Kos, Chłopi, Doppelganger, Pilecki… Trochę cepelii, trochę Tarantino i zignorowany bohater

Na festiwalu w Gdyni filmowcy na potęgę politykowali. Ale filmy nieraz okazywały się mądrzejsze i ciekawsze niż deklaracje ich twórców. Zwłaszcza te, w których przedmiotem artystycznych poszukiwań była historia, choć czasem poddawana modnym przeróbkom.

Publikacja: 29.09.2023 10:00

„Chłopi” pary reżyserów D.K. Welchman i Hugh Welchmana to wersja klasyki na eksport, efektowna, ale

„Chłopi” pary reżyserów D.K. Welchman i Hugh Welchmana to wersja klasyki na eksport, efektowna, ale za cenę nagięcia myśli Reymonta

Foto: materiały prasowe

Agnieszka Holland była wielką nieobecną na 48. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Już podczas pokazów poszczególnych filmów niektórzy reżyserzy lub producenci wyrażali solidarność z nią. Sala gdyńskiego Teatru Muzycznego zapełniona przedstawicielami filmowej branży reagowała owacjami.

Czy ludzie zgromadzeni na festiwalu znali film Holland „Zielona granica”? Jego kinowa premiera miała miejsce dopiero pod koniec imprezy. Do Gdyni producenci obrazu go nie zgłosili. Wypowiadający się o nim niby tylko bronili reżyserki przed czymś, co nazywają „hejtem rządzących”, ale tak naprawdę Holland stała się ikoną oporu środowiska przeciw obecnej władzy.

Pozostało 97% artykułu

Spraw sobie prezent.
Dostęp do rp.pl do 50% taniej!

Kontynuuj czytanie tego artykułu w ramach subskrypcji rp.pl

Otrzymasz dostęp do serwisu rp.pl, w tym artykułów z "Rzeczpospolitej"
i weekendowego magazynu Plus Minus.

Plus Minus
Jan Maciejewski: Atomowa era moralności
Plus Minus
„Dzień dobry, ja też umieram”: Opowieści z krypty
Plus Minus
„Flashback 2": Dawne sztuczki nie działają
Plus Minus
Prof. Piotr Sztompka: Polska po wyborach odzyskała wiarygodność
Plus Minus
Tylko taki szaleniec jak Javier Milei uratuje Argentynę
Materiał Promocyjny
Jakie technologie czy też narzędzia wspierają transformację cyfrową biznesu?