W tym roku zmieni się sposób przeprowadzania egzaminów gimnazjalnych i maturalnych. Gimnazjaliści przez trzy dni będą zaliczać pięć egzaminów. 24 kwietnia napiszą test z historii i wiedzy o społeczeństwie, a po przerwie z języka polskiego. Kolejnego dnia będą zdawali egzamin z przedmiotów przyrodniczych - po przerwie z matematyki. Na 26 kwietnia przypada test z języka obcego (na poziomie podstawowym lub rozszerzonym).
Pierwszy egzamin każdego dnia będzie trwał 60 minut, a drugi 90. Jednak uczniowie z dysfunkcjami, np. dysleksją, będą mogli egzamin pisać dłużej.
Zbyt krótka przerwa
Centralna Komisja Egzaminacyjna ustaliła, że pierwszy egzamin rozpocznie się o godz. 9, a kolejny o 10.45. Teoretycznie uczniowie będą mieć 45 minut przerwy. - Dla uczniów z dysfunkcjami zostanie ona jednak skrócona o 20 minut, bo mają prawo pisać dłużej - mówi Małgorzata Tarka, dyrektor stołecznego Gimnazjum nr 42.
Dyrektorzy 11 warszawskich gimnazjów wysłali do CKE pismo, w którym proszą o likwidację przerwy. Obawiają się, że w czasie sprawdzianu może dojść do bałaganu. - W czasie próbnego egzaminu sprawdziliśmy, jak długo trwają procedury, które musimy wykonać w przerwie. Uczniowie pisali egzamin w czterech salach, udało nam się zebrać arkusze i rozdać nowe - biegiem. Zmieszczenie się w tej przerwie nie jest możliwe przy większej liczbie klas - przyznaje Małgorzata Tarka.