Górnicy lgną do związków zawodowych

Silne uzwiązkowienie załóg to jednak nie tylko przypadłość spółek węglowych, ale również innych branż kontrolowanych przez państwo.

Publikacja: 11.06.2014 03:17

Górnicy lgną do związków zawodowych

Foto: Bloomberg

Rosnąca w ostatnich miesiącach jak grzyby po deszczu liczba związków zawodowych w Jastrzębskiej Spółce Węglowej to zapewne efekt pogarszającej się z miesiąca na miesiąc sytuacji w polskim górnictwie. Z powodu spadku cen węgla JSW tylko w I kwartale tego roku zanotowała stratę netto przekraczającą 88 mln zł.

Silna załoga

Górników do tworzenia nowych związków zachęca to, że do założenia organizacji wystarczy dziesięciu chętnych, a jej zarząd ma prawo wskazać pracowników  podlegających ochronie przed np. zwolnieniem z pracy. W JSW stopień uzwiązkowienia załogi przekroczył już 120 proc., co oznacza, że wiele osób należy do kilku związków. Duża ilość związków zawodowych to spory problem dla zarządu jastrzębskiej spółki, który musi konsultować wiele decyzji ze wszystkimi organizacjami.

– W spółkach węglowych od wielu lat mamy do czynienia z silnym uzwiązkowieniem załogi – zauważa Maciej Bobrowski, szef działu analiz w Domu Maklerskim BDM. – Z pewnością zarządowi JSW łatwiej byłoby prowadzić konsultacje społeczne z kilkoma związkami, a nie z kilkudziesięcioma. Jednak jak dotąd władze tej spółki raczej dobrze sobie radziły w tej kwestii, dbając o interes JSW – zaznacza analityk. Podkreśla też, że zarządy kopalń czy innych firm, które znajdują się pod parasolem Skarbu Państwa, muszą w bardzo delikatny i wyważony sposób wprowadzać wszelkie decyzje dotykające bezpośrednio uposażenia pracowników. – Taki stan rzeczy w wielu przypadkach wpływa negatywnie na poziom konkurencyjności danego podmiotu na bardzo przecież agresywnym rynku światowym – dodaje.

Więcej związkowców niż pracowników mają też inne śląskie spółki węglowe: Katowicki Holding Węglowy, gdzie działa 22 tego typu organizacji, oraz Kompania Węglowa, gdzie jest ich aż 160. W tej ostatniej spółce z obowiązku świadczenia pracy z powodu pełnienia funkcji związkowych zwolnionych jest aż 139 osób.

Część działaczy korzysta ponadto z ochrony przed zwolnieniami. To nie lada przywilej w momencie, gdy nad kopalniami wisi widmo ich likwidacji bądź solidnej redukcji liczby zatrudnionych tam pracowników.

Kosztowne etaty

Ustawa o związkach zawodowych nakłada na pracodawców szereg obowiązków, np. związkowiec, który działa poza zakładem pracy (choćby w strukturach krajowych związku) ma prawo do urlopu bezpłatnego – pensję wypłaca mu wtedy związek ze składek działaczy. Jeśli związkowiec działa w swoim zakładzie pracy, może wystąpić, w zależności od potrzeb, o całkowite lub czasowe zwolnienie z obowiązków wykonywania pracy. Zachowuje jednak całe uposażenie i wszystkie świadczenia przypisane do tego stanowiska. To dlatego wielu szefów związku ma ogromne pensje. Dla przykładu, w Katowickim Holdingu Węglowym na jednego działacza przypada średnio 8,4 tys. zł brutto miesięcznie. Pracodawca musi ponadto udostępnić związkowi pomieszczenia, w tym opłacać np. prąd czy telefon.

Utrzymanie wszystkich etatowych związkowców w państwowych spółkach i urzędach to wydatek rzędu 110 mln zł rocznie. Najwięcej kosztuje blisko 700 związkowców działających w polskich szkołach, kopalniach i niektórych spółkach energetycznych – to aż 87 mln zł rocznie. Działacze trzęsą także spółkami na kolei. Kolejowi związkowcy, którzy nie muszą świadczyć pracy, kosztują spółki PKP około 17 mln zł rocznie – wyliczają Polskie Koleje Państwowe. Dość duże uzwiązkowienie załogi to również przypadłość wojska,  gdzie do związku zawodowego zapisany jest co czwarty żołnierz lub pracownik cywilny.

Zdaniem Marka Lewandowskiego, rzecznika NSZZ Solidarność, silnym związkom w spółkach czy przedsiębiorstwach Skarbu Państwa sprzyja właśnie jasno określony właściciel, do którego można kierować roszczenia, a on musi je uwzględniać. – W takich spółkach jest lepsze środowisko do zrzeszania się niż np. w sieciach handlowych. Łatwiej też wyegzekwować prawo – podkreśla Lewandowski. Dodaje, że ogniwa związku powstają w ponad 200 firmach prywatnych rocznie, ale ich liczność i zasięg są zdecydowanie mniejsze niż w państwowych.

Co ciekawe, związki właściwie nie występują w ministerstwach. Wyjątkiem jest resort finansów, gdzie zaledwie dwóch związkowców jest zwolnionych z obowiązku świadczenia pracy. Organizacji związkowych nie ma też m.in. w Agencji Rezerw Materiałowych czy Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości.

Rosnąca w ostatnich miesiącach jak grzyby po deszczu liczba związków zawodowych w Jastrzębskiej Spółce Węglowej to zapewne efekt pogarszającej się z miesiąca na miesiąc sytuacji w polskim górnictwie. Z powodu spadku cen węgla JSW tylko w I kwartale tego roku zanotowała stratę netto przekraczającą 88 mln zł.

Silna załoga

Pozostało 92% artykułu
Biznes
Wada respiratorów w USA. Philips zapłaci 1,1 mld dolarów
Biznes
Pierwszy maja to święto konwalii. Przynajmniej we Francji
Biznes
Żałosne tłumaczenie Japan Tobacco; koncern wyjaśnia, dlaczego wciąż zarabia w Rosji
Biznes
„Nowy gaz” coraz mocniej uzależnia UE od Rosji. Mocne narzędzie szantażu
Biznes
„Rzeczpospolita” po raz drugi przyzna — Orły ESG
Materiał Promocyjny
Wsparcie dla beneficjentów dotacji unijnych, w tym środków z KPO