zasadach zaprezentowanych w pismach kierowanych do abonentów, tj. poprzez podwyższenie ceny za usługę internetową. Tym samym nieprawdziwa informacja przekazywana przez przedsiębiorcę negatywnie wpłynęła na sytuację ekonomiczną konsumentów oraz na ich prawo do uczestniczenia w wymianie rynkowej ukształtowanej w oparciu o jasne i uczciwe zasady, w tym przede wszystkim prawo konsumenta do uzyskiwania od przedsiębiorcy niewprowadzających w błąd informacji.

Przedstawione działanie przedsiębiorcy, w opinii urzędu antymonopolowego, naruszało obowiązek przekazywania konsumentom rzetelnej, zgodnej z prawem informacji. Przekaz ten naruszał dobre obyczaje, gdyż powodował złamanie obowiązku dotrzymania zawartych z konsumentami umów i niedokonywania ich arbitralnej zmiany. Zmiany, które przedsiębiorca zaproponował konsumentom w ramach wykonywanych umów, nie były umotywowane ani czynnikami zawartymi w klauzuli modyfikacyjnej, która umożliwiałaby dokonanie takich zmian, ani również nie miały oparcia w powszechnie obowiązujących przepisach prawa. Warto przy tym wskazać, że zmiana miała charakter istotny, gdyż dotyczyła podstawowego świadczenia konsumenta, czyli podwyższała należność, którą musiał co miesiąc uiścić za świadczoną przez przedsiębiorcę usługę. Tym samym firma naruszyła dobre obyczaje poprzez próbę dokonania jednostronnej zmiany umowy zmierzającej do modyfikacji jej warunków, gdy tymczasem zmiana taka w świetle obowiązujących przepisów prawa i na podstawie pierwotnych warunków umowy nie była możliwa.

Zapis musi być jasny i precyzyjny

Klauzule modyfikacyjne powinny w sposób transparentny określać przesłanki (kryteria) możliwych jednostronnych zmian warunków umowy ze strony przedsiębiorcy oraz ich maksymalny zakres. Wymóg ten należy rozumieć w ten sposób, że zawarta w umowie klauzula modyfikacyjna powinna wskazywać stany faktyczne, w których może dojść do jednostronnej zmiany stosunku prawnego w sposób jak najbardziej skonkretyzowany (tj. możliwy do weryfikacji przez konsumenta w czasie wykonania umowy) oraz wskazać ich wpływ (zakres) na nowe warunki umowy.

Naruszone przepisy

Opisane działania przedsiębiorcy zostały zakwalifikowane przez UOKiK jako uderzające w zbiorowe interesy konsumentów poprzez naruszenie art. 24 ust 1 i 2 pkt 3 ustawy o ochronie konkurencji konsumentów w związku art. 4 ust. 1 ustawy o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym (DzU z 2016r., poz. 3). Ten ostatni stanowi, że praktyka rynkowa stosowana przez przedsiębiorców wobec konsumentów jest nieuczciwa, jeżeli jest sprzeczna z dobrymi obyczajami i w istotny sposób zniekształca lub może zniekształcić zachowanie rynkowe przeciętnego konsumenta przed zawarciem umowy dotyczącej produktu, w trakcie jej zawierania lub po jej zawarciu.

Natomiast zgodnie z art. 24 ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów zakazane jest stosowanie praktyk naruszających zbiorowe interesy konsumentów. A za takie uznaje się sprzeczne z prawem lub dobrymi obyczajami zachowanie przedsiębiorcy, godzące w te interesy, które w szczególności może polegać na stosowaniu nieuczciwych praktyk rynkowych lub czynów nieuczciwej konkurencji.

Zdaniem sądu

W jednym z ostatnich rozstrzygnięć Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów uznał, że „tryb zmiany umowy określa czynności, jakie podejmuje strona lub obydwie strony w celu dokonania zmian w umowie. Warunki zmiany umowy mogą dotyczyć różnych okoliczności, od których wystąpienia lub braku może być uzależniona zmiana. Na podstawie tego postanowienia dostawca usług jest zobowiązany do określenia trybu i warunków wprowadzenia zmian do regulaminu, jeżeli zamierza zastrzec dla siebie uprawnienie. Brak odpowiednich postanowień w umowie uniemożliwia dokonywanie jednostronnych zmian zarówno w tej umowie, jak i w regulaminie" (wyrok SOKiK z dnia 24 marca 2016 r., XVII Ama 5/15).

Przykładowe klauzule

W myśl art. 385

3

pkt 10 i pkt 15 Kodeksu cywilnego, w razie wątpliwości uważa się, że niedozwolonymi postanowieniami umownymi są te, które:

- uprawniają kontrahenta konsumenta do jednostronnej zmiany umowy bez ważnej przyczyny wskazanej w tej umowie,

- zastrzegają dla kontrahenta konsumenta uprawnienie wypowiedzenia umowy zawartej na czas nieoznaczony, bez wskazania ważnych przyczyn i stosownego terminu wypowiedzenia.

Ponadto zgodnie z ogólnymi regułami (art. 385 §2) każdy zapis, który przedsiębiorca zamieszcza we wzorcu umowy (regulaminie, ogólnych warunkach kontraktu), powinien być sformułowany jednoznacznie i w sposób zrozumiały. Postanowienia niejednoznaczne tłumaczy się na korzyść konsumenta. Natomiast jak stanowi art. 385(1) §1 postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nieuzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy (niedozwolone postanowienia umowne). Nie dotyczy to postanowień określających główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, jeżeli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny.

W opinii urzędu antymonopolowego firma bezprawnie informowała konsumentów o podwyższeniu abonamentu za Internet. Zgodnie z wydaną decyzją (nie jest prawomocna) spółka musi oddać konsumentom nienależnie pobrane opłaty. Jest to efekt wykorzystania przez prezesa UOKiK tzw. rekompensaty publicznej. Ponadto za naruszenie zbiorowych interesów konsumentów nałożona na przedsiębiorcę kara wyniosła ponad 800 tys. zł.

UOKiK stwierdził, że spółka bezprawnie poinformowała konsumentów o zmianie wysokości abonamentu za dostęp do Internetu. Wszystko dlatego, że w umowach zawartych z klientami zabrakło klauzuli modyfikacyjnej, która wskazywałaby kiedy i w jakiej sytuacji cena może ulec zmianie. – W takiej sytuacji spółka nie powinna jednostronnie zmieniać umów. Praktyka przedsiębiorcy narusza dobre obyczaje, gdyż podwyżka uzależniona była wyłącznie od woli operatora. Konsument mógł płacić wyższą cenę lub wypowiedzieć umowę, nie miał możliwości korzystania z dotychczasowej oferty – tłumaczy Marek Niechciał, prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Treść decyzji (Decyzja nr RBG 5/2016), a szczególnie zawarte w niej uzasadnienie może być interesującą lekturą dla wszystkich firm, które posługują się wzorcami umów (regulaminami, ogólnymi warunkami umów), oferując swoje usługi konsumentom. I dotyczy to w równym stopniu także firm działających w innych branżach, nie tylko związanych z telekomunikacją.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo karne
Słynny artykuł o zniesławieniu ma zniknąć z kodeksu karnego
Prawo karne
Pierwszy raz pseudokibice w Polsce popełnili przestępstwo polityczne. W tle Rosjanie
Podatki
Kiedy ruszy KSeF? Ministerstwo Finansów podało odległy termin
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Podatki
Ministerstwo Finansów odkryło karty, będzie nowy podatek. Kto go zapłaci?
Materiał Promocyjny
Co czeka zarządców budynków w regulacjach elektromobilności?