Reklama

Pracownikom trudno rozstać się z telefonem służbowym. Czy zmienią to przepisy?

Wiele osób wciąż deklaruje, że odpisuje na maile służbowe po godzinach pracy. Jednak bardziej niż regulacje ustanawiające prawo do odłączenia się, potrzebna jest zmiana kultury zarządzania oraz zwiększenie świadomości pracowników odnośnie do ich praw.

Publikacja: 11.10.2025 15:58

Pracownikom trudno rozstać się z telefonem służbowym. Czy zmienią to przepisy?

Foto: Adobe Stock

Z tego artykułu się dowiesz:

  • Jak obecne regulacje prawne wspierają ochronę czasu wolnego pracowników?
  • W jakich sytuacjach pracodawca może zlecić pracę w godzinach nadliczbowych?
  • Kiedy pracownicy mogą być narażeni na konsekwencje za nieodebranie telefonu służbowego po godzinach?

Aż 65 proc. polskich pracowników odpisuje na maile służbowe po godzinach, 27 proc. pracuje na urlopie, a 53 proc. pytanych zabiera obowiązki do domu – wynika z badania przeprowadzonego przez serwis kariery LiveCareer.pl

Pokazuje ono także, że 23 proc. ankietowanych nie ma poczucia, że może bez stresu wziąć urlop i nie martwić się obowiązkami. Z kolei osoby pracujące podczas wakacji robią to najczęściej z powodu zbyt dużego poczucia odpowiedzialności (52 proc.), niedokończenia zadań przed urlopem (26 proc.) albo oczekiwania takiej dostępności przez przełożonych (24 proc.).

– Równowaga między życiem prywatnym i zawodowym jest z pewnością ważna zarówno dla pracowników, jak i pracodawców. Work-life balance pozwala zwiększyć atrakcyjność miejsca pracy, a wypoczęty pracownik pracuje efektywniej – przyznaje radca prawny Szymon Witkowski z Pracodawców RP.

Jak przypomina, przepisy mające zapewnić tę równowagę wynikają z dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2019/1158 z 20 czerwca 2019 r. (tzw. dyrektywa work-life balance) i zostały wdrożone na grunt polskiego prawa w 2023 r.

Reklama
Reklama

– Są one nawet bardziej rygorystyczne i zapewniają pracownikom większą ochronę, niż wymagają tego regulacje UE – mówi Szymon Witkowski.

Warto jednak przypomnieć, że dotyczą one głównie kwestii związanych z rodzicielstwem lub pełnieniem funkcji opiekuńczych.

Czytaj więcej

Firma nie zwolni wcześniej seniora? Kluczowa uchwała SN

Prawo do bycia offline 

Wspomniane badanie każe jednak wrócić do tematu tzw. prawa do odłączenia się, tj. wyłączenia narzędzi cyfrowych do celów zawodowych poza czasem pracy.

Jeszcze w przedwyborczych zapowiedziach niektórych członków obecnej koalicji rządzącej pojawiały postulaty w tym obszarze. Przykładowo Lewica w swoim programie przekonywała, że pracownicy muszą mieć czas złapać oddech. I zapowiadała, że będzie dążyć do wprowadzenia prawa do bycia offline.

Na razie jednak próżno szukać projektów w tym zakresie. A czy są potrzebne?

Reklama
Reklama

– W praktyce realizacja takich uprawnień jak "prawa do odłączenia się", wymaga nie tylko rozwiązań prawnych, które istnieją i są w pełni wystarczające, ale także zmian w kulturze organizacyjnej, a często również w podejściu samych pracowników, którzy czasem bardzo ambitnie podchodzą do realizacji swoich obowiązków – mówi Szymon Witkowski.

Ekspert podkreśla też, że należałoby zwrócić uwagę na indywidualne sytuacje.

– Jeśli odpisanie na służbowego maila po godzinach, czy też w czasie urlopu ma charakter incydentalny, to takie sytuacje nie są czymś nagannym. Czasem mogą wynikać choćby z koleżeńskiej chęci pomocy zespołowi – dodaje.

Katarzyna Lorenc, członkini zarządu BizYou, ekspertka ds. rynku pracy i efektywności zarządzania BCC wskazuje z kolei, że wiele osób nie zagląda do maila po godzinach pracy, bo ktoś im każe.

– Nie mają nawyku odłączania się po pracy, nawet jeśli nikt ani nawet sytuacja od nich tego nie wymaga. Wynika to z chęci trzymania ręki na pulsie, często nadmiarowej kontroli – mówi.

Jak wskazuje, to wymaga pracy nad własnymi przekonaniami i poczuciem bycia dobrym pracownikiem. 

Reklama
Reklama

– Dbanie o własny wypoczynek jest elementem pielęgnowania swojej efektywności w godzinach pracy. W takich przypadkach prawo nic nie zmieni – mówi. 

