Oprócz polityki cen transferowych, o której pisaliśmy w DF z 5 marca 2009 r. („[link=http://www.rp.pl/artykul/271690.html]Dochód wykazuje ta spółka, która płaci mniejszy podatek[/link]”), dokumentacja podatkowa to również instrument optymalizacji podatkowej. Za jej pomocą podatnik może wykazać, że warunki transakcji z podmiotem powiązanym nie odbiegają od rynkowych, względnie wskazać przyczyny takich rozbieżności. Posiadanie dokumentacji podatkowej sporządzonej zgodnie z wymogami ustawowymi pozwala uniknąć:
- stawki podatkowej w wysokości 50 proc. od doszacowanego dochodu spółki,
- ewentualnych sankcji karnoskarbowych.Obowiązek,
[srodtytul]którego można uniknąć[/srodtytul]
Obowiązek sporządzenia dokumentacji podatkowych dotyczy transakcji (jednej lub wielu) między firmami powiązanymi, w których łączna kwota (lub jej równowartość) wymagalnych w roku podatkowym świadczeń (wynikająca z umowy lub rzeczywiście zapłacona) przekracza ustawowo określone progi. Aby uniknąć kosztów i nakładu czasowego związanego ze sporządzaniem dokumentacji, można w pewnym zakresie tak ukształtować relacje z firmą powiązaną, aby „uwolnić się” od tego obowiązku. Dotyczy to zwłaszcza transakcji o relatywnie niskim wolumenie, nawet jeżeli łączna ich wartość przekroczy określone ustawowo progi. Należy jednak pamiętać, by faktycznie zapłacona kwota wynagrodzenia w danym roku ich nie przekroczyła.