Reklama

Zimny prysznic dla deweloperów

Czerwiec nie był zbyt dobry dla firm deweloperskich. Sprzedaż mieszkań może się ożywić jesienią, wraz z poprawą dostępności kredytów mieszkaniowych.

Publikacja: 21.07.2025 14:46

Ci, którzy rozważają zaciągnięcie kredytu o przejściowo stałej stopie procentowej, która nie zmieni

Ci, którzy rozważają zaciągnięcie kredytu o przejściowo stałej stopie procentowej, która nie zmieni się przez pięć lat, najpewniej zwlekają z zakupem mieszkania

Foto: Adobe Stock

aig

Czerwiec, podobnie jak cały II kwartał tego roku, w większości największych metropolii przyniósł spadek sprzedaży nowych mieszkań. Zmniejszyła się też aktywność inwestycyjna deweloperów. Ale liczba mieszkań w ofercie rynku pierwotnego rosła – wynika z analiz portalu RynekPierwotny.pl.

Czytaj więcej

Osiedla lex deweloper pod znakiem zapytania. Awantura o parkingi

Tąpnięcie sprzedaży nowych mieszkań

– Czerwcowe wyniki sprzedaży nowych mieszkań dla wielu firm deweloperskich okazały się wyjątkowo zimnym prysznicem – komentuje Marek Wielgo, ekspert portalu RynekPierwotny.pl.

Z danych BIG DATA RynekPierwotny.pl wynika, że w Warszawie, Krakowie, Wrocławiu, Trójmieście, Łodzi, Poznaniu i w miastach Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii deweloperzy znaleźli chętnych w sumie na ok. 3,8 tys. mieszkań. To o ok. 14 proc. mniej niż w maju.

Foto: mat.prasowe

Reklama
Reklama

O 5 proc. słabsza była też sprzedaż mieszkań w II kwartale. – Można to uznać za niespodziankę, wszak w tym okresie poprawiła się zdolność kredytowa potencjalnych nabywców mieszkań – zaznacza Wielgo. – Logika sugeruje, że popyt na nie powinien był pójść w górę.

Stało się tak tylko w dwóch metropoliach. Trzeci kwartał z rzędu wzrosły wyniki sprzedaży mieszkań w Trójmieście (6 proc.) i miastach Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii (4 proc.).

W pozostałych pięciu metropoliach w II kwartale portal RynekPierwotny.pl odnotował spadek liczby zawartych umów deweloperskich.

Foto: mat.prasowe

– O tąpnięciu możemy mówić w przypadku Poznania (minus 23 proc.) i Łodzi (minus 18 proc.) – podaje Marek Wielgo. – W Krakowie w II kwartale sprzedano o 8 proc. mniej nowych mieszkań niż w I kw. Z kolei w Warszawie, gdzie tradycyjnie sprzedaż była największa – o 3 proc., a we Wrocławiu – o 1 proc.

Reklama
Reklama

Klienci zwlekają z zakupem mieszkania

– Na początku lipca Rada Polityki Pieniężnej po raz drugi obniżyła stopy procentowe, a na horyzoncie są kolejne obniżki – być może już nawet we wrześniu – mówi Marek Wielgo. – Ci, którzy rozważają zaciągnięcie kredytu o przejściowo stałej stopie procentowej, która nie zmieni się przez pięć lat, najpewniej zwlekają z decyzją. Tym bardziej, że zdają sobie sprawę, że oferta mieszkań jest tak duża, że nie trzeba podejmować decyzji pod presją czasu.

W II kwartale w siedmiu metropoliach deweloperzy wprowadzili do sprzedaży niespełna 13,8 tys. mieszkań, o 12 proc. mniej niż w I kwartale. Marek Wielgo zwraca uwagę na lokalne różnice. – We Wrocławiu i Trójmieście deweloperzy rzucili na rynek ponad 2,5 tys. mieszkań, czyli o 15 i 34 proc. więcej niż w poprzednich trzech miesiącach – wskazuje.

Czytaj więcej

Kupić mieszkanie w rynkowym „dołku”

W pozostałych metropoliach widać wyraźne hamowanie nowej podaży. W porównaniu z I kwartałem najbardziej skurczyła się ona w Poznaniu (minus 48 proc.) i Łodzi (minus 45 proc.), a więc w metropoliach, które doświadczyły największego spadku sprzedaży mieszkań. – W Krakowie w II kwartale deweloperzy wprowadzili na rynek o 19 proc. mniej lokali niż w pierwszym, w Warszawie – o 16 proc., a Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii – o 14 proc. mniej – podaje portal.

W Łodzi już od roku deweloperzy wprowadzają do sprzedaży z każdym kwartałem coraz mniej mieszkań (z odbiciem w I kwartale br.). W Krakowie to już trzeci z rzędu kwartał spadku liczby mieszkań wprowadzonych do sprzedaży, zaś w Warszawie i Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii – drugi. Odwrotnie jest we Wrocławiu, gdzie od dwóch kwartałów nowa podaż rośnie.

