Wobec byłego ministra sprawiedliwości i lidera Suwerennej Polski Zbigniewa Ziobry wysunięto 26 zarzutów, w tym najpoważniejszy – kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą mającą na celu przywłaszczenie środków publicznych z Funduszu Sprawiedliwości. Grozi mu kara do 25 lat więzienia.
Już na początku rozmowy prowadząca zwraca uwagę na skalę zarzutów. – Czy to w ogóle jest w obszarze jakiejś logiki, w której minister sprawiedliwości, który powinien stać na straży sprawiedliwości, dostaje 26 zarzutów? – mówi Tabor-Olszewska.
Michał Szułdrzyński przyznaje: – Mi się w głowie to nie mieści, ale jak przeglądałem te zarzuty, to jest tam kilka rzeczy bardzo poważnych. Przyznawanie dotacji organizacjom, które nie miały do tego prawa, na setki milionów złotych, to bardzo poważna sprawa.
Dodaje jednak, że zarzut kierowania grupą przestępczą może być trudny do utrzymania: – To była konstrukcja intelektualna. Zorganizowana grupa przestępcza ma charakter tajny, a tu nie było żadnej konspiracji. To było po prostu wykorzystanie ministerstwa do wypompowywania pieniędzy.