Reklama
Rozwiń

Andrzej Duda o wyrzucaniu sędziów i wieszaniu zdrajców. Prawnicy komentują

Prawnicy reagują na słowa prezydenta Andrzeja Dudy o potrzebie wieszania zdrajców i wyrzucania sędziów z zawodu. Sędziowskie stowarzyszenie "Iustitia" pisze o niedopuszczalnej próbie zastraszenia środowiska sędziowskiego. Były prezes TK prof. Andrzej Zoll przyznał, że początkowo podejrzewał, że głos prezydenta wykorzystany do prowokacji ze użyciem sztucznej inteligencji.

Publikacja: 10.07.2025 21:56

Prezydent RP Andrzej Duda

Prezydent RP Andrzej Duda

Foto: PAP/Radek Pietruszka

W opublikowanym w sobotę w mediach społecznościowych wywiadzie dla prawicowych mediów prezydent Andrzej Duda miał podsumować 10 lat swojej prezydentury. Jednak z całej rozmowy największym echem odbiły się jego ostre słowa pod adresem polskich prawników, w szczególności sędziów. Zapytany, czy uważa, że wykorzystał wszystkie narzędzia, by „uleczyć wrzód jakim jest sądownictwo”, Andrzej Duda nie odpowiedział merytorycznie, lecz stwierdził, że dla niego   jako prawnika to, co się dzieje, jest oszałamiające".

- Jak ja widzę ludzi, których do niedawna uważano za autorytety prawnicze, którzy wychodzą i wzywają do łamania prawa, konstytucji w imię jakiegoś wyższego dobra, którym jest utrzymanie przez nich koryta i wpływów, to przyznam szczerze, że resztki złudzeń ze mnie opadają, z kim my mamy do czynienia, o co tutaj chodziło na początku lat 90. Chodziło po prostu o stworzenie sobie układu z kolegami, najczęściej z wydziałów prawa, którzy po uszy byli umoczeni we współpracę różnej maści z komunistami, włącznie ze służbą bezpieczeństwa. (...) Po prostu powstała spóła, która do dzisiaj broni swoich wpływów, możliwości oddziaływania i stanowisk – mówił wyraźnie rozemocjonowany Andrzej Duda.

Czytaj więcej

Michał Szułdrzyński: Jest jeden scenariusz, w którym w tej kadencji Sejmu Andrzej Duda mógłby zostać premierem

Prezydent Andrzej Duda grozi sędziom

Pod adresem środowiska sędziowskiego padło sformułowania „sitwa”. -  Wymiar sprawiedliwości, środowisko sędziowskie oczyści się samo.  Figa z makiem, z pasternakiem. Tak się oczyściło, że do dzisiaj, do 2015 roku, jak sprawdziliśmy stan osobowy Sądu Najwyższego, to się okazało, że została cała grupa sędziów, którzy należeli do PZPR -   stwierdził Andrzej Duda.  - (...) To wszystko musi zostać naprawione. Nie może być tak – ja to mówię przy każdych nominacjach sędziowskich - że obywatel wie, jakie są poglądy sędziego – dodał.  

- Jeżeli to środowisko się nie opamięta i samo nie zrobi resetu, to skończy się na tym, że trzeba będzie wszystkich tych ludzi wyrzucić ze stanu sędziowskiego, bez prawa do stanu spoczynku. Być może przyjdzie taki dzień, że trzeba będzie po prostu to zrobić - zagroził prezydent. - Niedawno jeden człowiek powiedział do mnie bardzo brutalnie: wie pan, dlaczego w Polsce jest tyle zdrady i warcholstwa bezczelnego? Ponieważ dawno nikogo nie powieszono za zdradę. To straszne, ale w tych słowach jest prawda – usłyszeli prawicowi dziennikarze z ust Dudy.

Reklama
Reklama

Prawnicy o skandalicznym tonie i hipokryzji głowy państwa

Słowa prezydenta zbulwersowały środowisko prawnicze. - Jak to usłyszałem, to myślałem, że jest to jakaś prowokacja ze sztuczną inteligencją, bo nie wyobrażałem sobie, że prezydent RP może coś takiego powiedzieć. Tu jest i groźba karalna i ten ton wypowiedzi, po prostu skandaliczny - stwierdził były prezes TK prof. Andrzej Zoll, cytowany przez Wirtualną Polskę.  - Nie wiem, czy pan prezydent nie przeżywa jakiegoś bardzo trudnego okresu w związku z końcem urzędowania - dodał.

