Starosta wydając pozwolenie na budowę nie zażąda już ekstra dokumentów

Starostowie często stawiają bezprawne żądania inwestorom załatwiającym formalności budowlane. To ma się zmienić

Publikacja: 21.06.2012 09:10

Projekt zmian w prawie budowlanym zakłada, że w przypadku niektórych inwestycji nie trzeba będzie si

Projekt zmian w prawie budowlanym zakłada, że w przypadku niektórych inwestycji nie trzeba będzie się starać o pozwolenie na budowę

Foto: Fotorzepa, Seweryn Sołtys SS Seweryn Sołtys

W starostwach powszechnie żąda się dokumentów, o których przepisy nic nie mówią. Inwestorzy nie protestują w obawie, że obróci się to przeciwko nim i np. będą czekać dłużej na pozwolenie albo też spotkają się z odmową jego wydania.

– Chcemy wprowadzić uproszczenia dla inwestorów w załatwianiu formalności budowlanych  – mówi Krzysztof Antczak, dyrektor Departamentu Gospodarki Przestrzennej i Budownictwa w Ministerstwie Transportu i Budownictwa.

W tej chwili Ministerstwo Transportu i Budownictwa pracuje nad nowym prawem budowlanym. Na razie gotowe są jego założenia.

Jaka propozycja

Projekt przewiduje, że wszystkie obiekty budowlane zostaną podzielone na kategorie, następnie dla każdej z nich zostanie opracowana lista dokumentów niezbędnych na etapie ich zgłaszania w starostwie lub też ubiegania się o pozwolenie na budowę. Zostaną także opracowane wzory tych dokumentów.

– To trudne zadanie, ale wykonalne  – uważa dyrektor Antczak. Dzięki temu inwestor będzie dokładnie wiedział, jakie musi zgromadzić dokumenty, jeżeli chce np. ruszyć z budową domu jednorodzinnego. Zniknie też uznaniowość urzędnicza.

Zbędne wymagania

– Rocznie wpływa do nas kilkaset skarg i pytań od osób, które załatwiają formalności w starostwie lub w powiatowych inspektoratach nadzoru budowlanego. Nierzadko mają rację – mówi Krzysztof Antczak.

– Częstszym grzechem starostw jest żądanie od inwestora map do celów projektowych dla robót budowlanych  wykonywanych na zgłoszenie – mówi Mariola Berdysz, dyrektor fundacji Wszechnica Budowlana. Tymczasem przepisy wyraźnie mówią, że wystarczą same szkice i rysunki. Takie pozaprawne wymagania stawia się na przykład osobom budującym ogrodzenie od strony drogi publicznej.

Innym grzechem starostw jest żądanie  projektu architektonicznego budynków gospodarczych nieprzekraczających 25 mkw. Często też żądają uzgodnień z danym urzędem, chociaż jest to zupełnie zbędne.

Zdarza się także, że chcą od inwestorów dokumentów potwierdzających tytuł prawny do nieruchomości, na której planowana jest budowa, czyli najczęściej aktu notarialnego lub odpisu z księgi wieczystej. Tymczasem nie mają prawa stawiać takich żądań. Prawo nakłada bowiem na inwestora obowiązek dostarczenia oświadczenia o prawie do dysponowania gruntem – i tylko tyle. Jest nawet specjalny druk, na którym się takie oświadczenie składa. Ten przepis obowiązuje od wielu lat. Starostwa powinny go znać.

Projekt podoba się Markowi Poddanemu, deweloperowi.

– Jest szansa, że w przyszłości w każdym starostwie  inwestorom będą stawiane jednakowe wymagania. W tej chwili panuje w tym zakresie pełna dowolność, a urzędnicy miewają bujną wyobraźnię.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki r.krupa@rp.pl

Opinia dla „Rz"

Zbigniew Malisz członek zarządu Polskiego Związku Firm Deweloperskich

Inwestorzy przeważnie z pokorą przyjmują dodatkowe warunki narzucane im przez starostwa, nawet gdy widzą, że naruszają one prawo. Podam przykład. Teoretycznie pozwolenie na budowę jest wydawane po upływie 65 dni od daty złożenia wniosku w tej sprawie. Jeżeli starosta tego nie zrobi, grozi mu kara 500 zł za każdy dzień zwłoki. Bardzo często, kiedy zbliża się koniec tego terminu, wzywa się inwestora i żąda przedstawienia dodatkowych dokumentów, które nierzadko były dołączone do wniosku o pozwolenie, o czym urzędnik doskonale wie. Chodzi tylko o to, by urzędnik mógł liczyć termin od nowa, a urząd uniknął kary.

W starostwach powszechnie żąda się dokumentów, o których przepisy nic nie mówią. Inwestorzy nie protestują w obawie, że obróci się to przeciwko nim i np. będą czekać dłużej na pozwolenie albo też spotkają się z odmową jego wydania.

– Chcemy wprowadzić uproszczenia dla inwestorów w załatwianiu formalności budowlanych  – mówi Krzysztof Antczak, dyrektor Departamentu Gospodarki Przestrzennej i Budownictwa w Ministerstwie Transportu i Budownictwa.

Pozostało jeszcze 87% artykułu
Matura i egzamin ósmoklasisty
Egzamin 8-klasisty: język polski. Odpowiedzi eksperta WSiP
Matura i egzamin ósmoklasisty
Egzamin 8-klasisty: matematyka. Rozwiązania eksperta WSiP
Internet i prawo autorskie
Bruksela pozwała Polskę do TSUE. Jest szybka reakcja rządu Donalda Tuska
Prawo w Polsce
Jak zmienić miejsce głosowania w wyborach prezydenckich 2025?
Dobra osobiste
Karol Nawrocki pozwany za książkę, którą napisał jako Tadeusz Batyr