Wypadek przy pracy: poszkodowany i świadkowie nie mogą zatajać zdarzenia

Pracownicy – zarówno ten, który uległ wypadkowi, jak i osoby będące świadkami zdarzenia, mają obowiązek niezwłocznie poinformować o nim pracodawcę. Inaczej szef może ich pociągnąć do odpowiedzialności.

Aktualizacja: 02.07.2017 17:28 Publikacja: 02.07.2017 14:24

Wypadek przy pracy: poszkodowany i świadkowie nie mogą zatajać zdarzenia

Foto: Fotolia

Wykonywanie każdej pracy, niezależnie od jej charakteru i towarzyszących jej zagrożeń, stwarza zagrożenie wystąpienia negatywnych skutków zdrowotnych, w szczególności wypadku przy pracy. Aby daną sytuację można było zakwalifikować w kategoriach wypadku przy pracy, musi ona spełniać wszystkie elementy składające się na definicję tego pojęcia. Wbrew pozorom nie każde zdarzenie, do którego dochodzi na terenie zakładu pracy, można zakwalifikować w tych kategoriach. Wypadkiem przy pracy jest zdarzenie nagłe, wywołane przyczyną zewnętrzną, powodujące uraz lub śmierć, które nastąpiło w związku z pracą.

Pracodawca, który dowiedział się o wypadku, powinien niezwłocznie podjąć działania z tym związane, w szczególności zmierzające do ustalenia okoliczności i przyczyn zdarzenia. Działania w tym zakresie zleca powołanemu w tym celu zespołowi powypadkowemu. Po ustaleniu okoliczności i przyczyn wypadku, nie później niż w ciągu 14 dni od dnia uzyskania informacji o zdarzeniu, zespół sporządza protokół powypadkowy.

Niezbędna wiedza

Podjęcie działań zmierzających do ustalenia charakteru zdarzenia, jakiemu uległ pracownik, wymaga jednak informacji. Co do zasady pracownik, który uległ wypadkowi, powinien niezwłocznie poinformować o tym przełożonego, jeżeli stan jego zdrowia na to pozwala. Czy „powinien" oznacza, że jest to jego bezwzględny obowiązek? Co w przypadku, gdy nie poinformuje pracodawcy, a ten dowie się o zdarzeniu z innych źródeł? Czy współpracownicy, którzy byli świadkami zdarzenia, powinni zawiadomić pracodawcę, jeżeli poszkodowany nie chce tego uczynić?

Powód do obaw...

Pracownik, który uległ wypadkowi przy pracy, może z różnych względów chcieć zataić zdarzenie przed szefem. Takie postępowanie może być podyktowane np. faktem, że do wypadku doszło z powodu zawinionego przez niego naruszenia podstawowych obowiązków, w tym zasad bezpiecznej pracy. Może się wówczas obawiać sankcji ze strony pracodawcy. W grę wchodzą tu przepisy o pracowniczej odpowiedzialności porządkowej do rozwiązania dyscyplinarnego stosunku pracy włącznie (gdy w związku z wypadkiem pracownik dopuścił się ciężkiego zawinionego naruszenia podstawowych obowiązków). Zatajenie zdarzenia przed pracodawcą spowoduje, że formalnie nie będzie podstaw do uruchomienia postępowania powypadkowego, jak też do nałożenia na pracownika jakiejkolwiek sankcji.

... nie tłumaczy

Nie można jednak wykluczyć, że pracodawca uzyska zawiadomienie o wypadku z innych źródeł – np. zostanie powiadomiony o zdarzeniu przez podwładnego, który znajdował się w pobliżu zdarzenia lub nawet przez osobę spoza firmy. Powinien wówczas podjąć postępowanie powypadkowe, niezależnie od tego, że bezpośrednim zawiadamiającym nie jest poszkodowany. Potem zaś może zastanowić się nad ewentualnym ukaraniem poszkodowanego.

Źle rozumiana solidarność

Zdarza się również, że pracownik został poszkodowany w wypadku, do którego doprowadził z własnej winy, a potem zwróci się do współpracowników z prośbą o nieujawnianie tego faktu pracodawcy. Zanim świadkowie zdecydują się wyświadczyć koledze milczącą przysługę, powinni mieć świadomość, że i oni mogą zostać pociągnięci do odpowiedzialności, gdy zdarzenie zostanie ujawnione w inny sposób – np. na skutek analizy monitoringu zakładowego.

Czemu zgłoszenie wypadku jest takie ważne, skoro wiąże się ze wzrostem statystyki wypadkowej w zakładzie i nakłada na pracodawcę wiele obowiązków? Takie zgłoszenie pozwala na określenie właściwych środków profilaktycznych oraz wyciągnięcie wniosków, w szczególności wynikających z oceny ryzyka zawodowego na stanowisku pracy, na którym wystąpił wypadek. Całkiem prawdopodobne jest więc, że wiedza uzyskana w trakcie prowadzonego postępowania oraz podjęte działania zaradcze pozwolą na uniknięcie podobnego zdarzenia w przyszłości.

Autor jest prawnikiem, ekspertem prawa pracy

Warto wprowadzić procedurę

Dobrym rozwiązaniem jest wydanie przez pracodawcę zakładowej procedury postępowania powypadkowego. Można ją opracować na bazie powszechnie obowiązujących przepisów w tym zakresie, eksponując obowiązek zawiadomienia o zdarzeniu – niezależnie od okoliczności, w jakich do niego doszło. Taka procedura może zawierać informacje o możliwych rodzajach odpowiedzialności z tytułu niezawiadomienia pracodawcy o wypadku.

Wykonywanie każdej pracy, niezależnie od jej charakteru i towarzyszących jej zagrożeń, stwarza zagrożenie wystąpienia negatywnych skutków zdrowotnych, w szczególności wypadku przy pracy. Aby daną sytuację można było zakwalifikować w kategoriach wypadku przy pracy, musi ona spełniać wszystkie elementy składające się na definicję tego pojęcia. Wbrew pozorom nie każde zdarzenie, do którego dochodzi na terenie zakładu pracy, można zakwalifikować w tych kategoriach. Wypadkiem przy pracy jest zdarzenie nagłe, wywołane przyczyną zewnętrzną, powodujące uraz lub śmierć, które nastąpiło w związku z pracą.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Podatki
Nierealna darowizna nie uwolni od drakońskiego podatku. Jest wyrok NSA
Samorząd
Lekcje religii po nowemu. Projekt MEiN pozwoli zaoszczędzić na katechetach
Prawnicy
Bodnar: polecenie w sprawie 144 prokuratorów nie zostało wykonane
Cudzoziemcy
Rząd wprowadza nowe obowiązki dla uchodźców z Ukrainy
Konsumenci
Jest pierwszy wyrok ws. frankowiczów po głośnej uchwale Sądu Najwyższego
Materiał Promocyjny
20 lat Polski Wschodniej w Unii Europejskiej