Reklama
Rozwiń
Reklama

Jak zbudować energetykę rozproszoną w Polsce

Banki spółdzielcze mogą pod rękę z BOŚ finansować lokalne biogazownie i magazyny energii oraz modernizację ciepłowni. Transformacja energetyczna nie może opierać się wyłącznie na kapitałochłonnych wielkich projektach energetyki systemowej.

Publikacja: 26.11.2025 11:17

Banki spółdzielcze mogłyby sfinansować budowę ok. 2 tys. biogazowni o średniej mocy elektrycznej 0,8

Jak finansować energetykę rozproszoną

Banki spółdzielcze mogłyby sfinansować budowę ok. 2 tys. biogazowni o średniej mocy elektrycznej 0,8 MW i nakładach inwestycyjnym po 20 mln zł

Foto: Adobe Stock

Transformacja energetyczna jest najważniejszym projektem z punktu widzenia polskiej gospodarki, który zadecyduje o długoterminowej jej konkurencyjności. Warunki makroekonomiczne naszej gospodarki nie są wciąż najlepsze, ale dalece nieporównywalne z krytyczną sytuacją roku 1989. W 2025 r. mamy najwyższy po 1989 r. deficyt budżetowy (6,9 proc. PKB), drugi co do wielkości w UE (za Rumunią), drugie w UE koszty obsługi długu (za Węgrami), najwyższy przyrost długu w UE (przegoniliśmy Rumunię) i ogromny wzrost wydatków w latach 2023-2024 (o ponad 6 proc. PKB).

Energetyka rozproszona jest szansą na obniżenie kosztów energii elektrycznej, obniżenie kosztów przesyłu, a więc końcowej ceny energii

Rośnie ryzyko fiskalne

Dodatkowo niepokoi nie sama relacja długu publicznego do PKB, ale różnica między stopą oprocentowania długu a stopą wzrostu gospodarczego. Jeżeli jest ona dodatnia (stopa oprocentowania długu jest wyższa od wzrostu gospodarczego), to znaczy, że koszty obsługi długu rosną szybciej niż baza podatkowa i kraj może wpaść w spiralę zadłużenia. Jeśli jest ujemna, to ryzyko wystąpienia spirali zadłużenia jest ograniczone. W Polsce mamy niestety do czynienia z tą pierwszą sytuacją.

Dodatkowo w zakresie transferów socjalnych wyprzedziliśmy już dawno Szwecję, uznawaną za wzorzec państwa socjalnego (zaraz będziemy mieli 18 proc. PKB, a w Szwecji to tylko 11 proc.). Ten model jest nie do utrzymania, zwłaszcza, że daleko nam do szwedzkich podatków, a żadne mainstreamowe ugrupowanie w Polsce nie deklaruje konieczności istotnych podwyżek podatków.

Tymczasem rośnie ryzyko fiskalne. Kolejne agencje ratingowe obniżają perspektywy Polski (co zwiększy jeszcze różnicę między oprocentowaniem długu a wzrostem gospodarczym), a do tego dochodzi jeszcze skomplikowana sytuacja geopolityczna i konieczność zwiększenia wydatków obronnych. Dlatego też, by nie pogłębiać deficytu finansów publicznych teraz i w przyszłości powinniśmy szukać możliwości uruchomienia dodatkowych środków finansowych na inwestycje energetyczne w sektorze finansowym.

Reklama
Reklama

Doceńmy banki spółdzielcze i energetykę rozproszoną

Warto sięgnąć do możliwości mało dotąd docenianych banków spółdzielczych. Tym bardziej, że nowym tworzącym się segmentem, bardzo ważnym w transformacji energetycznej staje się energetyka rozproszona. Zwiększenie jej roli w naszym systemie energetycznym powinno spowodować, że nie będzie aż tak wielkiej konieczności realizowania wielu kapitałochłonnych inwestycji energetyki systemowej. Koszty inwestycji energetyki systemowej amortyzują się w bardzo długim okresie, co w efekcie ma i będzie miało wpływ na wysokość rachunków za energię. Ponadto wielkoskalowe projekty wymagają dużych inwestycji po stronie operatora sieci przesyłowej. Wytworzona energia w wielkoskalowych źródłach musi być przesyłana często na duże odległości, a to jest bardzo kosztowne. Tego rodzaju inwestycje finansowane są w konsekwencji głównie z podwyżek opłat przesyłowych, które finalnie stanowią element rachunków za energię.

