Takiego zdania był Naczelny Sąd Administracyjny, który przyjrzał się ważności uchwały senatu Akademii Sztuk Pięknych w Łodzi.
W lutym ubiegłego roku senat zmienił statut w zakresie praw wyborczych pracowników naukowych. Po zmianach „czynne prawo wyborcze przysługuje: nauczycielom akademickim zatrudnionym w akademii jako podstawowym miejscu pracy zatrudnionym co najmniej w połowie pełnego wymiaru czasu pracy; pracownikom niebędącym nauczycielami akademickimi zatrudnionym, co najmniej w połowie pełnego wymiaru czasu pracy; studentom oraz doktorantom".
Pierwszym, który przyjrzał się zmianom był minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Dwa miesiące po wydaniu uchwały senatu stwierdził jej nieważność. Zdaniem ministra nowe zapisy są niezgodne z ustawą Prawo o szkolnictwie wyższym, gdyż przyznają prawa wyborcze nauczycielom akademickim zatrudnionym w akademii jako podstawowym miejscu pracy mimo, że ustawa nie przewiduje takich obostrzeń.
Akademia poskarżyła się do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie. Stwierdziła, że wspomniana ustawa poprzez ogólną konstrukcję przepisów wyborczych daje prawo do doprecyzowywania warunków, które zabezpieczają interesy uczelni.
W odpowiedzi na skargę minister wyjaśnił, że zaproponowana zmiana uzależniająca czynne i bierne prawo wyborcze od wymogu podstawowego miejsca pracy w akademii, jest niezgodna z prawem.