Z tego artykułu dowiesz się:
- Jakie są oceny stanu sądownictwa po dekadzie prezydentury Andrzeja Dudy?
- Dlaczego decyzja o ułaskawieniu polityków PiS wywołała kontrowersje w środowisku prawniczym?
- W jaki sposób kryzys w Trybunale Konstytucyjnym rozpoczął się od działań prezydenta?
- Czym skutkowały reformy dotyczące Krajowej Rady Sądownictwa i Sądu Najwyższego?
- Jak zaostrzenie kodeksu karnego wpłynęło na system prawny w Polsce?
- Dlaczego ustawa o komisji ds. rosyjskich wpływów wywołała sprzeciw części społeczeństwa?
W ostatnim wywiadzie udzielonym jako Prezydent RP Andrzej Duda stwierdził, że dziesięć lat jego prezydentury było bardzo udane i ocenił je na piątkę, w szkolnej sześciostopniowej skali. To wyjątkowo wysoka samoocena biorąc pod uwagę chociażby chaos, w jakim znajduje się wymiar sprawiedliwości w Polsce. A doktorowi nauk prawnych Andrzejowi Dudzie na dobru systemu prawnego naszego kraju powinno zależeć szczególnie. Jednak aktualny stan polskiej Temidy może poddawać to w wątpliwość.
Procesy sądowe trwają średnio o kilka miesięcy dłużej niż przed dekadą, pogłębia się chaos związany z tzw. neosędziami, w prokuraturze trwa spór o legalne umocowanie prokuratora krajowego, Sąd Najwyższy pozostaje podzielony na dwie zwalczające się frakcje starych i nowych sędziów, Trybunał Konstytucyjny kurczy się i traci sprawczość, a jego orzeczenia nie są uznawane przez część polityków i prawników.
To jedynie ogólny zarys stanu polskiego sądownictwa, do ukształtowania którego przyczyniły się także decyzje ustępującego prezydenta. A było ich niemało, Andrzej Duda podpisał łącznie 1850 ustaw, 19 zawetował, a 61 kolejnych skierował do Trybunału Konstytucyjnego. Część z tych postanowień była trafna, jednak kilka z nich zapisze się na czarnych kartach historii polskiego wymiaru sprawiedliwości jako grzechy prawne Andrzeja Dudy.
Ułaskawienie Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika
Pierwszą decyzją prezydenta, która podzieliła świat prawniczy i rozpoczęła spór o praworządność w naszym kraju było ułaskawienie w 2015 r. polityków PiS Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, skazanych na trzy lata więzienia za przekroczenie uprawnień i nielegalne działania operacyjne CBA podczas afery gruntowej. Co ważne, wyrok ten wydał sąd I instancji, co oznacza, że był on nieprawomocny, a prezydent zastosował akt łaski przed jego uprawomocnieniem się. Postanowienie to wywołało wstrząs w środowisku prawniczym i było krytykowane przez dużą jego część, która wskazywała, że łaski nie można stosować przed uprawomocnieniem się wyroku. Sprawa trafiła przed Sąd Najwyższy, który uznał, że ułaskawienie przed datą prawomocności wyroku nie wywołuje skutków procesowych.