Wielkoskalowe projekty w moce energetyczne są istotne dla zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego, bowiem pracują one w podstawie systemu. Jeżeli jednak na poważnie traktujemy postulat zapewnienia niskich cen energii dla polskiej gospodarki, aby podtrzymać konkurencyjność naszego modelu gospodarczego, musimy zainteresować się energetyką rozproszoną w szczególności opartą na proekologicznych źródłach odnawialnych (OZE).

Uczestnictwo Banku Ochrony Środowiska w budowie energetyki rozproszonej dziać się może w oczywistej współpracy z bankami spółdzielczymi

Eksperckie wsparcie dotyczące energetyki

Biorąc pod uwagę ograniczenia polskich finansów publicznych oraz konieczność maksymalizacji udziału polskich firm w transformacji energetycznej proponujemy, by finansowanie inwestycji w proekologiczną energetykę rozproszoną odbywało się z wykorzystaniem kompetencji Banku Ochrony Środowiska oraz sieci banków spółdzielczych. Te instytucje sektora finansów zagwarantują zmaksymalizowanie komponentu lokalnego, który jak najbardziej słusznie obecny rząd zapisał na swoje sztandary, a w budowie energetyki rozproszonej ma wieloaspektowy sens.

Banki spółdzielcze mają unikalne usytuowanie w naszym systemie gospodarczym, gdyż obsługują od wielu dekad zdecydowaną większość agrobiznesu oraz sektor MŚP. Z łatwością nie tylko docierają do lokalnego biznesu i samorządów, ale też świetnie rozumieją jego potrzeby. Dysponują one potencjałem finansowania na ponad 80 mld zł, jednakże w zakresie transformacji energetycznej potrzebują wsparcia eksperckiego.

Bank Ochrony Środowiska jest instytucją finansową, która posiada wiedzę ekspercką. Jego potencjał polega na ekspertyzie w zakresie sektora proekologicznego, w tym i w zakresie energetyki rozproszonej i energetycznej optymalizacji obszarowej. BOŚ posiada zdolność do oceny projektów ex ante i monitoringu realizacji projektów i ich spłaty. Przez wiele lat BOŚ miał strategię zbliżoną do standardowego banku komercyjnego. Jednakże modyfikacja tej strategii i wykorzystanie szczególnej kompetencji w zakresie ekologii, specjalizacja w finansowaniu projektów proekologicznych (OZE, instalacje wodno-kanalizacyjne, magazyny energii, podnoszące efektywność energetyczną etc.) może dać polskiej gospodarce wyjątkową szansę.

Reklama
Reklama

BOŚ obecnie nie jest elementem państwowego systemu wsparcia, mimo takiej, często pozornej identyfikacji na rynku. A mógłby stać się w pełni elementem wsparcia rynku inwestycji proekologicznych i strategii państwa w tym zakresie, w tym i narzędziem finansowania transformacji energetycznej w zakresie budowy lokalnego rynku energetyki rozproszonej. W obecnej sytuacji formalno-prawnej obsługuje programy modernizacji energetycznej w mniejszym stopniu niż mógłby to czynić.

Uczestnictwo Banku Ochrony Środowiska w budowie energetyki rozproszonej dziać się może w oczywistej współpracy z bankami spółdzielczymi. Ponadto te ostatnie, razem z BOŚ, w naturalny sposób są spozycjonowane na finansowanie nie tylko polskiego, ale przede wszystkim lokalnego komponentu, lokalnej produkcji, usług i samorządów terytorialnych. BOŚ od pewnego czasu współpracuje już z bankami spółdzielczymi współfinansującymi projekty realizowane lokalnie na kwoty od 50 tys. do 300 mln zł. Dotychczas zrealizował konsorcja kredytowe z bankami spółdzielczymi łącznie na kwotę około 1 mld zł. Kolejne 1,5 mld zł jest w trakcie przygotowania.

