TVP złamała prawo Unii? TSUE po stronie zwolnionego współpracownika LGBTQ

Orientacja seksualna nie może być powodem odmowy zawarcia umowy z osobą pracującą na własny rachunek - orzekł w czwartek Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej.

Publikacja: 12.01.2023 10:51

TVP złamała prawo Unii? TSUE po stronie zwolnionego współpracownika LGBTQ

Foto: Fotorzepa, Marta Bogacz

Do  Trybunału w Luksemburgu trafiła sprawa mężczyzny pracującego na własny rachunek jako montażysta dźwięku. Przez siedem lat świadczył on usługi na rzecz publicznej Telewizji Polskiej na podstawie kolejnych umów cywilnoprawnych zawieranych na czas określony. W grudniu 2017 r. wraz ze swoim partnerem opublikował on na YouTube klip z piosenką świąteczną promującą tolerancję wobec par jednopłciowych. Wkrótce po tym TVP wypowiedziała mu umowę i poinformowała, że nowej z nim nie zawrze.

Były współpracownik TVP uznał, że decyzja stacji była motywowana jego orientacją seksualną. Pozwał spółkę o odszkodowanie.

Przed rozstrzygnięciem sprawy, Sąd Rejonowy dla m.st. Warszawy zwrócił się do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej o wyjaśnienie, czy w takim przypadku (kontrakt cywilnoprawny) trzeba uwzględnić dyrektywę 2000/78 ustanawiającą ogólne warunki ramowe równego traktowania w zakresie zatrudnienia i pracy. Chodziło o to, czy są z nią sprzeczne polskie przepisy dopuszczające możliwość odmowy zawarcia umowy z osobą pracującą na własny rachunek ze względu na jej orientację seksualną.

Nie tylko etat

Trybunał wskazał, że dyrektywa obejmuje szeroki wachlarz działalności zawodowych i ustanawia ogólne ramy walki z dyskryminacją i z powodu m.in. orientacji seksualnej. Według TSUE, pojęcie „warunków dostępu do zatrudnienia lub pracy na własny rachunek" należy rozumieć szeroko w ten sposób, że obejmuje ono dostęp do wszelkiej działalności zawodowej, niezależnie od jej charakteru i cech. Takie rozumienie wynika bowiem nie tylko z brzmienia dyrektywy, lecz również znajduje potwierdzenie w jej celach.

- Celem dyrektywy 2000/78 jest wyeliminowanie, z uwagi na interes społeczny i publiczny, wszelkich opartych na względach dyskryminacyjnych przeszkód w zakresie dostępu do środków utrzymania i zdolności działania na rzecz społeczeństwa poprzez pracę, bez względu na to, w jakiej formie prawnej jest ona świadczona - podkreślił Trybunał.

Jego zdaniem działalność działalność zawodowa wchodząca w zakres stosowania dyrektywy 2000/78 musi mieć rzeczywisty charakter i być wykonywana w ramach stosunku prawnego charakteryzującego się pewną stabilnością. Polskiemu sądowi TSUE zostawił ocenę, czy rozpatrywana działalność odpowiada temu kryterium.

Swoboda umów nie uzasadnia dyskryminacji

Zdaniem TSUE także pojęcie „warunków dostępu do zatrudnienia i pracy, łącznie z warunkami zwalniania i wynagradzania" w rozumieniu dyrektywy 2000/78 należy interpretować szeroko.

- Obejmuje ono warunki mające zastosowanie do każdej formy pracy najemnej i działalności na własny rachunek, niezależnie od formy prawnej, w jakiej są one wykonywane - wskazał Trybunał.

Wyjaśnił też pojęcie „zwolnienia" w przypadku osoby samozatrudnionej.  Trybunał przyjął, że osoba prowadząca działalność na własny rachunek także może zostać zmuszona do zaprzestania tej działalności ze względu na swego kontrahenta i może znaleźć się z tego powodu w szczególnie trudnej sytuacji porównywalnej z sytuacją zwolnionego pracownika.

Na wypadek gdyby polski sąd  stwierdził istnienie dyskryminacji w rozpatrywanej przez niego sprawie przeciw TVP, Trybunał orzekł, że taka dyskryminacja nie może być uzasadniona powodami wskazanymi w art. 2 ust. 5 dyrektywy 2000/78. Przepis ten ustanawia odstępstwo od zasady zakazu dyskryminacji.

- Choć polskie uregulowanie wydaje się chronić prawa i wolności innych osób, a dokładniej swobodę zawierania umów, nie jest ono niezbędne dla zagwarantowania tej swobody - stwierdził TSUE. - Fakt , że polski ustawodawca przewidział pewną liczbę wyjątków od swobody wyboru strony umowy, świadczy o tym, iż sam uważał, że faktu dyskryminowania nie można uznać za niezbędny dla zagwarantowania swobody zawierania umów w społeczeństwie demokratycznym - wyjaśnił.

Gdyby  swoboda zawierania umów miała  pozwalać na odmowę zawarcia umowy z daną osobą ze względu na jej orientację seksualną, to dyrektywa i zakaz wszelkiej dyskryminacji ze względu na taki powód byłyby nieskuteczne - uważa TSUE.

sygn. akt C-356/21

Do  Trybunału w Luksemburgu trafiła sprawa mężczyzny pracującego na własny rachunek jako montażysta dźwięku. Przez siedem lat świadczył on usługi na rzecz publicznej Telewizji Polskiej na podstawie kolejnych umów cywilnoprawnych zawieranych na czas określony. W grudniu 2017 r. wraz ze swoim partnerem opublikował on na YouTube klip z piosenką świąteczną promującą tolerancję wobec par jednopłciowych. Wkrótce po tym TVP wypowiedziała mu umowę i poinformowała, że nowej z nim nie zawrze.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Spadki i darowizny
Poświadczenie nabycia spadku u notariusza: koszty i zalety
Podatki
Składka zdrowotna na ryczałcie bez ograniczeń. Rząd zdradza szczegóły
Ustrój i kompetencje
Kiedy można wyłączyć grunty z produkcji rolnej
Sądy i trybunały
Sejm rozpoczął prace nad reformą TK. Dwie partie chcą odrzucenia projektów