Łętowska o ataku na RPO po opinii ws. zatrzymania Jakuba A.: opluwanie, szczucie i kłamstwa

- RPO, kwestionując sposób zatrzymania osoby podejrzanej o okrutną zbrodnię, robi to, do czego go zobowiązuje Konstytucja, na którą przysięgał i jego ustawowe kompetencje, które musi wykonywać - podkreśla w rozmowie z Onetem prof. Ewa Łętowska, która funkcję RPO pełniła w latach 1988-1992.

Publikacja: 21.06.2019 15:52

Ewa Łętowska

Ewa Łętowska

Foto: rp.pl

- Funkcjonariusze mają obowiązek zachowania zgodnego z prawem, a ono nakazuje poszanowanie godności ludzkiej, niezależnie od tego, o kogo chodzi - dodał Łętowska w rozmowie z Onetem.

Czytaj także: Tumidalski: Państwo ma karać, a nie się mścić

O słusznym działaniu RPO mówi też były minister sprawiedliwości prof. Zbigniew Ćwiąkalski. - Mojego klienta, Tomasza Komendę także nazywano bestią. A był niewinny - mówi.

"Pełne poparcie" dla działań RPO wyraża Stowarzyszenie Sędziów "Themis", które zaznacza, że dyskredytowanie go przez polityków PiS oraz media publiczne jest "niegodne".

W rozmowie z Onetem były szef antyterrorystów Kuba Jałoszyński podkreśla z kolei, że w jego ocenie policjanci zachowali się prawidłowo

- Sposób zatrzymania podejrzanego "narusza godność zatrzymanego i stanowi pogwałcenie praw człowieka" - stwierdził Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar w związku z zatrzymaniem Jakuba A., podejrzanego o morderstwo 10-letniej Kristiny. Według Krajowego Mechanizmu Prewencji Tortur użyte przez policję wobec podejrzanego o zabójstwo w Mrowinach 22-latka środki "wydają się nieproporcjonalne i mają charakter pokazowy".

Według KMPT wyprowadzenie zatrzymanego z budynku boso i niekompletnie ubranego, ze skutymi rękami i nogami, a następnie pozostawienie go w takim stanie w czasie wykonywania czynności procesowych "narusza godność zatrzymanego i stanowi pogwałcenie praw człowieka".

Po tych oświadczeniach na Adama Bodnara wylała się fala krytyki ze strony polityków PiS oraz mediów publicznych. "Wiadomości" TVP oraz TVP Info rozpoczęły kampanię oczerniającą RPO.

Do tego ataku rządowej telewizji przyłączyli się politycy PiS. Były wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki (dziś europoseł-red.) na Twitterze stwierdził, że oświadczenie RPO o sposobie zatrzymania podejrzanego o zabójstwo 10-letniej Kristiny to "kolejna kompromitacja Rzecznika" oraz że powinien on podać się do dymisji. Jeszcze dalej poszedł poseł PiS Waldemar Andzel, który oświadczył, że Adam Bodnar to "rzecznik zwyrodnialców mordujących dzieci".

Prof. Ewa Łętowska: to opluwanie, szczucie i kłamstwa pokazują, na jakim ugorze działać musi RPO

Do ataku polityków PiS oraz TVP na Adama Bodnara w rozmowie z Onetem odniosła się prof. Ewa Łętowska, która w latach 1988-1992 piastowała - jako pierwsza osoba w Polsce - funkcję Rzecznika Praw Obywatelskich. Była też sędzią NSA oraz Trybunału Konstytucyjnego.

W ocenie prof. Łętowskiej Adam Bodnar, obecny Rzecznik Praw Obywatelskich - kwestionując sposób zatrzymania osoby podejrzanej o okrutną zbrodnię - robi to, do czego go zobowiązuje Konstytucja, na którą przysięgał i jego ustawowe kompetencje, które musi wykonywać. - Adam Bodnar sprawuje jednocześnie funkcję organu w ramach Krajowego Mechanizmu Prewencji Tortur i to tym bardziej uzasadnia jego reakcję - podkreśla prof. Łętowska. - Opluwanie, szczucie i kłamstwa co do rzeczywistego znaczenia jego działań są miarą tego, na jakim ugorze działa.

W opinii byłej Rzecznik Praw Obywatelskich, każdy funkcjonariusz ma obowiązek zachowania zgodnego z prawem. - A ono nakazuje poszanowanie godności ludzkiej, niezależnie od tego, o kogo chodzi - mówi prof. Łętowska. - Policja ma prawo zatrzymywać podejrzanych i stosować przy tym adekwatne środki. Nie ma potrzeby wyprowadzania podejrzanych w bieliźnie i boso, ani stosowania nadmiarowych środków przymusu bezpośredniego, czyli i kajdanek zespolonych, i chwytu obezwładniającego wobec osoby, która nie stawia oporu - wyjaśnia.

