Marek Kozubal: Rezerwa potraktowana przez MON po macoszemu

Żołnierz rezerwy aktywnej nie ma co liczyć na pieniądze za tzw. gotowość, jak jest w innych armiach. O niebo lepsze warunki resort obrony stworzył chociażby WOT.

Publikacja: 23.05.2022 21:00

Minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak

Minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak

Foto: PAP/Wojtek Jargiło

Ministerstwo Obrony Narodowej zakłada, że zwiększona zostanie liczba żołnierzy, a także przeszkolonych rezerwistów. Celem jest zbudowanie armii 300-tysięcznej. Można zakładać, że taki model armia osiągnie do 2040 roku.

Ustawa o obronie Ojczyzny wprowadza nowe formy służby wojskowej: dobrowolna zasadnicza służba wojskowa trwająca 12 miesięcy (osoba odbywająca ją otrzyma miesięcznie 4560 zł brutto), rezerwę aktywną i rezerwę pasywną. Utrzymana jest też służba ochotnicza w WOT.

Żołnierz rezerwy aktywnej, który chce łączyć pracę zawodową ze służbą wojskową, musi stawić się w macierzystej jednostce raz na kwartał co najmniej na dwa dni w czasie wolnym od pracy oraz na 14 dni co najmniej raz na trzy lata. Potem może się starać o przyjęcie do zawodowej służby wojskowej. Osoba skierowana do pasywnej rezerwy, która nie chce się wiązać z wojskiem, i tak może być wezwana na ćwiczenia jednodniowe, krótkotrwałe (do 30 dni bez przerwy w ciągu roku), dłuższe (do 90 dni) lub rotacyjne (łącznie do 30 dni w roku).

Okazuje się, że w zasadzie obydwie służby niewiele się różnią. Żołnierze nie otrzymają bonusów na gotowość do podjęcia szkolenia, lecz tylko pieniądze za każdy dzień udziału w ćwiczeniach. Za każdy dzień w koszarach w zależności od posiadanego stopnia wojskowego rezerwista lub żołnierz WOT może liczyć na od 129,96 zł (szeregowy), 157,32 zł (sierżant), 191,52 (podporucznik), po 319,2 zł (pułkownik).

Czytaj więcej

Jak armia kusi ochotników do wstąpienia w jej szeregi

Ci z rezerwy aktywnej mogą jeszcze starać się o tzw. świadczenie rekompensujące utratę zarobków, zapomogę w przypadku zdarzenia losowego lub nagrodę uznaniową. Nic więcej.

Można zatem zaryzykować stwierdzenie, że rezerwa aktywna na samym starcie może przegrać walkę o kandydata chociażby z ochotnikami, którzy zdecydują się na służbę w WOT. Terytorialsi dostają bowiem pieniądze za udział w ćwiczeniach, ale mają też stały dodatek za gotowość bojową – 411 zł miesięcznie.

MON, tworząc nierówny system motywacyjny dla rezerwistów, popełnił błąd.

Oto na przykład mobilizacja wojsk izraelskich w czasie wojny sześciodniowej w 1967 roku wynikała właśnie z błyskawicznego powołania do służby aktywnych rezerwistów. Na aktywnej rezerwie oparta jest dzisiaj np. brytyjska Armia Terytorialna, a brytyjską Regularną Rezerwę najczęściej stanowią byli żołnierze zawodowi. Jednostki takie funkcjonują często jako pododdziały w wojskach operacyjnych, ale też występują jako samodzielne, np. sił specjalnych, medyczne, wywiadu. Rocznie żołnierz tej formacji jest zobowiązany uczestniczyć minimum 19 dni w szkoleniu.

Żołnierze kontraktowi duńskiej rezerwy (umowa zawierana na cztery lata zakłada możliwość wezwania do 84 dni w okresie do dwóch lat) otrzymują zaś wynagrodzenie, „które jest uzależnione od czasu pracy, czy dodatek transportowy zgodnie z podpisanymi indywidualnie umowami”.

W Polsce od pewnego czasu mówi się o tworzeniu nowych jednostek składających się z rezerwistów, ale czy to się uda?

Ministerstwo Obrony Narodowej zakłada, że zwiększona zostanie liczba żołnierzy, a także przeszkolonych rezerwistów. Celem jest zbudowanie armii 300-tysięcznej. Można zakładać, że taki model armia osiągnie do 2040 roku.

Ustawa o obronie Ojczyzny wprowadza nowe formy służby wojskowej: dobrowolna zasadnicza służba wojskowa trwająca 12 miesięcy (osoba odbywająca ją otrzyma miesięcznie 4560 zł brutto), rezerwę aktywną i rezerwę pasywną. Utrzymana jest też służba ochotnicza w WOT.

Pozostało 85% artykułu
Komentarze
Mirosław Żukowski: Chińczycy trzymają się mocno. Afera z dopingiem zamieciona pod dywan?
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Komentarze
Jerzy Haszczyński: Zdeterminowani obrońcy Ukrainy
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Awantura na komisji śledczej - Mariusz Kamiński wychodzi. Arogancją przestępstw PiS się nie wyjaśni
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Po II turze wyborów samorządowych. Dwóch wygranych, dwie Polski
Komentarze
II tura wyborów samorządowych. KO wygrywa, ale przed wyborami do PE ma o czym myśleć