Chodzi o przepisy zobowiązujące audytorów do przekazywania do centralnego rejestru danych zebranych podczas przeprowadzania audytu, dodane do projektu ustawy o e-administracji. Samorządy prawnicze zwracają uwagę, że takie rozwiązanie prowadzić będzie do naruszenia tajemnicy zawodowej.
– W toku audytu rewidenci rozmawiają z firmą o jej największych tajemnicach. Strategii, ryzykach, warunkach kontraktów i kredytów, planach inwestycyjnych, sporach sądowych – mówi Kamil Jesionowski, prezes Krajowej Rady Biegłych Rewidentów. Część tych danych objęta jest tajemnicą przedsiębiorstwa, handlową, adwokacką, radcowską, a nawet państwową. Te dane trafiają do akt badań, które nie są publiczne – dodaje.
Biegli rewidenci zobowiązani są do zachowania tych informacji w tajemnicy, z której zwolnić może ich tylko sąd lub prokurator. Cały proces audytu opiera się na głębokim zaufaniu, że dane te nie zostaną ujawnione.
Włodzimierz Chróścik, prezes Krajowej Rady Radców Prawnych, która sprawuje prezydencję w OPSZZP, wskazuje, że proponowana nowelizacja ustawy o biegłych rewidentach wprowadza obowiązek przekazania przez nich wszystkich akt wykonanych i przyszłych zleceń usług atestacyjnych i pokrewnych agencji rządowej, która ma utworzyć z nich scentralizowaną bazę danych.
Czytaj więcej
Nowe przepisy, o ile wejdą w życie, zrobią z firm audytorskich instytucje donosicielskie i na zawsze zerwą tak ważną nić zaufania między biegłym rewidentem a jego klientem.