"Nagonka na RPO dziwi i oburza"

Zdaniem prof. Łętowskiej, reakcja tłumu wobec drastycznej zbrodni nie może dziwić. - To, co dziwi i oburza, to aprobata dla takich postaw i przyłączenie się do nagonki na RPO dziennikarzy i niektórych funkcjonariuszy, także piastujących najwyższe stanowiska - w tym w administracji wymiaru sprawiedliwości - mówi.

- Oznacza to, że albo nie mają pojęcia o powinnościach konstytucyjnych, które przecież realizuje rzecznik, albo je lekceważą. A też przecież na konstytucję ślubują - podkreśla prof. Łętowska. - Klasę urzędnika jako człowieka i funkcjonariusza poznaje się nie po tym, jak załatwia sprawę kogoś, kogo lubi lub kogo się boi, ale jak odnosi się do petenta kłopotliwego, denerwującego, obrażającego - zaznacza.

- Adam Bodnar - wydając komunikat, w którym zadaje pytania o zgodność działania policji wobec podejrzanego z zasadami państwa prawa - nie deklaruje sympatii wobec zatrzymanego, ani nie żąda dla niego przywilejów - mówi prof. Łętowska. - Domaga się prawa i rozwagi - w imię zasad służących każdemu i chroniących każdego w kontakcie z władzą - kwituje prof. Łętowska.

Prof. Ćwiąkalski: W podobnej sytuacji był Tomasz Komenda. Jego także potraktowano jak bestię

- Zadaniem RPO jest pilnowanie praw także tych osób, które mogą zostać skazane za zbrodnię zabójstwa - mówi Onetowi były minister sprawiedliwości prof. Zbigniew Ćwiąkalski.

- Mój klient Tomasz Komenda także był w mediach i przez tzw. zwykłych ludzi traktowany jak bestia, w ten sposób traktowali go m.in. przedstawiciele obecnej opcji politycznej, którzy wtedy sprawowali władzę - przypomina. -

- RPO zabiega o to, by podstawowe prawa podejrzanego były zachowane. A wszyscy wiemy, że sposób zatrzymania Jakuba A. był brutalny, prowadzono go bez butów, bez spodni... To było upokarzające, tym bardziej że ten człowiek nie stawiał przecież oporu. Były więc warunki do tego, by normalnie zdążył się ubrać i być normalnie wyprowadzony - zaznacza prof. Ćwiąkalski.

- Poza tym, nazywanie go w mediach "mordercą" jest daleko idącym nadużyciem, bo mamy w Polsce domniemanie niewinności i nikt nie może być tak określony bez prawomocnego wyroku skazującego. Niestety po reakcjach obozu rządzącego na oświadczenie RPO widać wyraźnie, że tworzy się nam w Polsce odgórną "kulturę odwetu" - mówi prawnik. - Dowodem na to mogą być choćby najnowsze zmiany w kodeksie karnym, z którego usunięto fragment o wychowawczej roli kary. Więc według filozofii obozu władzy kara ma być właśnie wyłącznie odwetem. A "bestie" - jak nazywano mojego niewinnego klienta Tomasza Komendę - mają być pozbawione wszelkich praw. To jest bardzo zły kierunek i bardzo niebezpieczny sposób myślenia - kwituje prof. Ćwiąkalski.

Sędziowie z "Themis": pełne poparcie dla działań RPO

W obronie Adama Bodnara stanęli też sędziowie ze Stowarzyszenia "Themis". W wydanym dziś komunikacie podkreślają, że to, co się dziś dzieje wokół RPO to "bezprzykładny atak".

"Stowarzyszenie Sędziów THEMIS wyraża pełne poparcie dla jego (RPO-red.) działań, mających na celu ochronę godności każdej osoby" - piszą sędziowie.

Dalej podkreslają, że organy państwa powinny działać profesjonalnie - "bez poszukiwania taniego poklasku, a także z poszanowaniem praw przynależnych każdemu, bez względu na stawiane zarzuty i emocje, które mogą towarzyszyć konkretnej sprawie" - zaznaczają sędziowie. W ich ocenie takiego traktowania wymaga cywilizacyjny standard kulturowy.

"Niegodne jest dyskredytowanie działań Rzecznika powołanego do ochrony praw każdego obywatela, poprzez instrumentalne wykorzystywanie tragedii osób pokrzywdzonych i ich rodzin" - stwierdzają członkowie Stowarzyszenia "Themis", podkreślając, jak ważne jest domniemanie niewinności oraz rola niezawisłych sędziów w "ostatecznym, rzetelnym i pozbawionym emocji rozstrzygnięciu sprawy".

