Sprowadzanie prezydentury Andrzeja Dudy do memów, selfie z koniem, nocnych rozmów na Twitterze, Adriana z „Ucha Prezesa” czy zdjęcia z Donaldem Trumpem, który siedzi, a polski prezydent stoi, to błąd.
Co udało się zrobić Andrzejowi Dudzie przez dziesięć lat?
Dziesięć lat prezydentury Dudy miało swoje blaski, nawet jeśli wynikały one z interesowności prezydenta. Prezydenturę rozpoczął od listów do „Gazety Wyborczej” i „Gazety Polskiej”, wysyłając sygnał, że chce łączyć, nie dzielić – i zakończyć wojnę polsko–polską. Czy Karola Nawrockiego będzie stać na podobny gest? Wsparcie dla Ukrainy i przyjaźń z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim wpisywały się w polską rację stanu. Dobre relacje z USA, bez względu na to, czy prezydentem był Joe Biden (któremu jednak długo nie gratulował wyboru), czy Donald Trump, również były ważne i widoczne. Andrzej Duda zablokował ustawę lex Tusk, zmiany w wymiarze sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry czy ustawę lex TVN. Nie jest też tak, że po 15 października 2023 r. masowo wetował ustawy obecnej koalicji rządowej.
Ekipie Donalda Tuska przez półtora roku rządów zawetował sześć ustaw. Nie jest też tak, że koalicja 15 października nie mogła dogadać się z prezydentem. Mogła – i mogła politycznie mieć go po swojej stronie, gdyby doceniła go i próbowała współpracować oraz pomóc mu w jego życiu zawodowym po prezydenturze. Pycha zgubiła ekipę Tuska, która była przekonana, że prezydentem RP zostanie Rafał Trzaskowski. Gdyby nie nadmierna pewność siebie władzy, to dzisiaj może nie mielibyśmy problemu z zaprzysiężeniem ambasadorów, a Duda, opuszczając Pałac Prezydencki, nie musiałby rozglądać się na prawo i skrajne prawo. Dzisiaj rząd Tuska wystawia świadectwo niewinności prezydenturze Andrzeja Dudy.
Czytaj więcej
- Prezydent Andrzej Duda ma przed sobą przyszłość i jeszcze wiele dobrych rzeczy dla Polski zrobi...
Czy Andrzej Duda stanie przed Trybunałem Stanu?
Mimo że przez lata politycy Koalicji Obywatelskiej zarzucali Dudzie, że łamał konstytucję, choćby w przypadku niezaprzysiężenia prawidłowo wybranych sędziów Trybunału Konstytucyjnego, dziś żaden z nich nie mówi, że powinien stanąć przed Trybunałem Stanu. Prezydent schodzący z urzędu nie będzie niepokojony przez obecną władzę za żaden delikt konstytucyjny – ani w sprawie KRS, ani TK. Czy to świadczy o tym, że zarzuty wobec prezydenta były bezzasadne? Nie.