BOŚ może stać się obok BGK, PKO BP i Pekao instytucją specjalistyczną nastawioną na finansowanie energetyki rozproszonej. Nie stanowi jednocześnie konkurencji dla innych instytucji ze względu na specjalistyczny charakter oraz wysoki poziom dotarcia do lokalnych systemów gospodarczych (powiat, gmina), w którym istotną rolę odgrywają banki spółdzielcze (ale z luką kompetencyjną w tym zakresie). Bank Ochrony Środowiska może również stanowić wehikuł wzmacniający funkcjonowanie banków spółdzielczych (suma bilansowa banków spółdzielczych wynosi ponad 240 mld zł, Banku Ochrony Środowiska – obecnie 24 mld zł). Możliwości wspólnego finansowania kredytowego banków spółdzielczych i BOŚ są szacowane na ok. 90 mld zł.

Pora na biogazownie, magazyny energii, spółdzielnie energetyczne

Czego mogłyby dotyczyć inwestycje zwiększające potencjał energetyki rozproszonej w Polsce? Przykładem inwestycyjnym rynków lokalnych są biogazownie i biometanownie. Nakłady inwestycyjne możliwe do udźwignięcia przez banki spółdzielcze szacujemy w tym zakresie na ok. 40 mld zł. W ten sposób można byłoby zrealizować ok. 2 tys. obiektów biogazowych o średniej mocy elektrycznej 0,8 MW i jednostkowym przeciętnym nakładzie inwestycyjnym do 20 mln zł. Instalacje te zapewniłyby łączną moc w wysokości 1,2 GW.

Kolejnym niezbędnym w energetyce lokalnej elementem są magazyny energii, jako stabilizator i optymalizator działania sieci energetycznych, zwiększające elastyczność energetyczną systemu przesyłu i dystrybucji. Szacunkowa wartość takich projektów możliwych do sfinansowania przez sieć banków spółdzielczych to ok. 10 mld zł. Obok magazynów energii elektrycznej kolejnym segmentem rynku inwestycji energetycznych są magazyny energii cieplnej, powiązane w oczywisty sposób z lokalnymi systemami ciepłowniczymi.

Kolejnym wyzwaniem lokalnych rynków energii stają się spółdzielnie energetyczne, które są nowym sposobem zorganizowania energetyki. Szacowana ich liczba może wynieść nawet do 2 tys. projektów, o mocy elektrycznej 8MWe i cieplnej 5 MWt każdy, przy jednostkowym nakładzie inwestycyjnym rzędu 20 mln zł. Łączne zapotrzebowanie na nakłady inwestycyjne powstających spółdzielni energetycznych w gminach miejsko-wiejskich i wiejskich mogłoby wynieść około 40 mld zł. Dałyby one łączną, szacowaną moc elektryczną 16GWe i około 10 GWt mocy cieplnej.

Reklama
Reklama

Kolejne wyzwanie: ciepłownie, specjalne strefy, oczyszczalnie ścieków

Olbrzymim wyzwaniem dla lokalnych społeczności jest dekarbonizacja małych ciepłowni obsługujących ich zapotrzebowanie na ciepło. Spośród około 200 zakładów ciepłowniczych w Polsce o mocach od kilku do kilkudziesięciu megawatów niemal wszystkie muszą w najbliższych 2-3 latach spełnić normy efektywności energetycznej co wiąże się z ich całkowitą modyfikacją technologiczną o łącznym nakładzie inwestycyjnym około 5 mld zł. Średnie szacunki jednostkowych nakładów inwestycyjnych to 30 mln zł, a całość dekarbonizacji małego ciepłownictwa może dać łączną moc cieplną 1,7 GWt, a elektryfikacja tego sektora i wytwarzanie ciepła systemowego doda do systemu elektroenergetycznego około 340 MWe mocy elektrycznej.