– To się nie nadaje na jakikolwiek komentarz poza tym, że ręce opadają – powiedział „Faktowi” adwokat Jakub Wende. - Pan prezydent wydaje się nie zdawać sobie sprawy z wagi słów i ich konsekwencji, o hipokryzji tego, który między innymi jest autorem obecnego stanu rzeczy, nie wspominając – dodał. 

Oburzenie słowami prezydenta wyraził też sędzia Igor Tuleya. – Po pierwsze, przypuszczam, że ta "głęboka refleksja" pana prezydenta jest skutkiem jego doświadczeń z pracy w Ministerstwie Sprawiedliwości, kiedy razem z Andrzejem Kryże, jako podsekretarze stanu, realizowali wizje ministra Ziobry – powiedział "Faktowi". – Po drugie, przynajmniej pod koniec swojego urzędowania pan prezydent w końcu powinien zajrzeć do konstytucji. Podpowiem: prezydent jest elementem władzy wykonawczej, natomiast sądy są niezależną, odrębną władzą. W państwie demokratycznym władza sądownicza musi być wolna od nacisków władzy wykonawczej – dodał sędzia.

 – Po trzecie, przez 10 lat swojego urzędowania pan prezydent nic nie zrozumiał. Walka o praworządność nie jest "walką o koryta". Nie mam wątpliwości, że pan prezydent i jego partyjni koledzy będą jeszcze mieli okazję usuwać nas ze stanu sędziowskiego, pozbawiać stanu spoczynku, czy też wieszać. Zapewniam jednak, że sędziowie nadal będą bronili niezależności sądów i sędziowskiej niezawisłości. Wolność nie ma ceny – podkreślił Igor Tuleya.

Czytaj więcej

Ewa Szadkowska: Dlaczego Andrzej Duda woli konserwować trybunalskie patologie
Reklama
Reklama

Iustitia: Niepotrzebne emocje skończą się wraz z opuszczeniem Pałacu Prezydenckiego przez Andrzeja Dudę

Z kolei  Zarząd Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia” uchwalił stanowisko, w którym podkreśla zdziwienie wypowiedzią prezydenta o usuwaniu sędziów z zawodu.

”Słowa te stanowią niedopuszczalną próbę zastraszenia środowiska sędziowskiego. Publiczne grożenie usuwaniem sędziów z urzędu, pozbawieniem ich stanu spoczynku czy przywoływanie nieadekwatnych słów o tym, że „dawno nikogo nie powieszono za zdradę” to działanie, które narusza elementarne standardy komunikacji i podsyca atmosferę nienawiści w debacie publicznej. Agresja słowna pod adresem sędziów pokazuje dobitnie, jak trudno było dotąd o konstruktywne rozmowy na temat sprawnego działania sądów" - czytamy w uchwale 10 lipca.

Zarząd  „Iustitii"  wyraził nadzieję, że "niepotrzebne emocje skończą się wraz z opuszczeniem Pałacu Prezydenckiego przez Andrzeja Dudę".

„Wypowiedź ta potwierdza również, że nierozliczone zło wraca ze zdwojoną siłą. Uświadamia też, jak trudne czasy mogłyby przyjść dla polskiego społeczeństwa, gdyby osoby podzielające poglądy Andrzeja Dudy uzyskały w przyszłości wpływ na losy Polski. Pozostawiamy otwartym pytanie, czy i jak rząd i obecny minister sprawiedliwości przygotowują państwo na taką ewentualność” - podkreślają członkowie zarządu największego stowarzyszenia sędziowskiego.

W opublikowanym w sobotę w mediach społecznościowych wywiadzie dla prawicowych mediów prezydent Andrzej Duda miał podsumować 10 lat swojej prezydentury. Jednak z całej rozmowy największym echem odbiły się jego ostre słowa pod adresem polskich prawników, w szczególności sędziów. Zapytany, czy uważa, że wykorzystał wszystkie narzędzia, by „uleczyć wrzód jakim jest sądownictwo”, Andrzej Duda nie odpowiedział merytorycznie, lecz stwierdził, że dla niego   jako prawnika to, co się dzieje, jest oszałamiające".

Pozostało jeszcze 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Sądy i trybunały
Coraz więcej wakatów w Trybunale Konstytucyjnym. Prawnicy mówią, co trzeba zrobić
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Prawnicy
Prof. Marcin Matczak: Dla mnie to podważalny prezydent
Zawody prawnicze
Rząd zmieni przepisy o zawodach adwokata i radcy. Projekt po wakacjach
Matura i egzamin ósmoklasisty
Uwaga na świadectwa. MEN przypomina szkołom zasady: nieaktualne druki do wymiany
Podatki
Rodzic może stracić ulgi w PIT, jeśli dziecko za dużo zarobi
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama