To kolejny problem związany z koniecznością zwrotu wysokich nadpłat przez pracodawców, których pracownicy wystąpią z wnioskiem o odliczenie ulgi na dzieci.
– W zakładach pracy chronionej zaliczki od dochodów nieprzekraczających pierwszego progu skali podatkowej w 90 proc. przekazywane są na zakładowy fundusz rehabilitacji. Przeznaczane są potem na rehabilitację zawodową zatrudnionych osób – mówi Jerzy Bielawny, doradca podatkowy z Instytutu Studiów Podatkowych Modzelewski i Wspólnicy.
Zauważa, że gdy pracownicy wystąpią o rozliczenie ich podatku z uwzględnieniem ulgi na dzieci, to może się okazać, że przez większą część roku na fundusz ten nie wpłyną żadne zaliczki. W pierwszej kolejności pracodawca będzie musiał bowiem odzyskać ulgę wypłaconą pracownikom w gotówce w marcu. To oznacza, że przedsiębiorstwa te nie będą wypełniały nałożonych na nie zadań, czyli pomocy niepełnosprawnym.
Nowe przepisy to jednak przede wszystkim problem dla małych firm, których pracownicy zwrócą się o rozliczenie ulgi przez pracodawcę. Jeszcze niedawno niewielu podatników chciało, aby rozliczał ich zakład pracy. Teraz może się to zmienić. Po pierwsze, katalog ulg został bardzo ograniczony. Po drugie, coraz mniej podatników może rozliczać się wspólnie z małżonkiem. Wystarczy bowiem, aby choć jedno z nich było przedsiębiorcą rozliczającym się według stawki liniowej, aby złożenie wspólnego zeznania było wykluczone. Po trzecie, przyspiesza to zwrot nadpłaty.
Istnieje obawa, że w małych firmach pracodawca dopiero po kilku miesiącach odzyska pieniądze, które wyłożył na ulgę. Zdaniem ekspertów to niedopuszczalne.