To wnioski z piątkowej konferencji na Uczelni Łazarskiego pt. „Forma dokumentowa w działalności ubezpieczeniowej”, ale ta problematyka dotyczy szeregu innych sfer życia.
Czym jest forma dokumentowa? Czym się różni od pisemnej?
Formę dokumentową różni od dominującej przed 2016 r. formy pisemnej przy składaniu oświadczeń woli, np. o wykupienie ubezpieczenia OC czy sprzedaży jakiejś rzeczy to, że ta nowa forma pozwala udokumentować naszą decyzję na dowolnym nośniku treści, np. nagraniem telefonicznej rozmowy kontrahentów czy mailem, gdy da się ustalić strony tej rozmowy, korespondencji.
Ma ona wiele zalet, nie wymaga obecności stron takiej czynności, można dokonać jej na odległość, gdyż nie wymaga podpisu.
Czytaj więcej
Sprzedając ubezpieczenie na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym ubezpieczyciel przerzu...
Nie wszystko jest tak różowe. Prof. Marcin Orlicki z UAM w Poznaniu przeanalizował czynności przed zawarciem umowy ubezpieczenia w formie dokumentowej, w szczególności w związku z art. 815 kodeksu cywilnego. Przepis ten mówi, że ubezpieczający obowiązany jest podać do wiadomości firmy ubezpieczeniowej wszystkie znane mu okoliczności, o które ona zapytała przed zawarciem umowy, inaczej naraża się na odpowiednią utratę odszkodowania. Rzecz w tym, że przy tej kwestii pojawia się kilka innych form czynności prawnych: papierowa, tekstowa, na formularzu i stara pisemna. Wprawdzie profesor zacytował wyrok Sądu Najwyższego, który wskazał, że rodzaj formy wymiany tych informacji jest drugorzędna wobec ich treści, to zdaniem prof. Orlickiego to ustawa winna decydować, a nie orzeczenie, nawet SN, o tych kwestiach. A najlepiej, jakby przy intensywnych zmianach technicznych te kwestie zostawić instytucjom je stosującym, a tylko oczyścić prawo z regulacji, które nie nadążają za techniką.