Mieszkania wracają do oferty

– Istotne, czy nowa podaż nadal przewyższała popyt. W drugim kwartale ten korzystny z punktu widzenia potencjalnych nabywców mieszkań trend utrzymał się w Krakowie, Wrocławiu, Trójmieście i w miastach Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii – zauważa Marek Wielgo. – W Warszawie, Łodzi i Poznaniu deweloperzy wprowadzili do sprzedaży mniej mieszkań niż sprzedali. Mimo to we wszystkich metropoliach wzrosła ich liczba w ofercie. Po prostu wróciły do niej mieszkania, z których część nabywców zrezygnowała.

Reklama
Reklama

W efekcie oferta firm deweloperskich urosła do rekordowych rozmiarów. W Warszawie pod koniec czerwca można było przebierać wśród niemal 17 tys. lokali, w Krakowie – 11,3 tys., Wrocławiu – ponad 11,1 tys., Trójmieście – prawie 8,8 tys., Łodzi – ok. 10,1 tys., Poznaniu – ponad 8,3 tys., a w Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii – ok. 11,1 tys. – Dla tych, którzy mogą sobie pozwolić na zakup nowego M, sytuacja wydaje się więc komfortowa – komentuje Wielgo.

Kiedy nowe mieszkania drożeją

– Do tej pory czas grał na korzyść kupujących nowe mieszkania. W tych rejonach metropolii, w których inwestycji deweloperskich jest najwięcej, mogą oni liczyć na spore rabaty – mówi ekspert portalu. – Nie miało to jednak większego wpływu na średnią cenę metra kwadratowego mieszkań. Także II kwartał tego roku upłynął w większości metropolii pod znakiem stabilizacji średniej ceny. Oczywiście zdarzały się jej wzloty.

Średnia cena mieszkań rośnie nie tylko wtedy, gdy deweloperzy ją podnoszą. – To także efekt pojawienia się na rynku droższych lokali, wyprzedaży tych najtańszych albo kombinacja obydwu czynników – zauważa Wielgo. 

Foto: mat.prasowe

Reklama
Reklama

W czerwcu tak było np. w Łodzi. – W sprzedaży pojawiła się tam duża pula nowych mieszkań, których średnia cena metra kwadratowego wyniosła ponad 13,8 tys. zł. To sporo jak na ten rynek. W dodatku kupujący wybierali częściej lokale z dolnej i średniej półki cenowej – średnio po ok. 11 tys. zł za metr. Średnia cena metra kwadratowego wszystkich mieszkań w ofercie łódzkich deweloperów wzrosła więc o 1 proc. – wyjaśnia Wielgo. – Podobnie było w Krakowie. Na 1-proc. zwyżkę w miastach Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii decydujący wpływ miał raczej drugi czynnik, czyli wyprzedaż stosunkowo tanich mieszkań.

Foto: mat.prasowe

Z danych BIG DATA RynekPierwotny.pl wynika, że w II kwartale średnia cena metra kwadratowego nowych mieszkań utrzymała się na stałym poziomie we Wrocławiu (ok. 14,7 tys. zł/mkw.), a o 1 proc. w stosunku do marca wzrosła w Warszawie (ok. 18 tys. zł/mkw.), Krakowie (ok. 16,8 tys. zł/mkw.), Łodzi (ok. 11,6 tys. zł/mkw.) i Poznaniu (ok. 13,5 tys. zł/mkw.). Jednak w miastach Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii (ok. 11,3 tys. zł/mkw.) i Trójmieście (blisko 16,9 tys. zł/mkw.) podwyżka była bardziej zauważalna, bo średnia wzrosła w tym czasie o 2 i 3 proc., odpowiednio.

Czytaj więcej

Tyle sprzedający chcą za mieszkania z drugiej ręki

– Na podwyżkę w Trójmieście zapracował Gdańsk, o którym wielokrotnie pisaliśmy, że jest specyficzną metropolią. Ze względu na jej atrakcyjność turystyczną powstaje tu dużo drogich mieszkań m.in. w pobliżu Zatoki Gdańskiej i Śródmieścia – mówi Marek Wielgo. – W II kwartale Trójmiasto zepchnęło Kraków na trzecie miejsce w rankingu najdroższych metropolii, zaś w stolicy średnia cena metra kwadratowego przebiła symboliczny pułap 18 tys. zł.

Reklama
Reklama

Porównując średnie ceny mkw. nowych mieszkań z czerwca tego roku i analogicznego okresu roku ubiegłego, warto zwrócić uwagę, że był to kolejny miesiąc, w którym w większości metropolii stopniała różnica. Np. we Wrocławiu jeszcze w styczniu tego roku wynosiła 12 proc., w czerwcu – 5 proc. Na drugim biegunie jest Trójmiasto, gdzie średnia cena metra kwadratowego była w czerwcu o 10 proc. wyższa niż rok temu, podczas gdy w styczniu różnica wynosiła 8 proc.

