W zeszłym tygodniu do dymisji podał się premier Gintautas Paluckas, któremu dziennikarze śledczy przypomnieli kilka kompromitujących spraw z przeszłości. Został do rezygnacji przymuszony przez koalicjantów. Rządził niecałe osiem miesięcy.
Przez kilka dni oddziały regionalne Partii Socjaldemokratycznej, która ma 52 posłów w 141-mandatowym Sejmie, debatowały, kto ma zastąpić Paluckasa. To, że nowy premier będzie wywodził się z tego ugrupowania, uchodzi za pewne. Do objęcia stanowiska upłynie jeszcze co najmniej kilkanaście dni, podczas których najpierw trzeba uzgodnić, czy koalicja pozostanie w starym składzie. Premiera mianuje prezydent i on musi zaaprobować nowy rząd, na którego przedstawienie jest 15 dni.
Czytaj więcej
Po nagłej rezygnacji Gintautasa Paluckasa litewscy socjaldemokraci szukają w swoich szeregach now...
Jak się dowiedziała „Rzeczpospolita”, prezydent Gitanas Nausėda chciał, by socjaldemokraci postawili na Mindaugasa Sinkevičiusa, który po rezygnacji Paluckasa tymczasowo stoi na czele ich partii. Sinkevičius, mer rejonu janowskiego, jednak w ostatniej chwili ogłosił, że nie kandyduje. A według litewskich mediów to on cieszył się największym poparciem oddziałów regionalnych Partii Socjaldemokratycznej.