- Z wielkim zdumieniem przyjmuję skalę manipulacji i nieprawdziwych informacji, które są rozpowszechniane w mediach po moim wywiadzie dla „Dziennika Gazety Prawnej". Uważam to za przykład wyjątkowo złej woli i świadomego wprowadzania opinii publicznej w błąd - dodaje.
Rzecznik uważa, że głównym argumentem przeciwko niemu jest wypowiedź w wywiadzie, że „klaps nie zostawia wielkich śladów" i że „trzeba odróżnić, czym jest klaps, a czym jest bicie". - Skandaliczną manipulacją jest cytowanie tych wypowiedzi bez uwzględnienia ich kontekstu, który dotyczył wyłącznie odpowiedzialności karnej za przemoc wobec dziecka, za znęcanie i bicie - czytamy w oświadczeniu.
Pawlak podkreślił, że przemoc wobec dziecka musi być bowiem karana z całą stanowczością.
- Nie zawsze jednak skarcenie dziecka musi się kończyć odpowiedzialnością karną - powiedział.
- Ustawa zabrania stosowania kar cielesnych i uważam to za przydatny i mądry przepis, jednak obligatoryjne skazywanie rodziców za incydentalne skarcenie byłoby absurdem. Takim samym absurdem, jak wyciąganie z tej opinii wniosku, że jestem za biciem dzieci - dodał.