To sedno najnowszego orzeczenia Sądu Najwyższego, które wyjaśnia jedną z ważnych kwestii rozliczania się byłych małżonków.
Rozstanie i proces
Przy samym rozwodzie sądy wyjątkowo dokonują podziału majątku małżeńskiego, choć ustaje wtedy najczęściej małżeńska wspólność majątkowa, chyba że małżonkowie znieśli ją wcześniej. Sam podział majątku dorobkowego następuje zwykle w odrębnym procesie wiele miesięcy później, a nawet lat.
Przy podziale powstaje nierzadko kwestia, czy są podstawy do ustalenia innego podziału udziałów niż po połowie. Zasadą jest (art. 43 kodeksu rodzinnego), że oboje małżonkowie mają równe udziały w majątku wspólnym. Jednak z ważnych powodów każdy z małżonków może żądać, żeby ustalenie udziałów w majątku wspólnym nastąpiło z uwzględnieniem stopnia, w którym każdy z nich przyczynił się do powstania tego majątku. Przy czym uwzględnia się także nakład osobistej pracy przy wychowaniu dzieci i we wspólnym gospodarstwie domowym.
Nie trzeba tłumaczyć, że wyższy udział znaczy (podobnie jak przy spadku) uzyskanie większego majątku, nie licząc różnych rozliczeń z tytułu nakładów z majątku osobistego małżonków na wspólny majątek.
Czytaj więcej
Po rozwodzie byli małżonkowie długi mieszkaniowe dzielą na pół.