Indonezja: Ludzie pod gruzami. "Słyszeliśmy płacz dziecka"

Liczba ofiar trzęsienia ziemi i tsunami w Indonezji osiągnęła w niedzielę 832. W poniedziałek mają odbyć się pierwsze pogrzeby ofiar w masowych grobach, ponieważ władze obawiają się wybuchu zarazy - informuje AFP. Tymczasem Reuters podał, że prezydent Indonezji Joko Widodo zgodził się przyjąć pomoc międzynarodową dla swojego kraju - taką pomoc zaoferowały już Tajlandia i Australia.

Aktualizacja: 01.10.2018 06:10 Publikacja: 01.10.2018 04:43

Indonezja: Ludzie pod gruzami. "Słyszeliśmy płacz dziecka"

Foto: AFP

Do trzęsienia ziemi o sile 7,5 stopnia w skali Richtera doszło w piątek. Po trzęsieniu ziemi nastąpiło tsunami - a wysokie fale wdarły się do miasta Palu na wyspie Celebes.

Rzecznik narodowej agencji ds. klęsk żywiołowych Sutopo Purwo Nugroho spodziewa się, że liczba ofiar jeszcze wzrośnie. - Zaczniemy masowe pochówki ofiar, aby uniknąć zarazy - dodaje.

Wiele osób wciąż prawdopodobnie znajduje się pod gruzami zawalonych budynków. Tylko w jednym zawalonym hotelu może znajdować się nawet 60 osób - podaje AFP. Ratownicy mieli słyszeć głosy dobiegające spod gruzów hotelu, w tym płacz dziecka. Tymczasem ratownikom brakuje niezbędnego sprzętu, by dostać się do uwięzionych.

W Palu dochodzi też do grabienia sklepów przez ocalałych, którym brakuje żywności, wody i paliwa. - Nie ma pomocy, a my musimy jeść. Nie mamy wyboru, musimy zdobyć żywność - mówi AFP jeden z mężczyzn wynoszący ze sklepu koszyk z żywnością.

Rząd zapowiada wypłacenie odszkodowań właścicielom ograbionych sklepów. Szef MSW Wiranto apeluje, by sklepikarze sporządzili bilans strat. - Zapłacimy za wszystko - mówi.

Prezydent Indonezji Joko Widodo, który odwiedził wyspę Celebes zaapelował o pracę "dniem i nocą", by ocalić tych, którzy mogą zostać ocaleni.

Ale rzecznik narodowej agencji ds. klęsk żywiołowych mówi, że siła woli ratowników, to w tej sytuacji za mało.

- Komunikacja jest ograniczona, liczba ciężkich maszyn jest ograniczona, jest ich za mało, jak na liczbę budynków, które się zawaliły - przekonuje.

A wiceprezydent Indonezji, Jusuf Kalla spodziewa się, że ostateczna liczba ofiar klęski żywiołowej może być liczona w tysiącach, bo do wielu regionów Celebes dotkniętych przez trzęsienie ziemi i tsunami nie udało się jeszcze dotrzeć.

Do trzęsienia ziemi o sile 7,5 stopnia w skali Richtera doszło w piątek. Po trzęsieniu ziemi nastąpiło tsunami - a wysokie fale wdarły się do miasta Palu na wyspie Celebes.

Rzecznik narodowej agencji ds. klęsk żywiołowych Sutopo Purwo Nugroho spodziewa się, że liczba ofiar jeszcze wzrośnie. - Zaczniemy masowe pochówki ofiar, aby uniknąć zarazy - dodaje.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Wydarzenia
RZECZo...: powiedzieli nam
Wydarzenia
Nie mogłem uwierzyć w to, co widzę
Wydarzenia
Polscy eksporterzy podbijają kolejne rynki. Przedsiębiorco, skorzystaj ze wsparcia w ekspansji zagranicznej!
Materiał Promocyjny
Jakie możliwości rozwoju ma Twój biznes za granicą? Poznaj krajowe programy, które wspierają rodzime marki
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Wydarzenia
Żurek, bigos, gęś czy kaczka – w lokalach w całym kraju rusza Tydzień Kuchni Polskiej