Bank Ochrony Środowiska zauważa specyficzne potrzeby w Specjalnych Strefach Ekonomicznych, których działalność w dotychczasowej formie zakończy się w 2027 r. Spowoduje to zmianę w zarządzaniu powstałymi na ich bazie obszarami przemysłowymi, co zapewne spowoduje uruchomienie nowych inwestycji. Banki spółdzielcze mogłyby sfinansować budowę jednostek obsługujących obiekty przemysłowe zlokalizowane w strefach zapewniając układy energetyczne, wodno-kanalizacyjne, związane z gospodarką odpadową i transportowo-komunikacyjne. Koszty odnowienia i koniecznej poprawy w/w infrastruktury w tym zakresie szacujemy na ok. 10 mld zł.

BOŚ tradycyjnie obsługuje rynek oczyszczalni ścieków i lokalnej gospodarki odpadowej. Ponieważ te zakresy wchodzą w obowiązki gmin, tu korelacje między bankowością spółdzielczą i jednostkami samorządu terytorialnego są oczywiste. Skok technologiczny lwiej części tych działalności nastąpił na początku transformacji ustrojowo-gospodarczej. Dziś jednak 30-letnie instalacje wymagają modernizacji i zastosowania energooszczędnych technologii, a także włączenia ich w systemy optymalizujące i racjonalizujące domknięcie gospodarki obiegu zamkniętego. Tu potrzeby są wieloaspektowe i zgrubne szacunki prowadzą jedynie do uzmysłowienia sobie skali wyzwań.

Na koniec widzimy możliwość wykorzystania potencjału banków spółdzielczych w projekty typu ESCO (optymalizacja energetyczna miast, obiektów takich jak szpitale, obiekty pożytku publicznego etc.). Jest to temat trudny do zwymiarowania finansowego, jednak na bazie obecnie przygotowanych projektów ESCO i przy założeniu, że średniej wielkości miasto z 30-100 tys. mieszkańców ma zapotrzebowanie na stworzenie infrastruktury optymalizującej aspekty energetyczne na poziomie ok. 100 mln zł można określić łączne zapotrzebowanie finansowania na ok. 10 mld zł.

Transformacja energetyczna jest projektem wielowymiarowym, nie może opierać się wyłącznie na wielkoskalowych, niezwykle kapitałochłonnych i absorbujących wsparcie publiczne projektach energetyki systemowej. Energetyka rozproszona jest szansą na obniżenie kosztów energii elektrycznej, obniżenie kosztów przesyłu, a więc końcowej ceny energii, promowanie lokalnego wkladu i mobilizację nadpłynności banków spółdzielczych dla dobra lokalnych społeczności.

Reklama
Reklama
O autorach

Tomasz Mironczuk, Maciej Stańczuk

Tomasz Mironczuk – dyrektor zarządzający BOŚ, prezes BGK w latach 2008-2011. 
Maciej Stańczuk – przewodniczący komisji transformacji energetycznej BCC, członek TEP.
Opinie zawarte w artykule są osobistymi opiniami autorów i nie stanowią stanowiska instytucji z jakimi autorzy współpracują.

Transformacja energetyczna jest najważniejszym projektem z punktu widzenia polskiej gospodarki, który zadecyduje o długoterminowej jej konkurencyjności. Warunki makroekonomiczne naszej gospodarki nie są wciąż najlepsze, ale dalece nieporównywalne z krytyczną sytuacją roku 1989. W 2025 r. mamy najwyższy po 1989 r. deficyt budżetowy (6,9 proc. PKB), drugi co do wielkości w UE (za Rumunią), drugie w UE koszty obsługi długu (za Węgrami), najwyższy przyrost długu w UE (przegoniliśmy Rumunię) i ogromny wzrost wydatków w latach 2023-2024 (o ponad 6 proc. PKB).

Pozostało jeszcze 95% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Opinie Ekonomiczne
Prof. Koźmiński: Inżynierowie chaosu
Materiał Promocyjny
Twoja gwiazda bliżej niż myślisz — Mercedes Van ProCenter
Opinie Ekonomiczne
Paweł Rożyński: Mercosur, czyli jak zamienić strach na szansę
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Sowiecki słoń w sercu Warszawy
Opinie Ekonomiczne
Tajwan puka do drzwi Interpolu
Materiał Promocyjny
Cyberprzestępcy zwiększają skalę ataków na urządzenia końcowe – komputery i smartfony
Opinie Ekonomiczne
Prof. Gorynia: Czy ekonomia może być fascynująca?
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama