Od początku 2025 roku Władimir Putin i jego przedstawiciele wielokrotnie mówili, że domagają się wszystkich terenów czterech ukraińskich obwodów, które Kreml wpisał sobie do konstytucji. Na razie podbił prawdopodobnie już w całości obwód ługański. Walki w tym rejonie (na północy frontu) toczą się wzdłuż rzeki Oskoł, koncentrując się wokół Kupiańska, wyzwolonego spod rosyjskiej okupacji we wrześniu 2022 roku – formalnie to już obwód charkowski. – Próbują obejść nas od północnego zachodu, nie wchodząc do samego miasta, wziąć pod kontrolę ogniową trasy zaopatrzeniowe i (…) zmusić nasze siły do odejścia – opisuje dowódca oddziału dronów Juryj Fedorenko.
Główny cel Kremla w Donbasie i powolne pełznięcie do niego
Wojska Putina okupują też ponad połowę obwodu donieckiego. – Zdobycie Słowiańska i Kramatorska to główny cel strategiczny Rosji na donieckim froncie. Ich zdobycie miałoby ogromne znaczenie polityczne dla Putina i pozwoliłoby mu ogłosić, że Rosja kontroluje cały obwód doniecki – sądzi jeden z rosyjskich analityków.
Do obu tych miast Rosjanie próbują zbliżyć się od strony Czasiw Jaru, ale też Pokrowska, leżącego ok. 60 km dalej na południowy zachód. Walki o to drugie miasto (zamienione przez ukraińską armię w ufortyfikowany rejon) trwają od początku roku. Nie mogąc przebić się przez ukraińską obronę, Rosjanie próbują okrążyć cały rejon. – Największe niebezpieczeństwo pojawiło się na wschód od Pokrowska, gdzie można już mówić o półokrążeniu (miasta). Jeśli tam udałoby się kontratakować i odrzucić rosyjskie wojska, to zabezpieczyłoby ten odcinek frontu. Ale trudno jest powiedzieć, czy jesteśmy teraz w stanie kontratakować – mówi ukraiński ekspert Paweł Narożny.
Mapa ilustrująca sytuację na froncie w rejonie Czasiw Jaru
Foto: PAP
Wzdłuż całego frontu rosyjska armia podbija ok. 530 km kw. drugi miesiąc z rzędu. Nie są to duże zdobycze. Mimo to część ekspertów sądzi, że los Pokrowska jest przesądzony, bowiem Rosjanom uda się go oskrzydlić. – W najbliższym czasie ukraińskie dowództwo musi podjąć decyzję, czy bronić rejonu Pokrowska (posyłając tam posiłki, prowadząc kontrataki przeciw okrążającym go wojskom rosyjskim i wdając się w krwawą bitwę – red.), czy wycofywać stamtąd swe wojska, ryzykując wyswobodzenie z frontu znacznego zgrupowania rosyjskiego (które będzie mogło podjąć ataki w innych miejscach – red.) – podsumowuje jeden z rosyjskich niezależnych analityków.