To nie żart. W czwartek Naczelny Sąd Administracyjny uznał, że spółka, która wygrała 46 mln zł odszkodowania za błąd fiskusa, musi podzielić się z... fiskusem. Pełnomocnik firmy zapowiada skargę konstytucyjną.
W sprawie chodziło o odszkodowanie za straty na akcjach. Spółka giełdowa, dane wskazują, że chodzi o MCI, posiadała 40 proc. akcji firmy komputerowej, która znalazła się na celowniku skarbówki. W wyniku, jak się później okazało, błędnej decyzji akcje straciły na wartości, a spółka upadła. Posiadacz akcji wystąpił przeciwko Skarbowi Państwa – dyrektorowi urzędu kontroli skarbowej o odszkodowanie za utratę ich wartości. I wygrał. Ostatecznie z odsetkami na konto spółki trafiło 46 mln zł.
I tu powstało pytanie, czy odszkodowanie od Skarbu Państwa z tytułu jego odpowiedzialności deliktowej jest przychodem podlegającym opodatkowaniu CIT. I czy firma, która je uzyskała, powinna uiścić z tego tytułu podatek.
Kosztowne zwycięstwo
Ku zaskoczeniu spółki fiskus bez cienia wątpliwości odpowiedział, że tak. W interpretacji stwierdził, że tu ma zastosowanie art. 12 ust. 1 pkt 1 ustawy o CIT, który wprost mówi o przychodzie z tytułu otrzymanych pieniędzy. Tak samo uznał Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie. Spór o CIT od odszkodowania za błąd fiskusa trafił do NSA.
Doradca podatkowy Krzysztof Musiał, pełnomocnik spółki, partner w kancelarii Musiał i Partnerzy, przekonywał, że nie może być tak, że Skarb Państwa żąda 19 proc. podatku od kwoty wypłaconej za swoje błędy – w tym przypadku 8 mln zł. – Opodatkowanie odszkodowania oznacza, że szkoda nie została w całości wyrównana. I fikcją staje się konstytucyjna zasada państwa prawnego – mówił.