Patryk M., znany z udziału we freak-fightowych galach MMA i chwalił się znajomością z Karolem Nawrockim (sam prezydent  twierdził, że jego związki z Patrykiem M. ograniczały się do sparingów bokserskich), jest podejrzany o udział w zorganizowanej grupie przestępczej zajmującej się handlem i przemytem narkotyków. Został zatrzymany we wrześniu w Hamburgu, kiedy próbował odlecieć samolotem do Zjednoczonych Emiratów Arabskich. 

Już po zatrzymaniu odmówił dobrowolnej ekstradycji. Zgodnie z procedurą oznacza to, że o jego ewentualnym przekazaniu do Polski decydować musiał niemiecki sąd. Adwokaci Patryka M. złożyli też wniosek o przyznanie mu azylu politycznego w Niemczech. Wskazali, że przez znajomość z prezydentem Polski Karolem Nawrockim, ich klient może być wykorzystany do rozgrywek politycznych.

Czytaj więcej

„Wielki Bu” chce azylu w Niemczech. Jego adwokat mówi o rozgrywkach politycznych

Jeszcze wcześniej „Wielki Bu” próbował otrzymać list żelazny, ale wniosek w tej sprawie odrzucił niedawno lubelski sąd. Jego obrońca odwołał się od tej decyzji do Sądu Apelacyjnego w Lublinie, który wkrótce ostatecznie rozstrzygnie kwestię listu żelaznego.

Kiedy ekstradycja „Wielkiego Bu” 

Wniosek o azyl nie wstrzymał procedowania europejskiego nakazu aresztowania Patryka M. wydanego przez polską prokuraturę. Sąd w Hamburgu uwzględnił argumenty w nim podane i uznał dopuszczalność ekstradycji. Decyzja zapadła 30 października, ale dopiero 4 dni później dziś otrzymali ją adwokaci Patryka M. Teraz, aby wydać „Wielkiego Bu” polskim śledczym, prokuratura generalna w Hamburgu potrzebuje jeszcze kilku dni. Od decyzji hamburskiego sądu musi bowiem minąć 10 dni. Podejrzany powinien więc zostać wydany Polsce do końca tygodnia, niezależnie od wniosku o azyl polityczny.