Jak informuje abcactionnews.com, sąd w stanie Floryda po raz pierwszy rozpatrywał sprawę dotyczącą wysyłania sms-ów podczas jazdy samochodem. Sam werdykt ławy przysięgłych i sądu (najwyższy wymiar kary) jest również uważany za pierwszy w USA i tworzy precedens prawny dla śmiertelnych wypadków spowodowanych przez zdezorientowanych przez używanie telefonu kierowców.
Do tragicznego zdarzenia doszło w 2016 r. Gregory Andriotis uderzył w tył rodzinnego SUV-a, stojącego w korku na drodze w pobliżu Brooksville. Śledczy ustalili, że jego auto musiało mieć na liczniku prawie 80 mil na godzinę (blisko 129 km/h). Siła uderzenia popchnęła sześć samochodów na około 76 stóp (ponad 23 metry). Na miejscu śmierć poniósł 9-letni Logan Scherer, który siedział na tylnej kanapie SUV-a, jego rodzice i młodsza siostra zostali poważnie ranni.
Czytaj więcej
Korzystanie z telefonu za kierownicą jest przyczyną niemal co czwartego wypadku na drodze – podaje Instytut Transportu Samochodowego.
Rodzice chłopca odmówili ugody i za wszelką cenę dążyli do procesu, by nagłośnić przypadek i doprowadzić do zmiany pobłażliwego stosunku społeczeństwa do używania telefonu podczas jazdy, a także zaostrzenia przepisów za takie czyny.
Przed sądem Andriotis, który sam jest ojcem dwójki dzieci, nie umniejszał swojej winy. Na kilka godzin przed wydaniem wyroku publicznie przeprosił rodziców 9-latka za spowodowanie katastrofy.