Reklama

Ewa Szadkowska: Prezydentowi puściły hamulce

Jeśli Andrzej Duda postanowił mocnym akcentem zakończyć prezydenturę, tak by przysłonić swoją rolę w rozkładaniu sądownictwa na łopatki, to wybrał naprawdę kiepski sposób.

Publikacja: 16.07.2025 06:00

Ewa Szadkowska: Prezydentowi puściły hamulce

Ewa Szadkowska: Prezydentowi puściły hamulce

Foto: PAP/Marcin Obara

Ja wiem, że Andrzej Duda, formalnie doktor praw, do prawa, w tym konstytucji, stosunek ma bardzo swobodny. Nieprzyjęcie ślubowania od legalnie wybranych sędziów Trybunału Konstytucyjnego, nocne zaprzysiężenie ich dublerów, ułaskawienie kogoś, kto nie został jeszcze prawomocnie skazany, podpisywanie bez mrugnięcia ustaw, które już na pierwszy rzut oka godzą w praworządność i upolityczniają sądownictwo, dawanie schronienia osobom, które mają być doprowadzone do więzienia… Wymieniać można długo.

Pewnych granic się jednak nie przekracza, nawet gdy ktoś wciąż bardziej czuje się politykiem (i być może chce wrócić do politycznej gry) niż głową państwa.

Przedsmak tego, co Andrzej Duda jest w stanie powiedzieć, by przypodobać się swojemu zapleczu, mieliśmy na początku czerwca. Wówczas to prezydent w wywiadzie radiowym przedrzeźniał – tak, przedrzeźniał, niczym przedszkolak! – 94-letniego prof. Adama Strzembosza, człowieka wielkiej klasy i kultury, a przede wszystkim prawnika, który robił co mógł, by pomóc sądownictwu wydobyć się z mroków PRL.

Czytaj więcej

Tomasz Pietryga: Dlaczego Andrzej Duda atakuje prof. Strzembosza? Czy mógł on oczyścić sądy?
Reklama
Reklama

W minionym tygodniu Duda poszedł dalej, w kolejnym wywiadzie, krytykując sędziów słowami: „Jeżeli to środowisko nie opamięta się i nie zrobi samo resetu, to skończy się na tym, że trzeba będzie tych wszystkich ludzi wyrzucić ze stanu sędziowskiego bez prawa do stanu spoczynku”. A potem dodał: „Niedawno jeden człowiek powiedział do mnie bardzo brutalnie: «Wie pan, dlaczego w Polsce jest tyle zdrady i warcholstwa bezczelnego? Ponieważ dawno nikogo nie powieszono za zdradę». To straszne, ale w tych słowach jest prawda”.

Czytaj więcej

Andrzej Duda o wyrzucaniu sędziów i wieszaniu zdrajców. Prawnicy komentują

Mój redakcyjny kolega Marek Domagalski napisał (w kontekście szykującego się do objęcia urzędu Karola Nawrockiego), że prezydent musi mieć dobrych prawników. Ja bym dodała, że powinien też mieć olej w głowie i odrobinę ludzkiej przyzwoitości. A przynajmniej jakieś hamulce.

Zapraszam do lektury „Tygodnika Prawników”.

Czytaj więcej

Andrzej Duda podjął decyzję ws. ułaskawienia Roberta Bąkiewicza

Ja wiem, że Andrzej Duda, formalnie doktor praw, do prawa, w tym konstytucji, stosunek ma bardzo swobodny. Nieprzyjęcie ślubowania od legalnie wybranych sędziów Trybunału Konstytucyjnego, nocne zaprzysiężenie ich dublerów, ułaskawienie kogoś, kto nie został jeszcze prawomocnie skazany, podpisywanie bez mrugnięcia ustaw, które już na pierwszy rzut oka godzą w praworządność i upolityczniają sądownictwo, dawanie schronienia osobom, które mają być doprowadzone do więzienia… Wymieniać można długo.

Pozostało jeszcze 82% artykułu
Reklama
Rzecz o prawie
Łukasz Guza: Szacunek do prawa
Materiał Promocyjny
Bank Pekao uczy cyberodporności
Rzecz o prawie
Jarosław Gwizdak: Kto tak pięknie gra?
Rzecz o prawie
Jacek Dubois: Oczami Palikota
Rzecz o prawie
Joanna Parafianowicz: Zastępstwo czy reprezentacja? Liczy się sens
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Rzecz o prawie
Andrzej Kadzik: Urzędniczy wymiar sprawiedliwości
Materiał Promocyjny
Transformacja energetyczna: Były pytania, czas na odpowiedzi
Reklama
Reklama