Czytaj więcej

Kupując ziemię budowlaną, można wynegocjować nawet 20 proc. rabatu

Stabilna mieszkaniowa Warszawa

– Po sześciu miesiącach największe szanse na tytuł najbardziej stabilnej cenowo metropolii w 2025 r. zachowuje Warszawa. Zmiana średniej ceny metra kwadratowego nowych mieszkań w okresie 12 miesięcy wynosiła tu w czerwcu tylko 2 proc. Z kolei w Krakowie, Łodzi i Poznaniu było to 3 proc., a w Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii – 5 proc. – podaje portal.

Ten niewielki wzrost średniej ceny metra kwadratowego jest w dużym stopniu efektem rosnącej liczby mieszkań w segmencie popularnym, czyli z bardziej przystępnymi cenami. – Np. w Warszawie, Krakowie, Wrocławiu, Trójmieście i Poznaniu do tego segmentu zaliczyliśmy mieszkania z ceną 12-15 tys. zł za metr kwadratowy, w Łodzi i w miastach Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii – 9-12 tys. zł za metr – podaje Wielgo.

W Krakowie kupujący mieli do wyboru w czerwcu niemal 2,9 tys. mieszkań z ujawnioną ceną 12-15 tys. zł za metr kwadratowy, aż o 53 proc. więcej niż rok wcześniej. Więcej niż przed rokiem mieszkań w segmencie popularnym jest też w Warszawie (o 51 proc.), Wrocławiu (o 47 proc.), Poznaniu (o 29 proc.) i Trójmieście (o 8 proc.). – Choć w tej ostatniej metropolii II kwartał przyniósł spadek oferty o 14 proc. I najpewniej to dlatego średnia cena metra kwadratowego poszybowała w tym czasie w górę aż o 3 proc. – wyjaśnia Marek Wielgo.

Reklama
Reklama

Także w Łodzi i Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii przybyło mieszkań z ceną 9-12 tys. zł za metr. W tej pierwszej metropolii oferta zwiększyła się w ciągu roku z ok. 3,6 tys. do ponad 4,6 tys., czyli o 28 proc., w drugiej – z ok. 2,6 tys. do niemal 4,6 tys., czyli o 73 proc.

Czas sprzedaży mieszkań

Czy stabilizacja cen może utrzymać się także w kolejnych miesiącach? – Podpowiedzią może być wskaźnik średniego czasu wyprzedaży mieszkań. W II kwartale wzrósł on we wszystkich metropoliach. W Łodzi i Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii wyprzedaż mieszkań przy założeniu, że deweloperzy nie wprowadzaliby w tym czasie kolejnych, trwałaby ponad dwa lata. A osiem kwartałów to granica, powyżej której mówimy o nadpodaży mieszkań, co oznacza presję na spadek cen.

Czytaj więcej

Mieszkanie na wynajem zwróci się po 20 latach

– Odwrotnie, gdy wskaźnik wyprzedaży nie przekracza czterech kwartałów. Jeszcze rok temu taki stan obserwowaliśmy w Trójmieście, Krakowie i Warszawie. Obecnie w tych trzech metropoliach, ale też we Wrocławiu i Poznaniu mamy okres równowagi rynkowej, co oznacza, że mieszkania w ofercie wyprzedałyby się w czasie od roku do dwóch – wskazuje Marek Wielgo. – Jednak przy wyprzedaży powyżej półtora roku przekroczona zostaje strefa wysokiej podaży, co oznacza, że konkurencja na rynku mocno się zaostrza. Z taką sytuacją mamy obecnie do czynienia zwłaszcza w Krakowie, Poznaniu i Wrocławiu.

Sprzedaż mieszkań może się ożywić jesienią, wraz z poprawą dostępności kredytów mieszkaniowych. – Pod warunkiem, że w gospodarce, a w konsekwencji na rynku pracy, nie wydarzy się nic, co mogłoby zgasić optymizm nabywców kredytowych – zaznacza ekspert portalu RynekPierwotny.pl. – Pojawia się też pytanie, czy przy takiej perspektywie deweloperzy nie powrócą do wysokiego tempa wprowadzania nowych projektów, licząc na żniwa w sprzedaży.

Czerwiec, podobnie jak cały II kwartał tego roku, w większości największych metropolii przyniósł spadek sprzedaży nowych mieszkań. Zmniejszyła się też aktywność inwestycyjna deweloperów. Ale liczba mieszkań w ofercie rynku pierwotnego rosła – wynika z analiz portalu RynekPierwotny.pl.

Tąpnięcie sprzedaży nowych mieszkań

Pozostało jeszcze 97% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Nieruchomości
Rynek wtórny. Sprzedający reagują na zmniejszony popyt korektą cen
Nieruchomości
Osiedla lex deweloper pod znakiem zapytania. Awantura o parkingi
Nieruchomości
Rynek obiektów handlowych wraca do pełni sił
Nieruchomości
Przed parkami handlowymi jeszcze trzy lata ekspansji, potem twarde „sprawdzam”
Nieruchomości
Mieszkanie dla singla, pary, dla rodziny. Co proponują deweloperzy?
Reklama
Reklama