Reklama

Sondaż: Polacy nie mają wątpliwości, czy strzelać do rosyjskich samolotów

Polacy mają dość rosyjskich prowokacji. Zdecydowana większość badanych dopuszcza możliwość zestrzeliwania rosyjskich maszyn bojowych, które naruszyły naszą przestrzeń powietrzną – pokazuje najnowszy sondaż IBRiS dla „Rzeczpospolitej”.

Publikacja: 02.10.2025 04:05

Rosyjskie myśliwce MiG-29 na pokazach lotniczych

Rosyjskie myśliwce MiG-29 na pokazach lotniczych

Foto: PAP/EPA/SERGEI ILNITSKY

Z tego artykułu dowiesz się:

  • Jakie jest zdanie Polaków na temat zestrzeliwania rosyjskich samolotów naruszających polską przestrzeń powietrzną?
  • W jaki sposób opinie różnią się wśród wyborców różnych partii oraz w poszczególnych grupach wiekowych?
  • Skąd zwolennicy zestrzeliwania rosyjskich samolotów czerpią informacje o bieżących wydarzeniach międzynarodowych?
  • Jakie stanowisko w tej kwestii prezentują polscy politycy oraz eksperci wojskowi?
  • W jakich okolicznościach wojsko może podjąć decyzję o zestrzeleniu obcego obiektu?
  • Jakie są potencjalne konsekwencje takich działań w kontekście międzynarodowym?

Trzech na czterech ankietowanych zapytanych przez IBRiS na zlecenie „Rzeczpospolitej” uważa, że Wojsko Polskie powinno zestrzeliwać rosyjskie samoloty, które naruszają polską przestrzeń powietrzną (76,9 proc.). Odmienne zdanie prezentuje 16,6 proc. badanych, a 6,5 proc. nie ma w tej sprawie zdania.

Co ciekawe, niemal takie same poparcie dla ostrej reakcji na rosyjskie prowokacje obserwujemy zarówno wśród wyborców opozycji (82 proc.), jak i obozu rządowego (81 proc.). Takie kroki w większym stopniu akceptują mężczyźni (85 proc.). Zwolennikami są przeważnie 60-latkowie (90 proc.), ale zauważalna jest też duża aprobata wśród pokolenia Z, czyli u osób w wieku 18-29 lat (84 proc. wskazań).

Foto: Tomasz Sitarski

Tak myślą zarówno mieszkańcy wsi (79 proc.), małych (78 proc.) oraz średnich miast (77 proc.). Wśród zwolenników przeważają osoby z wykształceniem podstawowym lub zasadniczym zawodowym (83 proc.), ale też jest sporo osób z wykształceniem średnim (75 proc.).

Reklama
Reklama

Zwolennicy strzelania do rosyjskich samolotów „karmią się” nowymi mediami

Osoby, które popierają zestrzeliwanie rosyjskich samolotów informacje o świecie czerpią głównie z nowych mediów: kanałów na YouTubie lub podcastów, np. Kanału Zero, Układ otwarty (86 proc. wskazań) lub z mediów społecznościowych, np. Facebook, TikTok, X (84 proc.), portali internetowych, np. Onet, wp.pl, gazeta.pl (82 proc.).

Tak uważają przeważnie osoby, które w poprzednich wyborach parlamentarnych głosowały na Nową Lewicę (96 proc.) lub Konfederację (84 proc.). Ciekawe jest i to, że w ostatnich wyborach prezydenckich głównie postawili w pierwszej turze na Grzegorza Brauna (100 proc. wskazań), lub Sławomira Mentzena (84 proc.), czyli kandydatów deklarujących antyukraińskość, sceptycyzm wobec wojny na wschodzie i sprzeciwiających się udziałowi polskiej armii w misji stabilizacyjnej w Ukrainie po zawarciu pokoju.

Foto: rp.pl/Weronika Porębska

Radosław Sikorski do Rosjan: Zostaliście ostrzeżeni

Temat zestrzeliwania rosyjskich samolotów pojawił się w mediach po naruszeniu przestrzeni powietrznej Estonii 19 września przez rosyjskie samoloty wojskowe, a wcześniej po wtargnięciu nad Polskę rosyjskich bezzałogowych statków powietrznych.

Incydentami tymi zajęła się na nadzwyczajnej sesji Rada Bezpieczeństwa ONZ. – Mam tylko jedną prośbę do rosyjskiego rządu. Jeżeli kolejna rakieta czy samolot wejdzie w naszą przestrzeń bez zezwolenia, celowo czy też przypadkiem, i zostanie zestrzelona, a wrak spadnie na terytorium NATO, nie przychodźcie o nie skomleć. Zostaliście ostrzeżeni – tak szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski zwrócił się do przedstawicieli delegacji rosyjskiej.

