Reklama

Kto wygra „wojnę o pokój”? Donald Tusk i Karol Nawrocki szykują nowy pojedynek w 2026 r.

Słowa premiera Donalda Tuska o możliwej perspektywie pokoju na Ukrainie są zaskakujące, ale nie są przypadkowe. To element rywalizacji politycznej w Polsce o to, kto stanie się polityczną twarzą zakończenia wojny. I który ośrodek władzy zyska na tym potencjalną przewagę w wewnętrznym konflikcie.

Publikacja: 31.12.2025 15:00

Karol Nawrocki i Donald Tusk

Karol Nawrocki i Donald Tusk

Foto: REUTERS

Jak brzmi pytanie, które dziennikarze i osoby publiczne najczęściej dostają od osób „spoza politycznej bańki”? Z moich obserwacji wynika, że od 2022 roku jest ono ciągle takie samo (poza czasem kampanii wyborczych, gdy pada pytanie o wynik wyborów). Najczęściej zadawane pytanie brzmi: „Kiedy skończy się wojna?” Od kilku tygodni rzeczywiście pojawiają się sygnały, że pewnego rodzaju porozumienie pokojowe czy zawieszenie broni w Ukrainie jest możliwe.

Oczywiście wielu ekspertów przestrzega, że ewentualny rozejm Rosja wykorzysta tylko do dalszego zbrojenia się, ale pomimo tych obaw, opinia publiczna bez wątpienia oczekuje, że jednak nastąpi koniec działań zbrojnych. W badaniu IBRiS „Horyzont 2025” w sierpniu 2025 r. 56 proc. ankietowanych wskazało, że chciałoby zakończenia wojny nawet za cenę koncesji terytorialnych Ukrainy. W 2024 r. w analogicznym pytaniu tak samo wskazywało 40 proc. W badaniu z 2025 roku aż 67 proc. popierało działania Donalda Trumpa na rzecz zakończenia wojny. To część politycznej szachownicy na 2026 r. I Donald Tusk doskonale to rozumie. 

Czytaj więcej

Ważne zmiany dla Ukraińców w Polsce? Oto nowy plan rządu

Kto przyniesie pokój? Donald Tusk wychodzi z mocnym komunikatem 

Przesłanie o rysującej się perspektywie pokoju na Ukrainie, które pojawiło się tuż przed ostatnim w tym roku posiedzeniem rządu, to ostatni tak istotny komunikat obozu rządzącego przed Nowym Rokiem. W chwili, gdy niewiele innego dzieje się w polityce, musi skupić na sobie uwagę. Kontekst jest jasny: wcześniej doszło do rozmowy prezydenta Karola Nawrockiego z Donaldem Trumpem, a także telekonferencji z udziałem Trumpa, Nawrockiego i liderów państw europejskich. Te rozmowy dotyczyły oczywiście procesu pokojowego. 

Reklama
Reklama

Premier Tusk uczestniczył w europejskich rozmowach o Ukrainie, co oczywiście było komunikowane i sprawiało wrażenie, że toczy się swoisty wyścig o to, kto bardziej utrzymuje Polskę przy negocjacyjnym stole. I to w najważniejszej dziś dla bezpieczeństwa Polski i Europy sprawie, ważnej też dla opinii publicznej. 

Przesłanie premiera o potencjalnym rychłym zakończeniu wojny może wynikać z kalkulacji, że „przechwycenie” tego tematu tylko przez prezydenta Karola Nawrockiego zepchnie rząd do defensywy. Głównym rozgrywającym po stronie Zachodu jest oczywiście Trump – ale to Nawrocki postrzegany jest przez opinię publiczną w Polsce jako jego sojusznik. I to USA dysponują możliwościami, takimi jak proponowanie twardych amerykańskich gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy, które mogą przyczynić się do doprowadzenia do pokoju.

Premier Tusk swoim komunikatem nie chciał po prostu zostać w tyle. Zdając sobie jednocześnie sprawę, że opinia publiczna oczekuje właśnie zakończenia wojny – ale jest przeciwna np. wysyłaniu do Ukrainy polskich żołnierzy.

W 2026 r. możemy obserwować taki sam taniec wokół sprawy wojny i pokoju. Donald Tusk jednocześnie w ostatnich dniach podkreślał, że to Nawrocki jest w „antyzachodnim” bloku, próbując ustawić prezydenta jako sojusznika Grzegorza Brauna, Konfederacji – w domyśle, sił antyzachodnich, czyli sprzyjających Rosji. Ten ostatni komunikat można odczytywać przede wszystkim jako kierowany do najtwardszego elektoratu koalicji rządowej. 

Czytaj więcej

Jesienne przebudzenie Donalda Tuska. Dlaczego KO deklasuje PiS w sondażach?
Reklama
Reklama

Rząd potrzebuje restartu po kryzysie zdrowotnym 

Komunikat premiera o możliwym zakończeniu wojny można odczytywać też jako sprawę taktyczną, a nie tylko strategiczną. Początek grudnia zdominowany był przez kryzys w sektorze ochrony zdrowia. Donald Tusk i jego rząd potrzebują po tym politycznego odbicia. Stąd tak mocny nacisk na sprawę weta prezydenta Nawrockiego w sprawie kryptowalut, wykorzystanie słów Nawrockiego wypowiedzianych podczas rocznicy Powstania Wielkopolskiego o obronie zachodniej granicy czy też podkreślanie, że rząd przyjął ustawę o statusie osoby najbliższej z całym komunikacyjnym opakowaniem. Komunikat w sprawie Ukrainy i potencjalnego pokoju wpisuje się w ten trend. Warto odnotować, że w grudniowym sondażu CBOS oceny rządu znów zaczęły się pogarszać po jesiennym odbiciu. 

To wszystko prowadzi do wniosku, że Tusk musi szukać na przełomie roku czegoś co znów pociągnie rząd w górę. Potrzeba odbicia nie jest tak silna, jak po katastrofalnej porażce Rafała Trzaskowskiego w czerwcu 2025 r., ale jednak. W styczniu będziemy być może świadkami kolejnych takich prób.

Tradycyjnie początek roku to też czas planowania, przestawiania planów i priorytetów. Rząd również może zaprezentować swoją agendę na nowy rok. Ale to też będzie zapewne za mało, chyba że szykowane są naprawdę przełomowe propozycje. Stąd pewne jest jedno: kwestia wojny i pokoju nie zniknie z politycznej agendy – nawet jeśli do zawarcia zawieszenia broni ostatecznie w 2026 r. nie dojdzie. W tym sensie wojna w Ukrainie – a zwłaszcza jej zakończenie – przestaje być wyłącznie zewnętrznym kryzysem. Staje się wewnętrznym polem rywalizacji o władzę. I to właśnie na nim w 2026 r. rozegra się kolejny ważny etap politycznego sporu w Polsce.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Epicka rekonstrukcja rządu, maślarze i udany żart Tuska. Polityczny alfabet 2025 roku
Polityka
Karol Nawrocki zawetuje ustawę o statusie osoby najbliższej? Szef jego gabinetu wyjaśnia
Polityka
Przeanalizowaliśmy, czym zajmował się Sejm w 2025 r. Debata pod dyktando algorytmów
Materiał Promocyjny
Polska jest dla nas strategicznym rynkiem
Polityka
Wzrosła waga ochrony zdrowia. To dziś element bezpieczeństwa państwa
Materiał Promocyjny
Bankowe konsorcjum z Bankiem Pekao doda gazu polskiej energetyce
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama