Chiny: Koreański okręt wpłynął na nasze wody terytorialne

Okręt wojenny Korei Południowej przepłynął blisko Wysp Paracelskich, które są przedmiotem sporu terytorialnego między Chinami a kilkoma państwami Azji Południowo-Wschodniej, wpływając na wody uznawane przez Chiny za wody terytorialne Państwa Środka bez zgody Pekinu - informuje "The Wall Street Journal".

Aktualizacja: 28.09.2018 22:28 Publikacja: 28.09.2018 21:07

Chiny: Koreański okręt wpłynął na nasze wody terytorialne

Foto: U.S. Navy photo by Mass Communication Specialist 2nd Class Rebecca J. Moat [Public domain]

Niszczyciel "Munmu Wielki" szukał schronienia przed tajfunem a jego pojawienie się w pobliżu Wysp Paracelskich nie było efektem demonstracji mającej podkreślić prawo do swobodnej żeglugi po tych wodach (takie demonstracje często organizują Stany Zjednoczone, których okręty często pojawiają się w tym rejonie).

Południowokoreański niszczyciel wracał z misji antypirackiej realizowanej u wybrzeży Somalii i nie miał czasu zwracać się z prośbą o zgodę do Pekinu na wpłynięcie na wody, uważane przez Chiny za wody terytorialne tego kraju - podają przedstawiciele południowokoreańskiego rządu. Strona południowokoreańska nie odpowiada jednak na pytanie, czy Seul rzeczywiście uważa te wody za wody terytorialne Chin.

Rzecznik chińskiego resortu obrony podkreślił, że południowokoreański okręt złamał chińskie prawo wpływając na wody terytorialne Chin bez zgody, ale dodał, iż Chiny przyjęły za dobrą monetę wyjaśnienia Korei Południowej.

Do incydentu doszło 16 września. Południowokoreański okręt miał spędzić na wodach uważanych przez Chiny za wody terytorialne ok. 10 minut. Przedstawiciele MSZ Chin spotkali się w sprawie tego incydentu z przedstawicielami ambasady Korei Południowej w Pekinie. 

W sierpniu brytyjski okręt wojenny realizujący patrol w ramach swobody żeglugi po wodach uważanych przez Brytyjczyków za wody międzynarodowe przepłynął w pobliżu Wysp Paracelskich - przypomina "The Wall Street Journal".

Korea Południowa, mimo że jest bliskim sojusznikiem USA, które wyrażają zaniepokojenie działaniami Chin w rejonie Morza Południowochińskiego, dotychczas starała się unikać angażowania w spór o wody wokół Wysp Paracelskich.

 

Niszczyciel "Munmu Wielki" szukał schronienia przed tajfunem a jego pojawienie się w pobliżu Wysp Paracelskich nie było efektem demonstracji mającej podkreślić prawo do swobodnej żeglugi po tych wodach (takie demonstracje często organizują Stany Zjednoczone, których okręty często pojawiają się w tym rejonie).

Południowokoreański niszczyciel wracał z misji antypirackiej realizowanej u wybrzeży Somalii i nie miał czasu zwracać się z prośbą o zgodę do Pekinu na wpłynięcie na wody, uważane przez Chiny za wody terytorialne tego kraju - podają przedstawiciele południowokoreańskiego rządu. Strona południowokoreańska nie odpowiada jednak na pytanie, czy Seul rzeczywiście uważa te wody za wody terytorialne Chin.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Niestrategiczna broń jądrowa. Łukaszenko zapowiada "ostateczną decyzję"
Polityka
Andrzej Łomanowski: Piąta inauguracja Władimira Putina częściowo zbojkotowana. Urzędnicy czekają na awanse
Polityka
Władimir Putin został po raz piąty prezydentem Rosji
Polityka
Kreml chce udowodnić, że nie jest już samotny. Moskwa zaprasza gości na paradę w Dzień Zwycięstwa
Polityka
Bogata biblioteka białoruskiego KGB. Listy od donosicieli wyciekły do internetu