Klienci zwlekają z zakupem mieszkania
– Na początku lipca Rada Polityki Pieniężnej po raz drugi obniżyła stopy procentowe, a na horyzoncie są kolejne obniżki – być może już nawet we wrześniu – mówi Marek Wielgo. – Ci, którzy rozważają zaciągnięcie kredytu o przejściowo stałej stopie procentowej, która nie zmieni się przez pięć lat, najpewniej zwlekają z decyzją. Tym bardziej, że zdają sobie sprawę, że oferta mieszkań jest tak duża, że nie trzeba podejmować decyzji pod presją czasu.
W II kwartale w siedmiu metropoliach deweloperzy wprowadzili do sprzedaży niespełna 13,8 tys. mieszkań, o 12 proc. mniej niż w I kwartale. Marek Wielgo zwraca uwagę na lokalne różnice. – We Wrocławiu i Trójmieście deweloperzy rzucili na rynek ponad 2,5 tys. mieszkań, czyli o 15 i 34 proc. więcej niż w poprzednich trzech miesiącach – wskazuje.
W pozostałych metropoliach widać wyraźne hamowanie nowej podaży. W porównaniu z I kwartałem najbardziej skurczyła się ona w Poznaniu (minus 48 proc.) i Łodzi (minus 45 proc.), a więc w metropoliach, które doświadczyły największego spadku sprzedaży mieszkań. – W Krakowie w II kwartale deweloperzy wprowadzili na rynek o 19 proc. mniej lokali niż w pierwszym, w Warszawie – o 16 proc., a Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii – o 14 proc. mniej – podaje portal.
W Łodzi już od roku deweloperzy wprowadzają do sprzedaży z każdym kwartałem coraz mniej mieszkań (z odbiciem w I kwartale br.). W Krakowie to już trzeci z rzędu kwartał spadku liczby mieszkań wprowadzonych do sprzedaży, zaś w Warszawie i Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii – drugi. Odwrotnie jest we Wrocławiu, gdzie od dwóch kwartałów nowa podaż rośnie.
Mieszkania wracają do oferty
– Istotne, czy nowa podaż nadal przewyższała popyt. W drugim kwartale ten korzystny z punktu widzenia potencjalnych nabywców mieszkań trend utrzymał się w Krakowie, Wrocławiu, Trójmieście i w miastach Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii – zauważa Marek Wielgo. – W Warszawie, Łodzi i Poznaniu deweloperzy wprowadzili do sprzedaży mniej mieszkań niż sprzedali. Mimo to we wszystkich metropoliach wzrosła ich liczba w ofercie. Po prostu wróciły do niej mieszkania, z których część nabywców zrezygnowała.