We Wszystkich Świętych będzie otwarte ponad 4000 sklepów sieci Żabka i Freshmarket. Większość ajentów zgłosiła gotowość handlowania w dzień ustawowo wolny od pracy.
Jak to możliwe, że jedne sklepy mogą handlować, gdy inne będą musiały zamknąć swoje podwoje i respektować kodeksowy zakaz pracy w święta?
Ajent to nie pracownik
Sekret tkwi w konstrukcji sieci. Opiera się na ajentach, czyli osobach prowadzących działalność gospodarczą, których nie dotyczą regulacje kodeksu pracy. Nie mają oni ograniczeń nie tylko przy handlowaniu w święta. Nie dotyczą ich również przepisy o nadgodzinach, ochronie przed zwolnieniem czy prawie do corocznego urlopu wypoczynkowego.
- Skoro osoby prowadzące te sklepy chcą handlować we Wszystkich Świętych, to znaczy, że mają tego dnia obroty i im się to po prostu opłaca. Wychodzi na to, że społeczeństwo też tego potrzebuje, skoro odwiedza sklepy w święto – mówi Witold Polkowski, ekspert Pracodawców RP.
– To niejedyny wyjątek od ogólnego zakazu pracy w święta. Już na samym początku obowiązywania przepisów Państwowa Inspekcja Pracy przedstawiła interpretację, że nie dotyczy on stacji benzynowych, które przecież wyglądają jak minimarkety i powinny być objęte zakazem handlu w dni wolne ustawowo od pracy.