Z tego artykułu się dowiesz:
- Jakie zmiany w ustawie o rzeczach znalezionych chce wprowadzić Ministerstwo Cyfryzacji?
- Jak centralny rejestr rzeczy znalezionych ma ułatwić ich odzyskiwanie?
- Czy są szanse na powstanie aplikacji mobilnej ułatwiającej poszukiwania zagubionych przedmiotów?
- Jakie są główne cele nowelizacji ustawy o rzeczach znalezionych?
Tongue Drum to rodzaj bębna z umieszczonymi na powierzchni metalowymi płytkami w kształcie języków. Można na nim grać pałeczkami lub nakładkami na palce, a jego brzmienie często przedstawiane jest jako relaksacyjne. I taki właśnie instrument trafił do Biura Rzeczy Znalezionych przy ul. Dzielnej w Warszawie. Tak wynika z ogłoszenia o wykazie rzeczy znalezionych w 2025 r., które zamieszczono w Biuletynie Informacji Publicznej stołecznego urzędu miasta.
przeedmiotów trafilo tylko w ubiegłym roku do stołecznego Biura Rzeczy Znalezionych
Na liście przeważają telefony, słuchawki i zegarki, a wśród tych ostatnich są nawet czasomierze luksusowe, jak Cartier albo Rolex. Zdarzają się też zaskakujące pozycje, takie jak ukulele czy zegar szachowy. Podobne wykazy mają obowiązek publikować wszystkie starostwa w Polsce, zaś wkrótce poszukiwanie zgub będzie o wiele prostsze. Jak dowiedziała się „Rzeczpospolita”, do ustawy o rzeczach znalezionych zostanie złożona poprawka przewidująca, że tego typu dane będą trafiały do jednego centralnego rejestru.
Ministerstwo Cyfryzacji chce swoją poprawką zrewolucjonizować projekt, powstały w resorcie sprawiedliwości
Okazją do jej złożenia są prace nad rządowym projektem nowelizacji ustawy o rzeczach znalezionych, który w sierpniu trafił do Sejmu. Projekt powstał w Ministerstwie Sprawiedliwości i – jak wynika z uzasadnienia – jest efektem oceny funkcjonowania przepisów, które liczą już dziesięć lat. Przy projektowaniu nowelizacji ministerstwo korzystało z raportu Instytutu Wymiaru Sprawiedliwości, który wskazał praktyczne problemy związane z funkcjonowaniem ustawy.