Wcześniej o takiej możliwości mówił Donald Tusk. – Jesteśmy gotowi do każdej decyzji, która ma na celu unicestwienie obiektów, które mogą zagrażać nam, np. rosyjskich myśliwców, jeśli (...) będą latały nad naszymi wodami terytorialnymi – powiedział premier. Ale też zastrzegł, że aby podjąć decyzję o potencjalnym zestrzeleniu rosyjskich maszyn, musiałby być pewny, że Polska „nie będzie w tym sama”.

Reklama
Reklama
Drony na polu walki

Drony na polu walki

Foto: Infografika PAP

Tomasz Szatkowski, były polski przedstawiciel przy NATO, w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” wskazał, że polska odpowiedź na rosyjskie działania powinna być aktywna, aby „pokazywać, że my też przesuwamy granicę ryzyka, bo na tym polega odstraszanie”. Uważa on, że nie tylko powinniśmy ogłosić, że rezerwujemy sobie prawo podejmowania ostrych działań, ale przede wszystkim, że ponosimy aktywne ryzyko z tym związane.

Czytaj więcej

Marek Kozubal: Rosyjskie drony nad Polską. Co trzeba poprawić?

Podobnie twierdzi gen. w stanie spoczynku, były szef BBN, Stanisław Koziej. Jak mówił na antenie Radia 357, powinniśmy działać zdecydowanie i zestrzeliwać rosyjskie samoloty. – Chodzi o to, by Putina postawić przed dylematem, czy ma dalej ryzykować zestrzeleniem przez NATO swoich samolotów. Ta druga zimna wojna nabiera coraz większej intensywności. NATO nie może być bierne – uważa Koziej.

Kiedy można strzelać?

Wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz wskazuje, że każdy przypadek strzelania do obcego samolotu trzeba rozpatrywać indywidualnie, w zależności od tego, czy istnieje realne zagrożenie. Wskazuje, że decyzję w takiej sprawie podejmuje Dowództwo Operacyjne.

Czytaj więcej

W Wyrykach rakiety były trzy. Dlaczego tylko tu ich użyto?
Reklama
Reklama

Opisując warunki zestrzelenia obcego obiektu, generał broni Maciej Klisz, dowódca operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych w rozmowie z „Rzeczpospolitą” przypomniał, że dzisiaj działamy w warunkach pokoju, a nie wojny. – Nie mamy pełnej dowolności działania bez analizy potencjalnych skutków – wskazał. Przypomniał, że po otrzymaniu rozkazu fizycznego zestrzelenia dokonuje podoficer czy oficer młodszy (w przypadku jednostki obrony powietrznej) lub pilot. – Nawet gdy dowódca operacyjny wyda rozkaz zniszczenia obiektu, czyli autoryzuje otwarcie ognia, to pilot może nie podjąć takiej decyzji, bo np. będzie widział, że szczątki spadną na miasto albo cel wyjdzie z jego zasięgu – tłumaczył generał.


Z tego artykułu dowiesz się:

  • Jakie jest zdanie Polaków na temat zestrzeliwania rosyjskich samolotów naruszających polską przestrzeń powietrzną?
  • W jaki sposób opinie różnią się wśród wyborców różnych partii oraz w poszczególnych grupach wiekowych?
  • Skąd zwolennicy zestrzeliwania rosyjskich samolotów czerpią informacje o bieżących wydarzeniach międzynarodowych?
  • Jakie stanowisko w tej kwestii prezentują polscy politycy oraz eksperci wojskowi?
  • W jakich okolicznościach wojsko może podjąć decyzję o zestrzeleniu obcego obiektu?
  • Jakie są potencjalne konsekwencje takich działań w kontekście międzynarodowym?
Pozostało jeszcze 91% artykułu

Trzech na czterech ankietowanych zapytanych przez IBRiS na zlecenie „Rzeczpospolitej” uważa, że Wojsko Polskie powinno zestrzeliwać rosyjskie samoloty, które naruszają polską przestrzeń powietrzną (76,9 proc.). Odmienne zdanie prezentuje 16,6 proc. badanych, a 6,5 proc. nie ma w tej sprawie zdania.

Co ciekawe, niemal takie same poparcie dla ostrej reakcji na rosyjskie prowokacje obserwujemy zarówno wśród wyborców opozycji (82 proc.), jak i obozu rządowego (81 proc.). Takie kroki w większym stopniu akceptują mężczyźni (85 proc.). Zwolennikami są przeważnie 60-latkowie (90 proc.), ale zauważalna jest też duża aprobata wśród pokolenia Z, czyli u osób w wieku 18-29 lat (84 proc. wskazań).

Pozostało jeszcze 89% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Historia
Skarb z austriackiego zamku trafił do Polski
Opinie polityczno - społeczne
Marek Kozubal: Bieda agenci z Telegrama atakują lotniska
Społeczeństwo
Karolina Wojtasik: Drony atakują lotniska Europy. Wojna hybrydowa to już nasza codzienna rzeczywistość
Komentarze
Marek Kozubal: Pohukiwanie o strzelaniu do Rosjan nie wystarczy
Komentarze
Marek Kozubal: Wyryki niech się wszystkim wryją w pamięć. Wojsku i rządowi też
Reklama
Reklama