Były policjant i były szef antyterrorystów: ograniczenie ruchów było zasadne

W rozmowie z Onetem były szef antyterrorystów Kuba Jałoszyński podkreśla z kolei, że w jego ocenie policjanci zachowali się prawidłowo.

- To policjant dobiera takie środki, jakie jego zdaniem są optymalne. Musi ocenić konkretną sytuację i podjąć właściwą decyzję. Oczywiście w oparciu o odpowiednie przesłanki i przepisy prawa. W tym wypadku zatrzymany jest podejrzewany o wyjątkowo brutalne zabójstwo. Nie wiadomo, jak może zachować się po zatrzymaniu go przez funkcjonariuszy - mówi.

- Uważam, że ograniczenie jego ruchów było zasadne. Chodziło o to, żeby nie mógł zaatakować policjantów, np. kopiąc lub próbować dokonać samookaleczenia. A taką sytuację też można sobie wyobrazić. Człowiek pod wpływem adrenaliny czasami dostaje nadludzkiej siły - dodaje.

Pełne oświadczenie prof. Ewy Łętowskiej

Prof. Ewa Łętowska, Rzecznik Praw Obywatelskich 1988-1992

Adam Bodnar, obecny Rzecznik Praw Obywatelskich, -  kwestionując  sposób zatrzymania osoby podejrzanej o okrutną zbrodnię robi to, do czego go zobowiązuje Konstytucja na którą przysięgał i jego ustawowe kompetencje, które musi wykonywać. Adam Bodnar sprawuje jednocześnie funkcje organu w ramach Krajowego Mechanizmu Prewencji Tortur i to tym bardziej uzasadnia jego reakcję. 

Opluwanie, szczucie i kłamstwa co do rzeczywistego znaczenia jego działań   są miarą tego, na jakim ugorze działa. 

Funkcjonariusz ma obowiązek zachowania zgodnego z prawem, a ono nakazuje poszanowanie godności ludzkiej (niezależnie od tego, o kogo chodzi). Policja ma prawo zatrzymywać podejrzanych i stosować przy tym adekwatne środki. Nie ma potrzeby wyprowadzania podejrzanych w bieliźnie i boso, ani stosowania nadmiarowych środków przymusu bezpośredniego (i kajdanki zespolone, i chwyt obezwładniający wobec osoby nie stawiającej oporu).  

Reakcja tłumu wobec drastycznej zbrodni nie może dziwić. To co dziwi i oburza, to aprobata dla takich postaw i przyłączenie się do nagonki na rpo - dziennikarzy i niektórych funkcjonariuszy, także piastujących  najwyższe stanowiska - także w administracji wymiaru sprawiedliwości. Oznacza to, że albo nie mają pojęcia o powinnościach konstytucyjnych które przecież realizuje rzecznik, albo  je lekceważą. A też przecież na konstytucję ślubują. Klasę urzędnika jako człowieka i funkcjonariusza poznaje się nie po tym, jak załatwia sprawę kogoś, kogo lubi lub kogo się boi, ale jak odnosi się do petenta kłopotliwego, denerwującego, obrażającego. 

Adam Bodnar wydając komunikat, w którym zadaje pytania o zgodność działania policji wobec podejrzanego z  zasadami państwa prawa, nie deklaruje sympatii wobec zatrzymanego, ani nie żąda dla niego przywilejów. Domaga się prawa i rozwagi - w imię zasad służących każdemu i chroniących każdego w kontakcie z władzą.

Adam Bodnar stawiając pytania  - ma rację i działa roztropnie. Kwestionujący jego postawę chcą nam zafundować ustrojową “rewitalizację” demokracji w działaniu;  rzecznik tu zawadza. Ufam, że Adam Bodnar nie da  się zastraszyć. 

- Funkcjonariusze mają obowiązek zachowania zgodnego z prawem, a ono nakazuje poszanowanie godności ludzkiej, niezależnie od tego, o kogo chodzi - dodał Łętowska w rozmowie z Onetem.

Czytaj także: Tumidalski: Państwo ma karać, a nie się mścić

Pozostało 98% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Materiał Promocyjny
BaseLinker uratuje e-sklep przed przestojem
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni
Nieruchomości
Ministerstwo Rozwoju przekazało ważną wiadomość ws. ogródków działkowych
Prawo dla Ciebie
Nowy obowiązek dla właścicieli psów i kotów. Znamy szacowany koszt
Nieruchomości
Sąsiad buduje ogrodzenie i chce zwrotu połowy kosztów? Przepisy są jasne