33-letniego dziś Przemysława J. oskarżono o zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem, którego dokonać miał dokładnie siedem lat temu. Ustalono, że zadał matce prawie 90 ciosów, używając do tego między innymi noża. W 2019 r. sąd okręgowy skazał go na karę dożywotniego pozbawienia wolności, ale od tego wyroku odwołali się obrońcy mężczyzny.
Czytaj więcej
Sąd Apelacyjny w Łodzi utrzymał wyrok skazujący gangstera Marka P. na 13 lat więzienia za nakłanianie do zgładzenia prokuratora, który posłał go za kraty.
Sprawa przed sądem drugiej instancji toczyła się przez kilka lat, głównie ze względu na konieczność powołania drugiego zespołu biegłych, którzy mieli orzec, czy oskarżony w momencie zdarzenia był poczytalny. Później natomiast konieczna była konfrontacja dwóch ich zespołów, których opinie okazały się diametralnie różne. W międzyczasie zmienił się skład sędziowski, bo referent przeszedł w stan spoczynku, w związku z czym postępowanie zaczęło się od nowa.
- Po przesłuchaniu biegłych zamknięto przewód sądowy. Obrońcy oskarżonego, a także on sam, wnoszą o umorzenie postępowania z uwagi na działanie oskarżonego - w momencie popełnianego czynu – w stanie niepoczytalności – mówi „Rzeczpospolitej” sędzia Tomasz Szymański, rzecznik krakowskiego SA.
Prokurator chce natomiast utrzymania w mocy wyroku sądu pierwszej instancji. Katowicka prokuratura, która przejęła sprawę dla dobra wymiaru sprawiedliwości, już wcześniej nie miała wątpliwości, co do poczytalności mężczyzny.