Prokurator Okręgowy w Gorzowie Wlkp. zarzuca działaczowi skrajnej prawicy popełnienie czterech przestępstw. Wszystkie są związane z jego zachowaniem w czerwcu i lipcu, gdy na granicy polsko-niemieckiej działał Ruch Obrony Granic – grupa aktywistów, która organizowała tzw. patrole w celu powstrzymania nielegalnej migracji. Według Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji patrole utrudniały pracę służbom państwowym, a działalność ta ma podłoże polityczne.
O co dokładnie prokurator oskarża Roberta B.?
Pierwszy zarzut dotyczy znieważenia czworga funkcjonariuszy Straży Granicznej i Żandarmerii Wojskowej. Miało do tego dojść 29 czerwca 2025 r. na terenie przejścia granicznego w Słubicach. Jak ustaliła prokuratura, Robert B. publicznie nazwał ich zdrajcami „podczas i w związku z wykonywaniem przez nich obowiązków służbowych”, a także pomówił ich o takie postępowanie i właściwości, które mogły poniżyć ich w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla wykonywania obowiązków. W swoich wypowiedziach skierowanych do nich sugerował bowiem, iż nie mają honoru, a poprzez wykonywanie rozkazów swoich przełożonych hańbią polski mundur. Miał też nakłaniać funkcjonariuszy Straży Granicznej do popełnienia przestępstwa niedopełnienia przez nich obowiązków służbowych, tj. zaniechania przeprowadzenia procedur związanych z kontrolą legalności pobytu cudzoziemców na terytorium Polski.
Tego samego dnia zamieścił na portalu X post zawierający wizerunek funkcjonariuszki SG opatrzony komentarzem, że „popełniła przestępstwo”.
Trzeci zarzut także dotyczy postu na X, tyle że z 3 lipca 2025 r. W nim Robert B. miał napisać o sędziach, prokuratorach i dziennikarzach, że „sprzedają i zdradzają Polskę”. Słowa te również mają stanowić pomówienie mogące poniżyć te grupy osób w opinii publicznej i narazić na utratę zaufania potrzebnego do pełnienia służby i wykonywania zawodu.
Według prokuratora lider ROG dopuścił się tych czynów publicznie i bez powodu, przez co okazał rażące lekceważenie porządku prawnego.