Co innego z zabieraniem obowiązków do domu i pracy na urlopie.

– To często kwestia kultury i organizacji pracy. Nadmiarowe spotkania w wielu, zwłaszcza dużych, firmach powodują, że pracownicy nie mają wystarczająco dużo czasu, by wywiązać się ze swoich obowiązków, które poczekać nie mogą. Z kolei część firm, zwłaszcza małych, nie ma systemu zastępstw, które pozwalają na cieszenie się urlopem. Wymaga to jednak stabilnej załogi i pewnego nadmiaru zatrudnienia, na które niewiele mniejszych przedsiębiorstw jest sobie w stanie pozwolić – mówi Katarzyna Lorenc. 

Zdaniem ekspertki jednak wiele przypadków jest do wyeliminowania poprzez poprawę organizacji pracy i współpracy w zespołach.

– Nasze doświadczenia pokazują, że większość osób może odzyskać nawet 2 godziny dziennie, jeśli stworzy i opanuje dobry system pracy – podsumowuje.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Ofert pracy zdalnej coraz mniej. Czy to kwestia niedoskonałych przepisów?

Obecne regulacje dają gwarancję pracownikom 

Katarzyna Wilczyk, starszy prawnik w kancelarii Raczkowski, także przekonuje, że obecnie pracownicy dysponują skutecznymi narzędziami prawnymi, które wymuszają przestrzeganie ich prawa do przerwy.

– Przede wszystkim jest to wymóg nieprzerwanego 11-godzinnego odpoczynku dobowego i 35-godzinnego odpoczynku tygodniowego. Te zasady mają zastosowanie bez względu na stosowany w danej organizacji system czasu pracy, a więc także w trybie zadaniowym – wyjaśnia.

Jak wskazuje, często problemem w firmach jest natomiast niewłaściwa organizacja, w tym nieprzestrzeganie godzin odpoczynku pracowników.

Zwraca jednocześnie uwagę, że prawo do wypoczynku po pracy nie jest nieograniczone.

Reklama
Reklama

– Pracodawca ma bowiem możliwość zlecić wykonywanie obowiązków w godzinach nadliczbowych, także po zakończeniu realizowania zadań służbowych w danym dniu czy w dni wolne od pracy, przy jednoczesnym zapewnieniu prawa do nieprzerwanego odpoczynku – wskazuje ekspertka.

Jak podkreśla, odmowa pracy w nadgodzinach w określonych sytuacjach mogłaby nawet spowodować negatywne konsekwencje dla pracownika, z rozwiązaniem umowy o pracę włącznie.

Mec. Katarzyna Wilczyk zaznacza, że co do zasady nie można karać pracownika za to, że po pracy nie odebrał telefonu od szefa. Są od niej jednak wyjątki.

– Przykładowo pracownik wie o ważnym zleceniu od kontrahenta firmy i został przez przełożonego poinformowany o możliwości pracy w godzinach nadliczbowych, a pomimo tej informacji ignoruje telefon od szefa. Wówczas pracodawca może ukarać pracownika. Wszystko zależy od oceny konkretnej sytuacji – wyjaśnia.

Z tego artykułu się dowiesz:

  • Jak obecne regulacje prawne wspierają ochronę czasu wolnego pracowników?
  • W jakich sytuacjach pracodawca może zlecić pracę w godzinach nadliczbowych?
  • Kiedy pracownicy mogą być narażeni na konsekwencje za nieodebranie telefonu służbowego po godzinach?
Pozostało jeszcze 96% artykułu

Aż 65 proc. polskich pracowników odpisuje na maile służbowe po godzinach, 27 proc. pracuje na urlopie, a 53 proc. pytanych zabiera obowiązki do domu – wynika z badania przeprowadzonego przez serwis kariery LiveCareer.pl

Pokazuje ono także, że 23 proc. ankietowanych nie ma poczucia, że może bez stresu wziąć urlop i nie martwić się obowiązkami. Z kolei osoby pracujące podczas wakacji robią to najczęściej z powodu zbyt dużego poczucia odpowiedzialności (52 proc.), niedokończenia zadań przed urlopem (26 proc.) albo oczekiwania takiej dostępności przez przełożonych (24 proc.).

Pozostało jeszcze 91% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Lex Markiewicz, czyli teraz k… my
Prawo drogowe
Nadchodzą kolejne podwyżki dla kierowców. Opłata wzrośnie aż trzykrotnie
Nieruchomości
Sąd Najwyższy powiedział, co trzeba zrobić, żeby zasiedzieć działkę sąsiada
Cudzoziemcy
Czy Ukraińcy w Polsce leczą się kosztem Polaków? Zaskakujące dane ZUS i NFZ
Prawo w Polsce
Zapadł przełomowy wyrok dla pacjentów. Chodzi o rejestrację do lekarza POZ
Reklama
Reklama