Reklama

Z ciężkim zapachem od sąsiada da się walczyć

Właściciele nieruchomości mogą skutecznie przeciwdziałać uciążliwym immisjom także, gdy działalność ją powodująca jest formalnie zgodna z prawem – stwierdził Sąd Najwyższy.

Publikacja: 21.07.2025 17:14

Z ciężkim zapachem od sąsiada da się walczyć

Foto: PAP/Darek Delmanowicz

Powodowie zażądali od sąsiada zaprzestania immisji odoru z jego hodowli tuczników, który dociera na ich działkę. Chlewnia powstała dwa lata po tym jak powodowie wybudowali swój dom. Art. 144 Kodeksu cywilnego upoważnia właściciela nieruchomości do żądania od osoby naruszającej jego własność do zaniechania naruszeń i przywrócenia stanu zgodnego z prawem (to tzw. roszczenie negatoryjne).

50 tys. zł za brak spokoju w domu i ogrodzie 

Właściciele domu domagali się też zasądzenia dla każdego z nich po 50 tys zł zadośćuczynienia za zakłócenia ich spokojnego zamieszkiwania i wypoczywania na ich posesji i wywołanie u nich stresu oraz za to, że musieli ograniczyć otwieranie okien, odpoczynek w ogrodzie i spotkania towarzyskie.

Czytaj więcej

SN mówi "nie" łatwiejszemu zasiedzeniu gruntów pod drutami

Sąd Okręgowy zobowiązał pozwanego do wykonania sprecyzowanych w wyroku prac ograniczających uciążliwe zapachy i zasądził powodom po 30 tys. zł zadośćuczynienia. Sąd Apelacyjny w Łodzi werdykt utrzymał, wskazując że wieloletnie zakłócenie nieskrępowanego korzystania z domu mieszkalnego będące centrum życiowym powodów stanowiło ich krzywdę uzasadniającą przyznanie im zadośćuczynienia na podstawie art. 448 k.c.

Czytaj więcej

Drzewo może rzucać cień na nieruchomość sąsiada? Ważne orzeczenie SN
Reklama
Reklama

Zapachy nieprzyjemne dla sąsiadów ponad przeciętną miarę

Pozwany nie dał za wygraną i w skardze kasacyjnej do SN kwestionował możliwość stwierdzenia zakłócania w korzystaniu z nieruchomości sąsiednich ponad przeciętną miarę, przez podmioty prowadzące działalność rolniczą na terenach wiejskich na podstawie decyzji administracyjnych zezwalających na budowę (rozbudowę) obiektów, zgodnie z miejscowym planem zagospodarowania. Istotne jest też, zdaniem pozwanego, ustalenie na ile zmiana stosunków miejscowych na obszarach wiejskich w ostatnich latach uzasadnia ograniczenie praw właścicieli, którzy nadal zajmują się produkcją rolniczą, korzystając z własnej nieruchomości zgodnie z jej przeznaczeniem po uzyskaniu wszelkich pozwoleń. Tym bardziej, że zapachy, o których mowa w sprawie, są co najwyżej przeciętne.

Czytaj więcej

Gdy działka sąsiaduje z lotniskiem. SN: łatwiejsze dochodzenie odszkodowań

Przeciętna miara wiejskich zapachów

Sądu Najwyższego pozwany nie przekonał. SN wskazał, że właściciel nieruchomości powinien powstrzymywać się od działań, które zakłócałyby korzystanie z nieruchomości sąsiednich ponad przeciętną miarę, wynikającą ze społeczno-gospodarczego przeznaczenia nieruchomości i stosunków miejscowych. Przeciętna miara w rozumieniu art. 144 k.c. musi być oceniona na podstawie obiektywnych warunków w środowisku osób mieszkających na danym terenie, a nie subiektywnych odczuć osób, których przestrzeń w miejscu zamieszkania w następstwie dalszych inwestycji uległaby ograniczeniu. Nie są objęte zakazem zakłócenia, z którymi każdy inny właściciel powinien się liczyć w konkretnych warunkach, ponieważ nie jest możliwe wyeliminowanie wszelkich uciążliwości stwarzanych przez życie w określonym środowisku. 

– Dopiero przekroczenie normalnych zakłóceń podlega rygorom art. 144 k.c., a tego ustalenia pozwany nie obalił. Dysponowanie przez właściciela nieruchomości zezwoleniami organów administracyjnych na prowadzenie danej działalności też nie pozbawia właściciela nieruchomości sąsiedniej możliwości domagania się ochrony na podstawie art. 144 k.c. – wskazał w konkluzji uzasadnienia sędzia Władysław Pawlak.

Czytaj więcej

Czy ma sens dojazd bez przejazdu nad strumieniem. SN o drodze koniecznej

Sygnatura akt I CSK 262/25

Reklama
Reklama
Opinia dla " Rzeczpospolitej"

Ewelina Urban, adwokat

Ta sprawa pokazuje, że właściciele nieruchomości mają realne narzędzia prawne do walki z uciążliwym sąsiedztwem nawet wtedy, gdy działalność sąsiada jest legalna i zgodna z decyzjami administracyjnymi. W praktyce kluczowe jest wykazanie przed sądem, że immisje, w tym przypadku zapachowe, przekraczają przeciętną miarę wynikającą ze społeczno-gospodarczego przeznaczenia nieruchomości i stosunków miejscowych (art. 144 k.c.). Pomocna będzie więc opinia biegłego, dokumentacja codziennych uciążliwości oraz zeznania świadków. W takich sprawach sąsiedzi mogą dochodzić nie tylko zakazu dalszych naruszeń, ale też zadośćuczynienia za naruszenie dóbr osobistych, takich jak prawo do spokojnego zamieszkiwania. Warto podejmować walkę, korzystając z dobrze przygotowanego materiału dowodowego oraz dostępnych dziś środków technicznych pomagających skutecznie wykazywać w sądzie zakres uciążliwości.

Powodowie zażądali od sąsiada zaprzestania immisji odoru z jego hodowli tuczników, który dociera na ich działkę. Chlewnia powstała dwa lata po tym jak powodowie wybudowali swój dom. Art. 144 Kodeksu cywilnego upoważnia właściciela nieruchomości do żądania od osoby naruszającej jego własność do zaniechania naruszeń i przywrócenia stanu zgodnego z prawem (to tzw. roszczenie negatoryjne).

50 tys. zł za brak spokoju w domu i ogrodzie 

Pozostało jeszcze 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Prawo drogowe
Kiedy na skrzyżowaniu działa zasada „prawej ręki"? Sąd rozstrzygnął spór
Prawo karne
Ponad 300 km/h przez Warszawę. Niespodziewany zwrot ws. pirata drogowego
Edukacja i wychowanie
Prywatne uczelnie przejmują studentów psychologii. Alarmujący raport
Sądy i trybunały
Prof. Piotr Tuleja: Ustrój Polski się zmienił, wróciliśmy do XIX wieku
Spadki i darowizny
Ile razy można zmienić testament notarialny i w jakim trybie? Zasady są jasne
Reklama
Reklama