Naczelny Sąd Administracyjny (NSA) oddalił skargę kasacyjną fiskusa, który kwestionował prawo spółki do preferencyjnej stawki CIT, tzw. IP Box.
We wniosku o interpretację spółka wskazała, że jest podatnikiem CIT i prowadzi działalność związaną z oprogramowaniem oraz z doradztwem w zakresie informatyki. Szczegółowo opisała, co robi, i miała kilka wątpliwości, jak rozliczyć to podatkowo. Przede wszystkim chciała się upewnić, czy realizowany przez nią rozwój oprogramowania spełnia definicję działalności badawczo-rozwojowej (B+R) z art. 4a pkt 26–28 ustawy o CIT. I w konsekwencji czy jest uprawniona do stosowania 5-proc. preferencyjnej stawki IP Box do dochodu z licencjonowania praw majątkowych do rozwiniętego oprogramowania.
Czytaj więcej
Nawet jeśli podatnik sporządzi ewidencję dopiero na potrzeby rozliczenia podatku, nie traci prawa do preferencji IP Box.
Fiskus w szczegóły nie miał zamiaru się wdawać, bo uznał, że spółka w ogóle nie ma prawa do preferencji. Jego zdaniem kwalifikowane IP musi zostać wytworzone, rozwinięte lub ulepszone w prowadzonej przez podatnika działalności badawczo-rozwojowej. To oznacza, że warunkiem zastosowania IP Box jest, by przedmiot ochrony kwalifikowanego prawa własności intelektualnej, np. autorskiego prawa do programu komputerowego, został wytworzony, rozwinięty lub ulepszony przez podatnika w prowadzonej przez niego działalności B+R.
Jak tłumaczył fiskus, oprogramowanie nie zostało ulepszone w działalności B+R prowadzonej przez samą spółkę. Tę prowadzili bowiem jej wspólnicy i podwykonawca. W ocenie urzędników trudno zatem uznać, że to spółka prowadzi działalność badawczo-rozwojową. A to uniemożliwia skorzystanie z preferencji.