Mistrzostwa świata tracą prestiż

Mistrzostwa świata w hokeju: Ta impreza mało interesuje nawet zawodników

Publikacja: 26.04.2011 22:06

Władze NHL nie ułatwiają zadania, bo wiedzą, że wszystkie karty trzymają w ręku.

Władze NHL nie ułatwiają zadania, bo wiedzą, że wszystkie karty trzymają w ręku.

Foto: AFP

Ci, których starcia mogłyby rozgrzać kibiców najbardziej, właśnie walczą o mistrzostwo NHL i do głowy nie przyjdzie im myśl, żeby jechać na zgrupowanie kadry. Jeśli nawet ich drużyna odpadła z play-off, to i tak przyjeżdżają niechętnie, bo tytuł mistrza świata nie ma wartości.

Władze NHL nie ułatwiają zadania, bo wiedzą, że wszystkie karty trzymają w ręku. Ostatnio zaczęły nawet grozić, że przestaną puszczać zawodników na igrzyska, jedyną imprezę poza NHL, która ma rzeczywistą wartość.

W Vancouver jeszcze zagrali Sidney Crosby i Aleksander Owieczkin, pojawił się Jaromir Jagr. Obrazki, gdy Rosjanin powalił na taflę czeskiego weterana, obiegły cały świat. O ich przyjazd na mistrzostwa świata nikt nie kruszy kopii, a władze Międzynarodowej Federacji Hokeja na Lodzie (IIHF) pracują na to, by świat tym produktem się nie interesował.

Rozgrywanie tego turnieju co roku od dawna nie ma sensu. Skoro tak często tytuł można zdobyć, po co się o niego zawzięcie ścigać?

Tylko gospodarze (w tym roku po raz pierwszy samodzielnie Słowacja) ekscytują się turniejem. Prawdziwa rywalizacja i najsłodsze konfitury są w NHL i wszyscy dobrze o tym wiedzą (ostatnio NBC za dziesięcioletnie prawa do pokazywania NHL zgodziła się zapłacić 2 mld dol.). Gra w zawodowej lidze pochłania wszystkie siły zawodników i na reprezentację nie starcza ani czasu, ani ochoty, bo kiedyś odpoczywać muszą.

Prowadzi to do takiej sytuacji, że trener reprezentacji Kanady Ken Hitchcock ogłosi ostateczny skład na dwa dni przed rozpoczęciem turnieju, czyli wtedy, gdy zapadną rozstrzygnięcia w pierwszej rundzie play-off NHL. Ci, których powoła, prosto z jednego lodowiska wjadą na drugie, po drodze zdążą tylko zmienić stroje.

We wstępnym składzie USA jest zawodnik drużyny uniwersyteckiej Wisconsin, a Szwedzi, których pełno w najlepszej lidze świata, skompletują z zawodników NHL ledwie jeden atak. Oczywiście, jeśli w ostatniej chwili nic się nie zmieni. Inaczej na mistrzostwa (29 kwietnia – 15 maja) patrzą tylko Słowacy. Do składu dołączył Marian Gaborik, przyjadą też Lubomir Visnovsky i Michal Handzus.  Słowacy czekają na złoty medal od 2002 roku, przed rokiem poszło im kiepsko, więc będą się starać. Specjalnie na turniej wybudowali nową halę w Koszycach (Steel Arena) i odnowili drugą w Bratysławie.

Polskich kibiców hokeja cieszy to, że do Koszyc jest blisko, więc będzie się tam można wybrać niewielkim nakładem kosztów. Ciekawe, czy będą dopingować Francję, w której składzie są bracia Stephane (Ottawa Senators) i Teddy Da Costa (Rouen). Ich mama jest Polką i występowali przez jakiś czas w Zagłębiu Sosnowiec. Zastanawiali się nad grą dla Polski, ale wybrali Francję.

Grupy MŚ 2012

Grupa A (Bratysława): Rosja, Słowacja, Niemcy, Słowenia

Grupa B (Koszyce): Kanada, Szwajcaria, Białoruś, Francja

Grupa C (Koszyce): Szwecja, USA, Norwegia, Austria

Ci, których starcia mogłyby rozgrzać kibiców najbardziej, właśnie walczą o mistrzostwo NHL i do głowy nie przyjdzie im myśl, żeby jechać na zgrupowanie kadry. Jeśli nawet ich drużyna odpadła z play-off, to i tak przyjeżdżają niechętnie, bo tytuł mistrza świata nie ma wartości.

Władze NHL nie ułatwiają zadania, bo wiedzą, że wszystkie karty trzymają w ręku. Ostatnio zaczęły nawet grozić, że przestaną puszczać zawodników na igrzyska, jedyną imprezę poza NHL, która ma rzeczywistą wartość.

Pozostało 81% artykułu
szachy
Radosław Wojtaszek: Szachy bez Rosji niczego nie tracą
szachy
Radosław Wojtaszek wraca do formy. Arcymistrz najlepszy w Katowicach
Szachy
Święto szachów i hitowe transfery w Katowicach
Inne sporty
Magnus Carlsen wraca do Polski. Będzie gwiazdą turnieju w Warszawie
Inne sporty
Rosjanie i Białorusini na igrzyskach w Paryżu. Jak umiera olimpijski ruch oporu
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił